Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Michał Ruciak: Myślę, że te puste hale nie będą nam przeszkadzać

Michał Ruciak: Myślę, że te puste hale nie będą nam przeszkadzać

fot. plusliga.pl

Stal Nysa wciąż nie przełamała się. Beniaminek PlusLigi przegrał szósty mecz z rzędu. – Brakuje tego przełamania, tej kropki nad „i”. Za nami trzy przegrane tie-breaki, w tym dwa z możliwością na wygranie. Chyba trochę w głowie brakuje tego przełamania. Jeśli wygramy w końcu to spotkanie, to pójdzie to przełamanie, będą kolejne zwycięstwa i będziemy w stanie pójść do przodu – powiedział Michał Ruciak.

Przed tygodniem Stal Nysa była bliska pokonania Asseco Resovii przegrywając przed własną widownią 2:3. W sobotę w hali na Podpromiu ekipa beniaminka nie miała już zbyt wiele do powiedzenia w konfrontacji z zespołem z Rzeszowa. – Widać było zdecydowanie, że w swojej hali rzeszowianie czuli się lepiej w polu serwisowym – opisuje Michał Ruciak, libero Stali Nysa. – Zrobili nam w tym elemencie dużo większą szkodę. Karol Butryn bardzo mocno zagrywał i ciężko było nam się przeciwstawić. To było mocne serwisy, na dodatek jeszcze do linii, a nie w środek boiska. Przyjmowaliśmy z problemami albo bezpośrednio wpadały nam punkty. Wystarczyły 1-2 punkty odskoku rywali na tym jednym ustawieniu, a wówczas, że zawsze gra się łatwiej z przewagą. Każdy się pewniej czuje na serwisie czy w ataku, a nasza zagrywka była nieco gorsza niż przed tygodniem u siebie i stąd ta różnica – stwierdza libero zespołu z Nysy.

Stal przegrała już szósty mecz z rzędu i nie zasmakowała jeszcze po powrocie do PlusLigi zwycięstwa. – Nie jest zawsze łatwo zespołom w roli beniaminka – mówi Ruciak i dodaje. – Brakuje tego przełamania, tej kropki nad „i”. Za nami trzy przegrane tie-breaki, w tym dwa z możliwością na wygranie. Chyba trochę w głowie brakuje tego przełamania. Jeśli wygramy w końcu to spotkanie, to pójdzie to przełamanie, będą kolejne zwycięstwa i będziemy w stanie pójść do przodu – mówi Ruciak.

Libero beniaminka po raz pierwszy w karierze miał okazję grać oficjalny mecz bez udziału kibiców. – Sytuacja jest taka, a nie inna – mówi. – Wiadomo, że przy publiczności gra się zdecydowanie lepiej. Wszyscy jesteśmy w tej samej sytuacji. Jest większy spokój, mniej tych zapalnych sytuacji, bo nie ma kibiców. Trzeba grać i już się chyba do tego na dłuższy czas przyzwyczaimy, że te trybuny będą puste. To jest sport, będziemy robić wszystko, żeby iść do przodu i grać. Myślę, że te puste hale nie będą nam przeszkadzać. Kiedyś w końcu wrócimy do grania z publicznością i będzie przyjemniej – kończy Michał Ruciak.

źródło: plusliga.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2020-10-18

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved