Odmłodzony zespół KRISPOLU Września spisał się w tym sezonie TAURON 1. Ligi powyżej oczekiwań. Drużyna, w której występowało aż czterech wychowanków, pokazała bardzo dobrą siatkówkę i awansowała do fazy play-off.
Po sezonie zasadniczym KRISPOL Września zajmował siódmą lokatę, w fazie play-off przegrał 0-2 w ćwierćfinale z MKS-em Będzin, a w walce z Legią Warszawa o siódmą lokatę, najpierw wygrał w stolicy, by przed własną publicznością przegrać złotego seta 17:19 i w efekcie zająć ósme miejsce w klasyfikacji końcowej rozgrywek.
– Drużyna była mocno przebudowana, jak co roku u nas. Gdy graliśmy całym zespołem, byliśmy silni, ale gdy choć jedno z ogniw wypadało, można nas było łatwiej pokonać – opowiada trener Marian Kardas. – Pewnie przed rozpoczęciem sezonu, gdyby ktoś powiedział, że będziemy w ósemce, to bym się ucieszył. Ale jak to w sporcie, apetyt rośnie w miarę jedzenia – w ćwierćfinale trafiliśmy na zespół z Będzina, który w tym sezonie ograł nas w sumie cztery razy, więc nie zostawił żadnych wątpliwości, kto jest lepszy. Tutaj nie było niedosytu, szkoda jednak, że wcześniej nie wykorzystaliśmy okazji, by zakończyć sezon zasadniczy na szóstym miejscu i wtedy w walce o półfinał bilibyśmy się z Gwardią. Nie wiem, jakby ta rywalizacja wyglądała, ale może lepiej dla nas? To tylko gdybanie, ostatecznie skończyliśmy na ósmym miejscu, po przegranym złotym secie z Legią Warszawa. Byłoby trochę przyjemniej, gdybyśmy zakończyli sezon wygraną, ale i tak mamy powody do zadowolenia – dodaje szkoleniowiec, który cieszy się, że w tym sezonie w klubowych barwach rolę odgrywali miejscowi zawodnicy. – Bardzo mnie cieszy fakt, że w tym sezonie w składzie naszej drużyny mieliśmy aż czterech wychowanków naszego klubu – Konrad Jankowski, Robert Brzóstowicz, Kacper Leracz, Patryk Ligocki. Wszyscy nam bardzo pomogli, liczę że w kolejnych sezonach młodych, zdolnych siatkarzy z naszego regionu będzie jeszcze więcej.
Warta podkreślenia jest znakomita formą weterana ligowych boisk Piotra Lipińskiego, który debiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej jeszcze w XX wieku. – Piotrek, mając 43 lata, przetrwał kolejny sezon bez problemów zdrowotnych i kontuzji. To wyjątkowy profesjonalista, przykład dla młodszych zawodników, jak należy się prowadzić i jak długo można grać na wysokim poziomie – podkreśla trener.
Warto zauważyć, że wysoko w rankingu najlepiej blokujących graczy TAURON 1. ligi znalazł się Konrad Jankowski, który z 67 punktowymi blokami zajmuje 4. miejsce w całej lidze, piąty wśród atakujących jest Mateusz Linda (zdobył w sumie 403 punkty). – W tym sezonie wielu naszych graczy pokazało się z dobrej strony, KRISPOL Września jest trampoliną do większej kariery, część z nich dostała oferty z innych klubów, także z PlusLigi. To cieszy, że nasza praca jest wysoko oceniana – mówi Kardas, który dziękuje za sezon sponsorom i partnerom klubu: – Bardzo dziękuję naszym władzom samorządowym, panu burmistrzowi i staroście, Marce KRISPOL, a także pozostałym sponsorom, to dzięki ich wsparciu możemy budować w naszym mieście ciekawe i ambitne zespoły. Ostatnie spotkania rozgrywaliśmy już w nowej hali, która jest naprawdę piękna i przyjemna dla siatkówki, mam nadzieję że w przyszłym sezonie już na stałe będziemy rozgrywać nasze mecze w tym nowym obiekcie.
Trener ekipy KRISPOLU uważa, że przed kibicami zaplecza PlusLigi dopiero największe emocje. – Jeśli chodzi o cały sezon, to moim faworytem jest Bielsko, które już czeka na rywala w finale. Zobaczymy, kto do nich dołączy, faworytem jest ekipa z Będzina, ale drużyna ze Świdnika już sprawiła kilka sensacji i dysponuje składem, który potrafi grać w siatkówkę. Wkrótce dowiemy się, kto zmierzy się z BBTS-em, a co do wielkiego finału to nie podejmuję się wytypowania mistrza. Wiem tyle, że z pewnością nie zakończy się on w trzech szybkich meczach, bardziej spodziewam się walki w pięciu spotkaniach.
źródło: krispol.pl