Polacy za granicą. Nietypowy kierunek – aż czternastu w jednym kraju

Polscy siatkarze mają to szczęście, że w swoim kraju mają jedną z najsilniejszych lig na świecie i to właśnie w PlusLidze gra znakomita większość kluczowych polskich zawodników. Jest jednak kilku czołowych graczy, którzy postanowili próbować sił poza granicami Polski, jak chociażby Kamil Semeniuk czy Bartosz Kurek. Poniżej przedstawiamy przegląd naszych siatkarzy grających w klubach zagranicznych.

Warto zacząć od tego, że naliczyliśmy ponad sześćdziesięciu graczy, którzy w tym sezonie będą występować w klubach zagranicznych. To z pewnością nie wszyscy, choć dotarliśmy do dość egzotycznych miejsc, gdzie zagrają Polacy. Cieszyć może fakt, że niewiele polskich gwiazd wyjeżdża z kraju. To świadczy o sile PlusLigi, która jest w stanie ściągnąć i zatrzymać jednych z najlepszych siatkarzy na świecie.

W najsilniejszych ligach po dwóch…

Jeżeli chodzi o najsilniejsze ligi, to we Włoszech mamy Kamila Semeniuka i Wassima Ben Tarę. Obaj grają dla Sir Safety Perugia i właśnie po azjatyckich mistrzostwach świata, znów wrócili do Azji, tym razem z klubem, żeby wziąć udział w meczach przedsezonowych. To jedyni przedstawiciele graczy z polskim paszportem w najwyższej włoskiej lidze. Mało? To jeżeli szukalibyśmy Włochów w PlusLidze, to moglibyśmy wymienić jedynie Kamila Rychlickiego, który dysponuje włoskim paszportem.

Na pewno do czołowych lig należy zaliczyć ligę japońską, która z roku na rok rośnie w siłę. Również w kraju kwitnącej wiśni będziemy mieli dwóch przedstawicieli. To Bartosz Kurek w Tokio Great Bears, który znów będzie musiał z powodu kontuzji rozpocząć sezon z opóźnieniem i Norbert Huber w Nagoya Wolfdogs. Kurek to weteran japońskich parkietów. Z kolei Huber będzie debiutował w azjatyckiej lidze i w ogóle poza granicami Polski.

Coraz większe znaczenie na europejskim rynku siatkarskim ma liga turecka. Turcy inwestują w męską siatkówkę coraz większe pieniądze i potrafią „sprzątać” sprzed nosa gwiazdy największym europejskim graczom. Wydaje się, że liga turecka staje się trzecią obecnie siłą na Starym Kontynencie i już za plecami ma Niemców czy Francuzów. Turecki kierunek również obrało dwóch Polaków. Fabian Drzyzga pozostał w Fenerbahce Stambuł, a do Ziraatu Ankara dołączyła jedna z największych obecnie gwiazd światowej siatkówki, czyli Tomasz Fornal.

Kierunki „emerytalne”, egzotyczne i perspektywiczne

Kilka znajomych nazwisk pojawia się także na kierunkach „emerytalnych”. W Arabii Saudyjskiej odnajdziemy chociażby Dawida Konarskiego i Macieja Muzaja, natomiast w Wietnamie grać będzie Michał Kubiak.

Prawdziwe jednak zagłębie polskich siatkarzy poza granicami naszego kraju będzie w… Islandii. To tam zagra najwięcej naszych rodaków, choć oczywiście nie są to nazwiska z pierwszych stron siatkarskich magazynów, choć kilka wyda się znajomych, jak choćby obaj synowie polskiego sędziego i działacza Rafała Pośpiecha – Marcel i Jakub.

Kilku zawodników zagra też w Stanach Zjednoczonych. To tradycyjnie dość popularny kierunek uniwersytecki dla młodych siatkarzy i siatkarek z naszego kraju. Jeżeli się przyjrzymy, to znajdziemy tam kilka znajomych nazwisk, jak Adam Szewiński, syn byłego reprezentanta Polski Andrzeja Szewińskiego, czy Sebastian Ignaczak, czyli syn Krzysztofa Ignaczaka.

Zestawienie polskich siatkarzy w klubach zagranicznych na sezon 2025/2026: