Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn i Energa Trefla Gdańsk rozegrali dwa sparingi. W Przywidzu akademicy dwukrotnie pokonali gdańszczan. Oba mecze zakończyły się wynikiem 3:1.
PlusLiga się szykuje
Sezon 2025/2026 PlusLigi zbliża się ogromnymi krokami. Drużyny są już w etapie przygotowań wypełnionym grami kontrolnymi. W ten weekend nie brakowało kolejnych.
Dla siatkarzy Indykpolu AZS Olsztyn, sparingi z Energą Treflem Gdańsk to trzeci i czwarty sparing podczas okresu przygotowawczego. Ekipa kipa ze stolicy Warmii i Mazur w minionym tygodniu pokonała i zremisowała z InPost CHKS Chełm (3:1 i 2:2). Dla Gdańskich Lwów to dopiero początek gier kontrolnych.
Jak zauważył Kuba Hawryluk, libero ekipy ze stolicy Warmii i Mazur, drużyna potrzebuje jeszcze trochę czasu, aby wszystko funkcjonował w niej jak należy. – Zgrywamy się jeszcze i potrzebujemy czasu, aby wszystko zaczęło dobrze funkcjonować. Z każdym kolejnym meczem będziemy się czuć pewniej i wierzę, że następne sparingi będą wyglądać dużo lepiej – powiedział Hawryluk.
Przed piątkowym sparingiem, trenerzy obu ekip umówili się na rozegranie czterech setów. Olsztynianie rozegrali ten mecz w niemal w niezmienionym składzie: Tille, Karlitzek, Borkowski, Lipiński, Majchrzak, Hadrava i Ciunajtis (libero). Akademicy z Kortowa lepiej prezentowali się polu serwisowym (12 asów) oraz systemie gry blok-obrona. Trzy sety zakończyły się zwycięstwem ekipy ze stolicy Warmii i Mazur (25:20, 30:28 i 25:18). Czwarta partia padła już łupem gdańszczan 25:23 – całe spotkanie zakończyło się zwycięstwem Indykpolu AZS Olsztyn 3:1.
Sobotnia powtórka
Sobotni mecz kontrolny akademicy rozpoczęli w składzie: Kozub, Cieślik, Majchrzak, Karlitzek, Halaba, Szwarc, Hawryluk (libero). W pierwszych dwóch setach, akademicy z Kortowa dobrze spisywali się w polu serwisowym (Majchrzak) oraz ataku (Halaba i Karlitzek). Pierwszą partię olsztynianie wygrali 25:23, a drugą 25:19. W trzecim secie walka toczyła się punkt za punkt, lecz końcówka należała do gospodarzy – 26:24. Czwarta odsłona to dobra gra olsztynian w bloku oraz kontrze – wygrana 27:25 przypieczętowała zwycięstwo w całym meczu 3:1.
– Było to bardzo dobre granie. Cieszą zwycięstwa, bo one zawsze napędzają drużynę i nas spajają. Gramy w różnych konfiguracjach, ale każdy, kto pojawia się na boisku, daje z siebie maksimum. Wydaje mi się, że w obu sparingach byliśmy drużyną lepszą i wynik też to potwierdza. Oczywiście wiemy, nad czym musimy pracować, bo nie wszystko było idealne. Jednak w wielu momentach było widać, jaki potencjał w nas drzemie. Mam nadzieję, że gdy dołożymy do tego regularność, będziemy groźnymi przeciwnikami dla wszystkich – powiedział po sparingach Paweł Halaba, przyjmujący Indykpolu AZS Olsztyn.
Trener Trefla zadowolony
Choć Trefl przegrał dwa razy szkoleniowiec uzyskał w obu sparingach wiele informacji o drużynie, a zespół wykonał w nich wiele założeń.
– Założeniem było to, żeby każdy z zawodników zagrał swoją partię w tym dwumeczu – i to zrealizowaliśmy. Potwierdziły się przypuszczenia, że jest to drużyna dosyć ofensywna, z mocną zagrywką. Wczoraj mieliśmy dużo kłopotów w tym elemencie przyjęcia, dzisiaj było troszeczkę lepiej, ale wciąż było miejsce na lepszą grę w tym aspekcie. Cieszę się, bo patrząc na cały dwumecz – dzisiaj zdecydowanie lepiej funkcjonowało nam odnajdywanie się w sytuacjach, kiedy przyjęcie nie działało tak, jakbyśmy sobie tego życzyli i koncentrowaliśmy się na innych rzeczach. Cieszą mnie te dwa mecze. Wynik nie był najważniejszy, oczywiście chcieliśmy wygrać, ale dla mnie istotne było to, że w każdym spotkaniu mogłem zobaczyć wszystkich zawodników w dłuższym wymiarze gry – powiedział po meczach Mariusz Sordyl.
Zobacz również:
Poważne osłabienie Cuprum Stilon Gorzów. Rozwiązanie umowy przed startem sezonu!