Siatkarze PSG KPS-u Siedlce w dobrych humorach wrócili z Wrocławia, gdzie 3:1 pokonali miejscową Gwardię. Moment słabości przytrafił się im tylko w drugim secie, ale w kolejnych wrócili do skutecznej gry. – Dobrze zaczęliśmy mecz, ale w drugim secie czegoś nam zabrakło. Dobrze w niego weszliśmy, ale rywale potem uciekli nam na kilka punktów. Było ciężko nadrobić straty, kiedy po drugiej stronie siatki zawodnik zaserwował 2 asy. Końcówka nie należała do nas – stwierdził środkowy, Michał Kozłowski.
We Wrocławiu rozegrał on bardzo dobre zawody. Nie dość, że zakończył je z 15 oczkami na koncie, to jeszcze w ataku nie popełnił żadnego błędu, nie został zablokowany oraz uzyskał w nim 79% skuteczności. – Jest to fajne wyróżnienie, ale to cały zespół wygrał. Wszyscy dobrze zagrali. Bardzo dobre zmiany dali Bąku i Kłęku, chociaż Wiktorowi przytrafiła się kontuzja w tym meczu. Życzę mu dużo zdrowia i mam nadzieję, że wróci do nas jak najszybciej, bo jest ważną postacią w naszym zespole – dodał młody środkowy.
Ostatnio siedlczanie spisują się znacznie lepiej niż na początku sezonu. Odnieśli bowiem nie tylko zwycięstwo we Wrocławiu, ale wcześniej pokonali też Visłę oraz MCKiS Jaworzno. Przed nimi jeszcze jedno spotkanie w tym roku. U siebie podejmą wyżej notowanego, choć grającego w kratkę Mickiewicza Kluczbork. – Chcemy wygrać to spotkanie. Powalczymy o 3 punkty. Dobrze nam się gra w naszej hali. Mamy w niej świetny doping. Myślę, że kibice pomogą nam wygrać to spotkanie – zakończył Michał Kozłowski.
Zobacz również
Witold Chwastyniak: Wszyscy wywiązali się ze swoich ról
źródło: inf. własna, KPS Siedlce - Facebook
