Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > ligi zagraniczne > Malwina Smarzek: Sezon w Brazylii pomógł mi stanąć na nogi

Malwina Smarzek: Sezon w Brazylii pomógł mi stanąć na nogi

fot. Osasco Voleibol Clube

Ostatnie półtora roku było wymagające dla Malwiny Smarzek, której bardzo pomógł sezon spędzony w lidze brazylijskiej. – Psychiatra powiedział mi, że często organizm nie daje nam sygnałów od razu, gdy przychodzi trudny moment, ale kumuluje w sobie emocje, które wybuchają w niespodziewanym momencie – powiedziała Smarzek w rozmowie z Edytą Kowalczyk i Jakubem Radomskim w Przeglądzie Sportowym.

Malwina Smarzek otwarcie przyznała, że zmagała się z depresją. Po raz pierwszy otwarcie powiedziała o tym w podcaście Łukasza Kadziewicza. Teraz, w rozmowie z Przeglądem Sportowym wprost powiedziała jak to wszystko zaczęło się dla niej. – Psychiatra powiedział mi, że często organizm nie daje nam sygnałów od razu, gdy przychodzi trudny moment, ale kumuluje w sobie emocje, które wybuchają w niespodziewanym momencie. Dlatego mój stan mógł być odbiciem tego, co wydarzyło się po wybuchu wojny, gdy grałam w Rosji i musiałam rozwiązać kontrakt. Symptomy pojawiły się w momencie, w którym teoretycznie nie powinnam mieć powodów do złego samopoczucia. Mieszkałam w Brazylii, w cudownym miejscu pełnym słońca i empatycznych ludzi, także trener mojej drużyny był pełen troski i regularnie pytał, jak się czuję – zdradziła Malwina Smarzek.

Zdarzały jej się dni, kiedy po meczu, w trakcie dni wolnych, nie była w stanie opuścić swojego mieszkania, ale dużą wyrozumiałością wykazał się klub, w którym grała i wyciągnął do siatkarki pomocną dłoń. – Bardzo cenię ich za otrzymaną pomoc, bo gdy poprosiłam o konsultację z psychiatrą, to załatwili mi bardzo dobrego specjalistę. Tak samo, gdy później przechodziłam przez trudne momenty po śmierci dziadka, również podali pomocną dłoń. Trener przyjechał nawet do mnie, porozmawialiśmy, pytał, czy jestem w stanie trenować. Tam bardzo stawiali na to, żeby każdy czuł się dobrze – opowiadała Smarzek.

Sportowcy grający na najwyższym poziomie muszą radzić sobie z presją, czasem jest ona tak duża, że przytłacza. Czasem też ta presja nie pochodzi z zewnątrz, ale jest wewnątrz. – Ja po prostu mam taki charakter. Zawsze chciałam zrobić więcej. Jeżeli zdobyłam 30 punktów w meczu, w kolejnym już mi to nie wystarczało. Tylko to się nieraz okazuje ślepą uliczką – przyznała siatkarka, które ostatnie kilkanaście miesięcy sporo nauczyło. – Odnoszę wrażenie, że to półtora roku dało mi więcej doświadczeń niż ostatnie pięć lat. Jestem za to wdzięczna, bo czuję się inną, lepszą zawodniczką. Lepszą przede wszystkim w swoich oczach. Czuję się bardziej świadoma i stałam się priorytetem dla samej siebie, co grając w siatkówkę, którą tak często przedkładamy nad inne rzeczy, nie jest tak oczywiste. Mam spokój w głowie, którego nie zaznałam od dawna. I to niezależnie od wyników sportowych. Potrzebowałam tej stabilizacji psychicznej, a ostatni sezon w Brazylii pomógł mi stanąć na nogi – podsumowała Malwina Smarzek.

źródło: opr. własne, przegladsportowy.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, ligi zagraniczne, reprezentacja Polski kobiet

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-07-01

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved