Polacy wygrali przedolimpijski sprawdzian w ramach Memoriału Wagnera. Podopieczni Nikoli Grbica pokonali Niemców 3:2 i odnieśli swoje drugie zwycięstwo w turnieju. Nasi siatkarze wyszli ze sporych tarapatów, bowiem przegrywali już w tym meczu 0:2.
W pierwszym meczu Memoriału Wagnera Polacy pokonali Egipt 3:0. W drugim dniu naprzeciw naszych siatkarzy stanęli podopieczni Michała winiarskiego, którzy postawili dużo trudniejsze warunki polskiej reprezentacji.
NIEMIECKA DOMINACJA
Agresywne ataki Norberta Hubera sprawiły niemałe problemy Niemcom w przyjęciu (3:0), dopiero atak Georga Grozera przełamał tę serię (3:1). Po dobrym przyjęciu Lukas Kampa uruchomił Tobiasa Kricka ze środka (5:4). W kolejnej akcji Bartosz Kurek przełamał ręce broniących udanym atakiem po przekątnej (6:6). Po ciosach Grozera, Aleksander Śliwka dostał swoją szansę od Marcina Janusza na prawym skrzydle (8:8). Na trzypunktowe prowadzenie wyszła reprezentacja Niemiec, co zmusiło Nikolę Grbicia do wzięcia przerwy dla swojego zespołu (8:11). Po przerwie Jakub Kochanowski pomylił się w ataku, a chwilę później Anton Brehme popisał się asem serwisowym (10:14). Po drugim czasie dla Polaków zła passa została przełamana (11:15), a Kurek dołożył punkt w ataku z drugiej linii (12:15). Niemcy powiększali swoją przewagę, Tobias Krick wykorzystał przechodzącą piłkę (13:18), choć w kontrze Tobias Brandt posłał piłkę w aut (16:19). Pod koniec seta Kamil Semeniuk w swoim stylu obił ręce Grozera i Brehme (18:22). Punktowy atak ze środka Kricka zakończył rywalizację w pierwszej partii (20:25).
Długa akcja rozpoczęła drugą odsłonę, ale zakończyła się udanym obiciem bloku przez Moritza Reicherta (0:1). Kilka akcji później skutecznym atakiem z lewego skrzydła popisał się Kamil Semeniuk, poszedł też na zagrywkę, ale piłka przetoczyła się po taśmie w aut (3:6). Przerwie dla trenera reprezentacji Polski Kochanowski zaatakował między rękami bloku (4:7), ale tak jak wcześniej przyjmujący popsuł zagrywkę. Po dokładnym przyjęciu Janusz mógł uruchomić szóstą strefę z Semeniukiem (7:9). Polacy nabrali wiatru w żagle i ustawili się potrójnym blokiem do Reicherta i zatrzymali jego atak (9:11). Kolejną długą wymianę znów wygrali Niemcy, a Lukas Kampa dołożył asa (11:15). Po naszej stronie Janusz zanotował punktową zagrywkę (13:15), ale z trudem przychodziło naszym zdobywanie punktów, aż trzech szans potrzebowali, by Bieniek, który zastąpił Hubera dobił się do boiska po stronie niemieckiej (15:18). Zagrywki środkowego i świetna praca potrójnego bloku dały punkt kontaktowy Polakom (17:18). Po dobrym przyjęciu Tomasza Fornala Janusz mógł zagrać blisko siebie ze środkowym. W kolejnej akcji Kampa zaś posłał piłkę na drugą linię (18:21). Fornal udanie wszedł z ławki i jego świetne zagrywki spowodowały niemoc po stronie rywali (21:21), ale do końca partii to oni zachowali zimną krew i objęli prowadzenie 2:0 (22:25).
ZMIANA
Punkt za punkt toczyła się walka w trzeciej partii (4:4). Na boisku zmienił Bartosza Kurka Łukasz Kaczmarek i udanie zaatakował po przekątnej (5:4). Po nieudanej zagrywce Fornala, atakujący powtórzył swój atak (6:5). Aleksander Śliwka też dołożył swoją cegiełkę (7:6). Kolejne akcje to był koncert w wykonaniu Antoma Brehme, który trzy razy punktował w ataku i dołożył jeszcze pojedynczy blok na Mateuszu Bieńku (9:10). Grozer był przez chwilę niewidoczny, ale dostał piłkę od Kampy i obił Fornalowi ręce, a piłka wpadła w antenkę (10:12). Atakujący później też przedarł się przez blok Polaków (11:15). Niemcy przyjęli tak agresywnie piłkę w siatkę, że Lukas Kampa popełnił błąd, natomiast Łomacz po drugiej stronie wyciągnął piłkę i dograł na krótką do Kochanowskiego (14:16). Wyrównanie toczyła się rywalizacja, do bloku duetu Śliwka-Bieniek na Grozerze (20:18). Później rozgrywający zapunktował z pola serwisowego, Julian Zenger nie pozbierał się do serwu (21:18). Tej straty Niemcy już nie odrobili, a po ataku Kaczmarka po palcach rywali zakończył seta (25:18).
Polacy świetnie weszli w czwartą odsłonę (4:1), ale seria została przerwana autową zagrywką Mateusza Bieńka (5:2). W kolejnej akcji Niemcy pogubili się w obronie i nie odczytali kiwki Tomasza Fornala (6:3). Przy stanie 7:3 Michał Winiarski poprosił o czas dla swoich zawodników. Tobias Brandt dostał rozegraną piłkę od Kampy, ale nadział się na pojedynczy blok Grzegorza Łomacza (8:3). Dwa świetne ataki Fornala i Kaczmarka dały nam siedem „oczek” z przodu (12:5). W kolejnych akcjach rozgrywający słał piłki do Bieńka – pierwszą posłał w aut, drugą udanie zakończył (13:7). Z różnym skutkiem atakował Reichert, który raz minął blok, a później się na niego nadział (14:8). Już w trzeciej partii Polacy odbudowali się w elemencie zagrywki i tę dobrą passę kontynuował Bieniek (16:8). Niemcy nie dodpuszczali, trener Winiarski wprowadził kilka zmian, co mu się opłaciło, bowiem Ruben Schott zatrzymał Fornala (18:11). W kolejnych akcjach Niemcy zaczęli odrabiać straty, przyczynił się do tego Karlitzek, punktując z zagrywki dwukrotnie (20:17). Niemcy doprowadzili do kontaktu, ale każda seria kiedyś musiała się skończyć i Karlitzek posłał piłkę w aut (21:19). Do końca Polacy nie oddali swojej przewagi, Fornal przełamał ręce przeciwników (25:21).
W tie-break lepiej weszli Polacy – Bieniek popisał się asem, a Fornal z Kochanowskim zatrzymali Grozera (3:1). W kolejnych akcjach mimo słabego przyjęcia Polacy radzili sobie świetnie w ataku (5:3). Kolejny raz Grozer nie poradził sobie z naszym szczelnym blokiem w wykonaniu Śliwki i Bieńka (7:4). Na zmianie stron podopieczni Grbicia prowadzili już czterema punktami, ale seria Kochanowskiego na zagrywce zakończyła się po ataku Schotta (8:5). Gdy przyjmujący dostał kolejną szansę w ataku już się pomylił (10:5). Anton Brehme dołożył jeszcze punkt ze środka (11:6), ale przy kolejnej próbie to Mateusz Bieniek był lepszy i spektakularnie go zatrzymał (13:7). Środkowy poprawił się w polu serwisowym, zmusił Polaków do błędu (13:10). Polacy nie oddali przewagi do końca i blokiem zakończyli mecz (15:12).
Polska – Niemcy 3:2
(20:25, 22:25, 25:18, 25:21, 15:12)
Składy zespołów:
Polska: Kurek (7), Śliwka (11), Kochanowski (5), Semeniuk (5), Janusz (2), Huber (1), Popiwczak (libero) oraz Zatorski (libero), Kaczmarek (17), Łomacz (2), Bieniek (11), Fornal (11) i Bołądź (1)
Niemcy: Richard (8), Grozer (15), Kampa (1), Brehme (14), Krick (5), Brand (10), Zenger (libero) oraz Tille, Schott (4), Karlitzek (7) i Maase (4)
źródło: inf. własna