– Na pewno zawsze gra się łatwiej, kiedy zna się zawodników, aczkolwiek to dalej nie świadczy o tym, że pokona się zespół. Polacy w tym meczu zepsuli dużo zagrywek i nie wywarli na nas presji serwisem tak, jak to potrafią – mówił Strefie Siatkówki Michał Winiarski, trener reprezentacji Niemiec.
DRUGIE ZWYCIĘSTWO W SPODKU PRZECIWKO POLSCE
Krzysztof Sarna (Strefa Siatkówki): Co prawda rok temu miał pan już okazję wygrać z Polską w meczu towarzyskim w Spodku, ale niezmiennie – jakie to uczucie pokonać ojczysty kraj i to na dodatku w hali, w której dekadę temu zostało się mistrzem świata?
Michał Winiarski: – Trudno mówić o emocjach. Po prostu cieszę się z dobrej gry zespołu. Zrealizowaliśmy sobie to, co założyliśmy przed meczem. Wiedzieliśmy, że gramy z zawodnikami, którzy prezentują wysoki poziom. Cieszę się, że moja drużyna nie pękła, a grała twardo i odważnie. Na pewno radość jest duża, ale przede wszystkim jestem zadowolony z gry zespołu.
O przygotowania przedmeczowe z pewnością jest łatwiej, kiedy zna się zawodników z pracy z PlusLigi. Momentami pana podopieczni skakali w ciemno do bloku.
– Było dużo sytuacji, szczególnie w obronie, gdzie byliśmy przygotowani na rozwiązania w ataku poszczególnych zawodników. Na pewno zawsze gra się łatwiej, kiedy zna się zawodników, aczkolwiek to dalej nie świadczy o tym, że pokona się zespół. Polacy w tym meczu zepsuli dużo zagrywek i nie wywarli na nas presji serwisem tak, jak to potrafią. Myślę, że wynikało to z ciężkich treningów i z tego, że jest to początek sezonu. Absolutnie to było przetarcie dla obydwóch zespołów w oficjalnym meczu przy pełnych trybunach.
Zagrywka to ten element, który w największej części przesądził o waszym zwycięstwie?
– Myślę, że zagrywka była tym elementem, który w największej części przesądził o zwycięstwie. Graliśmy odważnie, dzięki czemu zapunktowaliśmy kilkakrotnie. Zmienność zagrywki również dużo zrobiła. Również gra w systemie blok-obrona pomogła. Dotknęliśmy wielu piłek, a także sporo wyblokowaliśmy. To dało nam możliwość do kontrataku.
Na gorąco można stwierdzić, czy po tym meczu będzie dużo materiału do analizy?
– Będzie dużo materiału do analizy. To początek sezonu. Jest dużo zawodników, którzy też są w reprezentacji. Dla niektórych też to był mecz, w którym mogli po raz pierwszy zagrać przy takiej publiczności. Szczególnie mówię o drugim rozgrywającym i atakującym. Dlatego cieszę się, że Spodek ich nie sparaliżował i zagrali fajne zawody. Jest kilka rzeczy do poprawy. Dlatego ten materiał z meczów z Ukrainą oraz Polską na pewno nam się przyda.
Wiele dyskutowało się o braku powołania dla Linusa Webera. Jaki zatem jest powód jego absencji w tegorocznym zgrupowaniu reprezentacji Niemiec?
– Linus grał bardzo mało w tym roku. W kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich również go z nami nie było. Dlatego też podjąłem taką decyzję czysto sportową.
Zobacz również:
Nikola Grbić zdradził kiedy poznamy skład na pierwszy turniej Ligi Narodów
źródło: inf. własna