Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Igrzyska Olimpijskie > Weber o historycznym awansie na igrzyska: Szkoda, że ja nie mogłem w tym uczestniczyć

Weber o historycznym awansie na igrzyska: Szkoda, że ja nie mogłem w tym uczestniczyć

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Na tym turnieju pokazaliśmy, na co nas stać. To nie był przypadek, jedna impreza, na której dobrze zagraliśmy. Wiem, że możemy utrzymać ten poziom w kolejnych turniejach. Szkoda, że ja nie mogłem w tym uczestniczyć – mówił w rozmowie ze Strefą Siatkówki Linus Weber. Atakujący opowiedział, czemu zabrakło go w mistrzostwach Europy i kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich w Paryżu oraz o przyszłości siatkówki w jego kraju.

KORONAWIRUS POKRZYŻOWAŁ PLANY

Dlaczego nie pojechałeś na mistrzostwa Europy?

Linus Weber: – Zaraziłem się koronawirusem i przez dwa miesiące nie mogłem dojść do siebie, bo mój układ odpornościowy się zepsuł. Byliśmy na obozie sportowym w Spale, gdy pierwszy raz się rozchorowałem. Po paru tygodniach trenowałem już z drużyną i poleciałem z chłopakami do Luksemburga na sparingi. W samolocie zorientowałem się, że dostałem gorączki. Musiałem przejść kwarantannę. Wróciłem później do domu, bo ciągle chorowałem, więc nie mogłem uczestniczyć ani w mistrzostwach Europy, ani w kwalifikacjach olimpijskich.

W Warszawie przygotowywałeś się do sezonu klubowego, gdy Niemcy walczyli o udział w igrzyskach. Godziny meczów były różne, ale ze względu na różnicę czasu większość odbywała się, gdy w Polsce już była noc. Śledziłeś wyniki, a może oglądałeś mecze?

– Oczywiście, że śledziłem całą rywalizację. To moja drużyna, więc starałem się wspierać moich kolegów i być z nimi mentalnie podczas tego turnieju. Oczywiście, czasem bolało mnie serce, że nie mogę być z nimi podczas tak ważnego wydarzenia. Jednakże wiem, że nie byłbym w stanie pomóc drużynie w tym momencie, dlatego skupiałem się przede wszystkim na swojej odbudowie, bym mógł spokojnie rozegrać sezon klubowy. Na początku nie mogłem się bardzo przemęczać, bo istniało zagrożenie, że ponownie zachoruję.

RYWALIZACJA ATAKUJĄCYCH

Między atakującymi w twojej drużynie jest rywalizacja?

– W klubie każdy zna swoją rolę. Trener Graban jest sprawiedliwy i każdy ma swoje szanse. W minionym miesiącu odniosłem drobny uraz, co też wpłynęło na liczbę moich minut na boisku. Obecnie trenuję normalnie i wracam do optymalnej dyspozycji. Ciężko pracuję, by przygotować szczyt formy na najważniejsze mecze. Cieszę się atmosferą w zespole, bo jest naprawdę fantastyczna, a to sprzyja wynikom. Uważam, że mamy duży potencjał na medal w tym sezonie, a kto wie, może i na mistrzostwo.

A jak to wygląda w reprezentacji Niemiec?

– Trudno mi teraz ocenić, bo miniony sezon spędziłem głównie poza kadrą. Więcej będę mógł powiedzieć, gdy zostaną wysłane powołania na kadrę po tym sezonie klubowym. Pozostaję w kontakcie z trenerem Winiarskim, ale na decyzje personalne przyjdzie jeszcze czas. Teraz każdy myślami jest przy lidze.

Georg Grozer wrócił do reprezentacji po przerwie. Był niegdyś twoim idolem?

– Gdy zacząłem trenować siatkówkę, on już był wielką gwiazdą reprezentacji Niemiec. Georg jest wyśmienitym atakującym, ale ja nigdy nie miałem idola. Zawsze chodziłem własnymi ścieżkami i dążyłem do obranego przez siebie celu.

HISTORYCZNY AWANS REPREZENTACJI NIEMIEC A ZAINTERESOWANIE W KRAJU

Niemcy zakwalifikowały się na igrzyska olimpijskie w znakomitym stylu. Spodziewałeś się tego?

– Moim zdaniem reprezentacja Niemiec ma spory potencjał, choć nie była w stanie tego do końca udowodnić w imprezach poprzedzających turniej w Brazylii. Jednakże wciąż wierzyłem, że wywalczymy ten awans na igrzyska w Paryżu. Na tym turnieju pokazaliśmy, na co nas stać. To nie był przypadek, jedna impreza, na której dobrze zagraliśmy. Wiem, że możemy utrzymać ten poziom w kolejnych turniejach. Szkoda, że ja nie mogłem w tym uczestniczyć.

Czy wasz awans na igrzyska olimpijskie wzbudzi większe zainteresowanie siatkówką w Niemczech?

– Myślę, że to bardziej złożony problem i trzeba spojrzeć na to z perspektywy tego, co aktualnie dzieje się tam. Mój kraj jest gospodarzem mistrzostw Europy w piłce ręcznej. Zarówno Bundesliga, jak i reprezentacja Niemiec w szczypiorniaku są bardzo silne. Kadra rozgrywa świetne zawody i ludzie są oczywiście zachwyceni ich postawą. Ja zresztą też muszę przyznać, że oglądam mecze i bardzo kibicuję moim rodakom. Poza tym inne sporty zespołowe, jak piłka nożna, koszykówka czy hokej, wciąż są dużo bardziej popularne od siatkówki. Jednakże jeśli utrzymamy swoją dobrą grę i osiągniemy sukces jako drużyna, może ludzie bardziej zainteresują się naszą dyscypliną.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Igrzyska Olimpijskie, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-01-21

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved