– Brak karnetów będzie miał przełożenie na budżet klubowy. To nie tylko kwestia biletów lojalnościowych, ale również wpływów z samego meczu – mówi w TVPSPORT.PL Michał Kocyłowski, prezes MKS-u Będzin. Sezon siatkarskiej PlusLigi wystartuje 12 września, w świetle obowiązujących przepisów dziś do hali może wejść 250 osób. Chociaż wszyscy mają nadzieję na zmianę tych przepisów przed startem ligi, to niektóre kluby zrezygnowały ze sprzedaży karnetów.
Do rozpoczęcia sezonu siatkarskiej PlusLigi został niecały miesiąc. Kluby zamknęły składy i przygotowują się do startu najbardziej nietypowych rozgrywek w historii. Nietypowych, bo w całkowitym reżimie sanitarnym i to nie tylko dla zawodników oraz sztabów szkoleniowych, ale również dla kibiców.
Na razie zakładany jest scenariusz z 50-procentowym wypełnieniem hal, chociaż by tak się stało, zmianie muszą ulec obowiązujące dziś przepisy, dopuszczające obecność tylko 250 osób jednocześnie w hali sportowej. Ponadto, gracze mają przebywać w izolacji społecznej, ograniczyć udział w większych zbiorowiskach ludzi i wziąć na siebie odpowiedzialność nie tylko za swoją drużynę, ale również przyszłość polskiej siatkówki ligowej. Mimo że o zagrożeniu mówi się o tym już od kilku miesięcy, przypadki zawodników Trefla Gdańsk czy Aluronu CMC Warta Zawiercie pokazują, że zakażenia koronawirusem trudno będzie uniknąć.
Niepewna przyszłość rozgrywek sportowych w Polsce spowodowała, że kluby nie tylko myślą o tym, jak uchronić swoich zawodników przez skutkami pandemii, ale również jak zadbać o kibiców. Duża część z nich zrezygnowała na sezon 2020/2021 z systemu karnetowego, który w latach ubiegłych stanowił istotną część budżetów. Wśród nich znalazły się Cuprum Lubin, MKS Będzin czy Jastrzębski Węgiel. – Przez zmieniającą się sytuację epidemiologiczną nie będziemy sprzedawać karnetów na kolejny sezon. Przygotowujemy program lojalnościowy, aby uhonorować karnetowiczów, którzy w zeszłym roku wykupili karnety, a nie zobaczyli wszystkich spotkań naszego zespołu. W najbliższym czasie powinniśmy rozpocząć ograniczoną sprzedaż biletów na kolejne rozgrywki – mówi Michał Kocyłowski, prezes MKS-u Będzin. – Brak karnetów oddziałuje na budżet klubowy. To nie tylko kwestia samych biletów lojalnościowych, ale także wpływów z meczu – sprzedaży koszulek czy gastronomii okołomeczowej. Bierzemy to pod uwagę i, prawdę mówiąc, braliśmy już w momencie, kiedy budowaliśmy zespół. Finansowe braki nas więc nie zaskoczą. Po prostu sprawdza się scenariusz, o którym myśleliśmy w marcu, kwietniu czy końcówce maja. Przychodów z tego sektora nie wliczaliśmy w budżet. To był dobry ruch, ponieważ moglibyśmy się przeliczyć – dodał.
Z podobnego założenia wychodzi Jastrzębski Węgiel. Klub ogłosił, że rezygnuje ze sprzedaży karnetów. – Uznaliśmy, że teraz, kiedy niepewność jest aż tak duża, wstrzymamy się ze sprzedażą karnetów. Nie ma pewności, że mogłyby one zostać wykorzystane w całości. Przychód ten nie był uwzględniany w budżecie. Spodziewaliśmy, że pandemia nie ustanie i chcieliśmy być fair w stosunku do naszych fanów. Przy każdym meczu, który odbędzie się w Jastrzębiu-Zdroju z udziałem publiczności, chcemy by byli karnetowicze otrzymali preferencje wyboru miejsc i rabaty – zdradza Adam Gorol, prezes Jastrzębskiego Węgla.
O ile dla bogatszych klubów straty wynikające z braku karnetów nie będą tak odczuwalne, dla tych z mniejszym budżetem ich brak będzie istotny. – Założenie jest takie, że raczej karnetów nie będzie. Ostatecznej decyzji jeszcze nie podjęliśmy, ale będziemy się skłaniać ku temu rozwiązaniu. Dla klubu jest to czynnik, który finansowo odczujemy, lecz liczyliśmy się z tym od początku pandemii. Nie uwzględniliśmy przychodów z karnetów w budżecie sezonowym. Liczymy na to, że część strat z tego tytułu zostanie zrekompensowana wpływami z biletów kupionych online – mówi Tomasz Tycel, prezes Cuprum Lubin. – Kwota, którą stracimy, nie zaważy na jakości zespołu i strategicznych posunięciach. Na pewno jest to jednak ubytek w kasie i z niektórych rzeczy będziemy musieli zrezygnować – z zakupów bieżących. Będziemy też wydawać mniej choćby na wyjazdy czy hotele i oszczędniej dysponować budżetem – dodaje.
Więcej w serwisie sport.tvp.pl
źródło: sport.tvp.pl