Choć polska reprezentacja siatkarzy przeszła w tym sezonie wiele zmian i zdobyła kolejny medal, wynik w mistrzostwach świata pozostawia niedosyt. Nikola Grbić w rozmowie z serwisem WP Sportowe Fakty zwrócił uwagę na jedną sytuację, która mu się nie spodobała.
Raz lepiej, raz gorzej
Choć z mistrzostwami świata dużo wcześniej pożegnali się faworyci do złota, m.in. Francja i Brazylia. Z turnieju odpadli po rundzie grupowej także Niemcy, którzy upatrywani byli, jako ci, którzy mogą sprawić niespodziankę. W strefie medalowej znaleźli się Bułgarzy i Czesi, obok nich Polacy i Włosi. Finalnie biało-czerwoni wrócili do kraju z brązowymi medalami. Pozostał niedosyt. Rozczarowania nie kryje sam szkoleniowiec Polaków.
– Na razie jestem rozczarowany. Może za kilka dni mi przejdzie. W tym momencie uważam, że wróciliśmy „tylko” z brązowym medalem. Jest mi trochę lepiej, gdy spojrzę na cały sezon i zdam sobie sprawę, że najpierw wygraliśmy Ligę Narodów, a potem zdobyliśmy medal na mistrzostwach świata. Same mistrzostwa świata to jednak zawód – przyznał w rozmowie z Mateuszem Puką.
Szczerość nie popłaca?
Polacy rozgrywki grupowe rozpoczęli w jednej filipińskiej hali, a od ćwierćfinałów przenieśli się do kolejnej. Norbert Huber po treningach w nowym obiekcie przyznał Strefie Siatkówki, że warunki zapewnione ekipom w pierwszej części turnieju nie były odpowiednie.
– Druga hala prezentuje się dużo lepiej. Jest trochę cieplej, jest ładniejsza. Mamy nawet ciepłą wodę w szatni i można się umyć po meczu, co wcale nie jest takie oczywiste. W poprzednim obiekcie tego nie było, także w halach treningowych. Jest też trochę czyściej, są lepsze warunki sanitarne. Nie ma obawy, że coś wyjdzie spod szafki – powiedział szczerze środowy.
Jego słowa nie spodobały się trenerowi reprezentacji Polski, który wypomniał mu to po powrocie do kraju.
– To nie był szczęśliwy wywiad. Każdy może mieć swoją opinię, ale nie zawsze musisz dzielić się z dziennikarzami. Jesteśmy poważną drużyną, a podczas najważniejszych turniejów musimy się skupić na kluczowych sprawach. Federacja na Filipinach to nie jest najbogatsza federacja na świecie i siłą rzeczy nie ma doświadczenia w organizacji najważniejszych imprez. Ale to nie jest nasza sprawa! Zespół pojechał tam walczyć o mistrzostwo świata i nie powinien przejmować się tym, czy pada deszcz, czy jest klimatyzacja i kilka innych mniej ważnych spraw – podsumował w rozmowie z WP Sportowe Fakty.
Przypomnijmy Polacy na Filipinach zdobyli szósty w historii medal mistrzostw świata i jest to pierwszy brązowy. Co ważne, pod wodzą Nikoli Grbicia przywozili medal z każdej siatkarskiej imprezy.