PGE Rysice Rzeszów dołączyły do BKS-u w rundzie półfinałowej Tauron Ligi. Ekipa trenera Antigi była faworytem potyczek z Radomką i ze swojej roli wywiązała się w stu procentach. W rewanżu radomianki nie dały rady urwać rywalkom choćby seta.
Po swoje w Radomiu
Po wykorzystaniu kontry przez Monikę Gałkowską radomianki prowadziły 4:2. Trzy kolejne akcje wygrały ich rywalki i to one miały punkt więcej. Od tego momentu zaczęło się naprzemienne zdobywanie punktów i dopiero skuteczny blok Weroniki Centki serię tę przerwał. Dodatkowo w kontrze trafiła Ana Kalandadze i na tablicy wyników zrobiło się 12:9. Dobrze zamiary atakujących czytała Centka, która w krótkim czasie zanotowała trzy bloki na swoim koncie. W pewnym momencie przewaga siatkarek PGE Rysic wynosiła już pięć ,,oczek”. Kontrolowały one całkowicie przebieg gry, a po autowym uderzeniu Pauliny Reiter było 13:19. W końcówce nic się nie zmieniło. Wprawdzie gospodynie próbowały się zbliżyć, ale ich ataki były odpierane. Dodatkowo cały czas popełniały sporo błędów własnych, więc o doprowadzeniu do remisu nie mogło być mowy. W ostatniej akcji Gabriela Orvosova atakiem po bloku zakończyła pierwszego seta.
Rysice pokazały kły
Początek spotkania w wykonaniu miejscowych był fatalny. Po zablokowaniu Martyny Świrad przegrywały już 1:5. Radomianki nie miały żadnego punktu zaczepienia, gdyż grały źle. Po atakach Any Kalandadze zrobiło się 7:2. Żadne zmiany oraz wzięcie czasów nic nie zmieniło. Po asie serwisowym w wykonaniu Gabrieli Orvosovej przewaga rzeszowianek wzrosła już do dziesięciu ,,oczek”. Po kolejnym nawet do dwunastu. Od tego momentu w ich ekipie wdarło się trochę rozprężenia, a radomianki wzięły się jeszcze za odrabianie strat. Po skończeniu ataku z drugiej linii przez Natalię Murek dystans zmalał do pięciu punktów. Duża w tym zasługa przyjezdnych, które popełniały sporo błędów. Po ustawieniu podwójnego bloku zbliżyły się nawet na trzy punkty, ale na więcej nie pozwoliły im podopieczne Stephana Antigi, które po zagraniu Amandy Coneo prowadziły już 2:0.
Za ciosem
Początek trzeciej partii miał wyrównany przebieg. Wprawdzie po przestrzelonym zagraniu przez Weronikę Centke radomianki prowadziły 6:4, ale stan taki nie utrzymał się długo, gdyż z blokiem nie poradziła sobie Monika Gałkowska. Przyjezdne powróciły do dobrej gry w tym elemencie i to dzięki niemu odzyskały prowadzenie. W krótkim czasie zdołały uciec swoim przeciwniczkom na trzy punkty, a czas wzięty przez Jakuba Głuszaka na niewiele się zdał. Po powrocie na boisko zapunktowała Gabriela Orvosova i zrobiło się 13:9. Po asie serwisowym Kornelii Moskwy oraz ,,czapie” Moniki Gałkowskiej siatkarki Moya Radomka dość niespodziewanie nawiązały kontakt punktowy, ale na więcej przyjezdne im nie pozwoliły. Za sprawą Orvosovej szybko odskoczyły na cztery ,,oczka” i w końcówce seta były w uprzywilejowanej sytuacji. Cały czas skuteczna była Orvosova i nawet pojedynczy błąd nie zmienił sytuacji na boisku. Punkt na wagę wygrania seta, meczu, a także awansu do półfinału TAURON Ligi zdobyła Wiktoria Kowalska wprowadzona na podwójną zmianę. W nim przyjdzie im się zmierzyć z drużyną BKS-u Bostik ZGO Bielsko-Biała.
MVP: Weronika Centka
Moya Radomka Radom – PGE Rysice Rzeszów 0:3
(21:25, 21:25, 20:25)
Składy zespołów:
Radomka: Łyczakowska (1), Johnson (6), Murek (11), Gałkowska (15), Świrad (3), Scholzel (4), Stezel (libero) oraz Reiter (2), Nowakowska (6), Gajer, Dąbrowska, Rybak-Czyrniańska i Moskwa (1)
Rysice: Centka (11), Wenerska, Orvosova (15), Coneo (10), Kalandadze (14), Jurczyk (7), Szczygłowska (libero) oraz Kubas (libero), Obiała, Makarowska-Kulej, Szlagowska i Kowalska (1)
Zobacz również:
Wyniki rundy play-off Tauron Ligi
źródło: inf. własna
