Za nami już czwarta kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzyń. Największą niespodziankę w niej sprawiła drużyna z Poczdamu, która pokonała Vakifbank Stambuł. Planowe zwycięstwa odniosły włoskie zespoły. Polskie również spisały się dobrze, bo wszystkie wygrały, a ŁKS został nawet liderem grupy D.
W grupie A niepodzielnie króluje Imoco Volley Conegliano, które w czwartej kolejce odprawiło z kwitkiem Volley Mulhouse. Przyjezdne walczyły, ale w żadnej z partii nie dobrnęły nawet do granicy 20 oczek. W całym spotkaniu popełniły więcej błędów, a dominacja gospodyń uwidoczniła się głównie w ataku (ponad 50% skuteczności). Pierwsze skrzypce w ich szeregach grały Kelsey Robinson Cook i Robin De Kruijf, które wywalczyły po 12 punktów. Joanna Wołosz była odpowiedzialna za rozegranie Imoco, a dodatkowo dołożyła 2 szczelne bloki. Na drugim miejscu umocnił się Developres Bella Dolina Rzeszów, który u siebie pokonał Vasas Obuda Budapeszt. Moment słabości podopiecznym Stephane’a Antigi przytrafił się w drugiej odsłonie, ale tym razem nie pozwoliły rywalkom doprowadzić do tie-breaka. Rzeszowianki dobrze spisały się na zagrywce, ale przewagę uzyskały także na siatce. Ich liderkami były Ann Kalandadze oraz Gabriela Orvosova, które zgromadziły na koncie 21 i 20 punktów, a więcej o tym spotkaniu można przeczytać tutaj.
Zobacz również
Wyniki i tabela grupy A Ligi Mistrzyń
Prowadzenie w grupie B utrzymał Vero Volley Mediolan, który u siebie rozgromił Volei Albę Blaj. Przyjezdne w żadnym z setów nie miały nic do powiedzenia, a w całym spotkaniu uzbierały tylko 50 punktów. Przewaga gospodyń zaczynała się na zagrywce, w której częściej punktowały niż popełniały błędy, a kończyła się na siatce. Pierwszoplanową postacią w ich zespole była Jordan Thompson, która zdobyła 23 punkty. Tym razem Magdalena Stysiak nie pojawiła się na parkiecie. Na drugim miejscu umocniło się Volero Le Cannet, które u siebie wykazało wyższość nad Prometejem Dnipro. Przyjezdne powalczyły w drugiej i trzeciej odsłonie, ale nie zdołały przedłużyć spotkania. Największa przewaga gospodyń uwidoczniła się na zagrywce, którą punktowały 9 razy przy 0 asach serwisowych przeciwniczek. Ich liderką była Wita Akimowa, która zapisała na koncie 25 oczek.
Zobacz również
Wyniki i tabela grupy B Ligi Mistrzyń
Liderem grupy C wciąż jest Vakifbank Stambuł, który jednak doznał pierwszej porażki. Mimo że prowadził u siebie już z rywalkami z Poczdamu 2:0, to w żadnej z trzech kolejnych odsłon nie był w stanie przypieczętować zwycięstwa. Na przestrzeni spotkania uzyskał niewielką przewagę w większości elementów, ale to przyjezdne za sprawą Anett Nemeth i Fleur Savelkoel, które zdobyły po 17 oczek, wywiozły wygraną ze Stambułu. Na drugim miejscu umocnił się Igor Gorgonzola Novara, który we własnej hali odprawił z kwitkiem Crzvenę Zvezdę Belgrad. Do wygranej potrzebował trzech setów, a trochę walki było jedynie w trzecim z nich. Mimo że gospodynie nie uniknęły błędów, to ich przewaga w ofensywie była na tyle duża, że nie miały problemów z odniesieniem zwycięstwa. Poprowadziły je do niego Ebrar Karakurt oraz McKenzie Adams, które zgromadziły odpowiednio 13 oraz 12 punktów na koncie.
Zobacz również
Wyniki i tabela grupy C Ligi Mistrzyń
Bardzo ciekawa jest sytuacja w grupie D, bowiem pierwszej porażki doznał Allianz MTV Stuttgart, który na wyjeździe nie sprostał Fenerbahce Stambuł. Niemiecka drużyna tylko w drugim secie znalazła sposób na pokonanie tureckiego rywala. W ten sposób Fenerbahce pokazało, że wciąż ma apetyt na wygranie grupy. Szansę ma na to również ŁKS Commercecon Łódź, który został jej liderem. A wszystko dzięki zwycięstwu przed własną publicznością z Tenerife La Laguna. Gospodynie kontrolowały całe spotkanie, a tylko w trzeciej odsłonie pozwoliły rywalkom dobrnąć do granicy 20 oczek. Popełniały mało błędów, a ich przewaga zaczynała się na zagrywce, w której częściej punktowały niż popełniały błędy, a kończyła na siatce. Na słowa uznania zasłużyła Aleksandra Gryka, która zdobyła 15 oczek, a więcej o meczu można przeczytać tutaj.
Zobacz również
Wyniki i tabela grupy D Ligi Mistrzyń
W grupie E dzieli i rządzi Eczacibasi Stambuł, które w czwartej kolejce u siebie rozgromiło Maritzę Płowdiw. Szczególnie w trzeciej odsłonie dało jej lekcję siatkówki, pozwalając uzbierać tylko 5 oczek. Przewaga gospodyń zaczynała się na zagrywce (8 asów), a kończyła w bloku (11 czap). Ich liderką była Samanta Fabris, która wywalczyła 12 punktów. Na drugim miejscu, choć daleko za plecami Eczacibasi, umocnił się Grupa Azoty Chemik Police, który w Szczecinie po bardzo nierównym meczu pokonał C.S.M. Targoviste. Mimo że prowadził już 2:0, to dopiero w tie-breaku przypieczętował wygraną. Przyjezdne popełniały mniej błędów, miały niewielką przewagę w bloku, ale atak był domeną policzanek. W ich zespole wyróżniły się Jovana Brakocević-Canzian i Martyna Łukasik, które odpowiednio zdobyły 26 i 23 oczka. Więcej o meczu można przeczytać tutaj.
Zobacz również
Wyniki i tabela grupy E Ligi Mistrzyń
źródło: inf. własna