Jastrzębski Węgiel w 20. kolejce PlusLigi pokonał Steam Hemarpol Norwid Częstochowę. Nie obyło się bez emocji, a te w końcówce podgrzali jeszcze sędziowie. – Ja czuję się rozczarowany decyzją sędziego. Kuba Popiwczak świetnie obronił piłkę – to po pierwsze. Po drugie nie ma czegoś takiego, jak sprawdzanie wideweryfikacją podwójnego odbicia w obronie. Apeluję do sędziów, żeby wstrzymali się z gwizdkiem, w razie potrzeby zawsze można sprawdzić. To są piękne wymiany, piękne obrony i coś, co kibice chcą oglądać – powiedział Łukasz Kaczmarek.
JASTRZĘBSKI WĘGIEL MA JESZCZE CO POPRAWIAĆ
Mistrzowie Polski w starciu z częstochowiankami mieli swoje lepsze i gorsze momenty. W podstawowym składzie wyszedł Juan Finoli, ale na zmianach pojawiał się już również powracający po kontuzji Benjamin Toniutti. – Nasza gra nie wyglądała jeszcze do końca tak, jakbyśmy chcieliśmy. Cały czas są rotacje na rozegraniu i dla nas to nie jest korzystana sytuacja. Benjamin Toniutti dopiero wraca po kontuzji i musi mieć czas, żeby nie przeszarżować i nie wrócić za szybko na pełny dystans. Wiemy, że przed nami jeszcze sporo ważnego grania, dlatego tu i teraz cieszymy się z kompletu punktów – powiedział Łukasz Kaczmarek.
W meczu po dwóch setach był remis, ale potem lepiej spisali się gospodarze spotkania i triumfowali 3:1. – Od połowy trzeciego seta nasza gra wyglądała całkiem dobrze. Czwarta partia jeszcze trochę falowała, ale możemy być zadowoleni ze stylu w jakim odwróciliśmy jej losy, przegrywając kilkoma punktami – wspomniał atakujący Jastrzębskiego Węgla.
SĘDZIOWIE “BOHATERAMI”
Od początku pojedynku w Jastrzębiu-Zdroju było trochę dyskusji dotyczących decyzji sędziów. Kulminacja nastąpiła w jednej z ostatnich akcji, w której arbiter odgwizdał błąd podwójnego odbicia Jakubowi Popiwczakowi, choć wcześniej był dość liberalny w podobnych sytuacjach. Tym samym widowiskowa akcja została przerwana, a wszystko rozstrzygnęła… wideoweryfkacja. – Ja czuję się rozczarowany decyzją sędziego. Kuba Popiwczak świetnie obronił piłkę – to po pierwsze. Po drugie nie ma czegoś takiego, jak sprawdzanie wideweryfikacją podwójnego odbicia w obronie. Apeluję do sędziów, żeby wstrzymali się z gwizdkiem, w razie potrzeby zawsze można sprawdzić. To są piękne wymiany, piękne obrony i coś, co kibice chcą oglądać, a trzeba oddać, że długich akcji w meczu z Norwidem nie brakowało – szczerze wyznał Kaczmarek.
LIGA MISTRZÓW PRIORYTETEM
Zanim Jastrzębski Węgiel wróci na parkiety PlusLigi, zagra w Bułgarii. Wygrana z Lewskim może mieć bardzo duże znaczenie. – Na razie cieszymy się ze zwycięstwa, ale przed nami bardzo ważny mecz w Sofii. Zdajemy sobie sprawę, że wygrana za trzy punkty da nam awans do ćwierćfinału, więc głowami jesteśmy już w Lidze Mistrzów – wyjaśnił atakujący mistrzów Polski i dodał: – Paradoksalnie to może być łatwiejszy mecz niż ten z Norwidem, choć wiele razy zdarzało się, że underdovg zaskakiwał. Lewski wygrał z Chaumont, a nie był faworytem. Z pewnością zagra we własnej hali swoją najlepszą siatkówkę, nie będzie miał kompletnie nic do stracenia. My więc musimy się skupić na sobie i jeśli zagramy mądrze, to o wynik jestem spokojny – zapowiedział Łukasz Kaczmarek.
Mecz Ligi Mistrzów w Sofii w czwartek, 16 grudnia o 19:00.
źródło: inf. własna