Asseco Resovia Rzeszów jest gotowa do sezonu. Przed startem PlusLigi trener zespołu Massimo Botti udzielił Polsatowi Sport wywiadu, w którym opowiedział o wielu aspektach Resovii przed i w trakcie sezonu. – Jesteśmy zadowoleni z drużyny, którą mamy. Ale oczekiwać zwycięstwa? To głupota – zwrócił uwagę w rozmowie z Krystianem Natońskim.
Znają możliwości swoje i ligi
Z LUKiem Lublin trener Botti sięgnął po mistrzostwo Polski. Teraz przed prowadzoną przez niego Resovią Rzeszów stawia się duże cele. Ekipa z Podkarpacia jest stawiana w roli jednego z pretendentów do medali. Włoch jest ostrożny we wszelkich obietnicach i opiniach. Nie ukrywa jednak, że jego drużyna celuje wysoko i chce cieszyć się swoją grą.
– Doskonale znamy wartość PlusLigi. Doskonale znamy wartość przeciwników. Możliwości techniczne zawodników. Jesteśmy zadowoleni z drużyny, którą mamy. Ale oczekiwać zwycięstwa? To głupota. To niebezpieczne. Musimy coś zbudować i cieszyć się z wyników, które osiągamy, bo w sporcie niczego nie można brać za pewnik – stwierdził w Polsacie Sport Massimo Botti. – Nie jest ważne czy jest presja i jak duża jest. Chcemy wygrywać. Nie potrzebujemy, by ktoś przypominał nam o presji. To, co musimy zrobić, musimy zrobić razem, a otoczenie powinno nas wspiera. Na pewno pojawią się trudności, jak wszędzie. Ważne jest to jak na to zareagujemy i jak sobie z nimi poradzimy – dodał.
Przykład prosto z mistrzostw świata
Po igrzyskach wiele reprezentacji przeszło wiele zmian w swoich zespołach. Wielu zawodników miało przerwę i to wywróciło rozkład sił do góry nogami. W mistrzostwach świata niespodzianka goniła niespodziankę. Asseco Resovia Rzeszów również przeszła sporą transformację przed tym sezonem i jak podkreśla trener jest gotowa na niespodzianki. Co sprawiło, że w mistrzostwach świata zaskoczeń nie brakowało?
– Tego naprawdę nikt nie wie. Prawdopodobniej to konsekwencja organizacja mistrzostw świata w sezonie od razu po igrzyskach olimpijskich. Wiele reprezentacji musiał przeprogramować swoje składy, odnowić je. Wielu czołowych zawodników poprosiło o przerwę poolimpijską. To doprowadziło do zawahania się równowagi w sile poszczególnych drużyn. Było przez to wiele niespodzianek. Być może więcej niż się spodziewano – przyznał szkoleniowiec, który finalnie cieszył się złotem swojego zespołu narodowego. – Reprezentacja Włoch zawsze była silna i tak naprawdę nie musi przechodzić zmiany pokoleniowej. Ma silnych zawodników cały czas – ocenił.
Zobacz również:
Wielki powrót do Asseco Resovii! To zdaniem mistrza olimpijskiego będzie kluczem do złamania fatum