– Pracujemy nad tym, żeby przy okazji meczu z Allianz Mediolan zasiadł komplet publiczności. Robimy dużo promocyjnie, żeby hala była zapełniona. Jak na ten moment zainteresowanie jest całkiem spore. Są zatem dobre prognozy. Zdajemy sobie jednak sprawę, że pierwszy mecz stanowić będzie nowe otwarcie dla kibiców z okolic Metropolii Górnośląsko-Zagłębiowskiej – powiedział Strefie Siatkówki Kryspin Baran, prezes Aluronu CMC Warty Zawiercie.
PONIŻEJ NIE SCHODZĄ
Aluron CMC Warta Zawiercie pokonała w meczu 10. kolejki PlusLigi PGE GiEK Skrę Bełchatów 3:0. W każdym z setów aż do połowy trwała zacięta walka, a wynik oscylował wokół remisu. W końcówkach partii zawiercianie przechylali szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Po raz kolejny wicemistrzowie Polski udowodnili, jak dużym atutem i ich bronią jest zagrywka. Gospodarze starcia ustrzelili w sumie 10 asów serwisowych.
– Notowane przez nas asy to pewien model grania w siatkówkę, który sobie założyliśmy. Nie ma co ukrywać, że zespół zarówno z ubiegłego, jak i bieżącego roku był budowany w ten sposób, by była siła rażenia na zagrywce. Ona czasami skutkuje niewielką ilością asów, ale odrzuca zawodników drużyny przeciwnej od siatki. W starciu ze Skrą siła naszej zagrywki poskutkowała asami, z czego się cieszymy – mówił w rozmowie ze Strefą Siatkówki Kryspin Baran, prezes Aluronu CMC Warty Zawiercie.
NADCIĄGA WALKA W EUROPIE
Lada moment w męskiej siatkówce rozpocznie się walka w Klubowych Mistrzostwach Europy. W przypadku zawierciańskiej Warty, ta rozpocznie się dokładnie 13 listopada. Wówczas Jurajscy Rycerze rywalizować będę w Arenie Sosnowiec wchodzącej w skład Zagłębiowskiego Parku Sportowego z Hypo Tirol Innsbruck.
– Liga Mistrzów to bardzo fajny format. Bardzo go lubię. Musimy się przygotować. W związku z tym cieszę się, że wygraliśmy ze Skrą. Aczkolwiek gdybyśmy mieli ciężkie nogi, wiedziałbym dlaczego. Aktualnie ciężko trenujemy. Chcemy wejść z dużą siłą w Ligę Mistrzów. W związku z tym czeka nas maraton, ale przyjemny maraton – opisał sternik klubu z Zawiercia.
W POWIETRZU
W grupie C zespołowi z województwa śląskiego przyjdzie rywalizować z drużynami z Mediolanu, Roeselare oraz Innsbrucka. Jak tłumaczy prezes Baran, trwały dyskusje nad udaniem się do Austrii transportem kołowym. Finalnie, decyzje skłaniają się ku temu, by do każdego rywala udać się samolotem.
– Wprawdzie nie są to bardzo bliskie lokalizacje, ale na szczęście proste komunikacyjnie. W związku z tym wszędzie będziemy latać. Jeśli chodzi o drużynę z Roeselare, udamy się samolotem do Brukseli. Tak samo wygląda sprawa z Mediolanem. Zastanawialiśmy się z podróżą do Innsbrucka, czy autokary czy nie. Raczej będzie to jednak samolot – dał do zrozumienia Kryspin Baran.
KOSZTY ORGANIZACJI POMINIĘTE
Jak kreują się koszty wyprawy na jeden mecz w Lidze Mistrzów? Samo zwycięstwo pojedynczego meczu to gratyfikacja w postaci 10 tysięcy euro. To jednak nic przy cenie, którą klub musi ponieść w wyniku pojedynczego wyjazdu.
– Koszty związane z udaniem się na jeden mecz są ogromne. Mówimy o tym, jaka jest nagroda za wygraną, ale nie mówimy przy tym o tym, jaka jest w kilkudziesięciu tysiącach euro kwota wpisowego. Nie mówimy o tym, że koszt organizacji jednej wyprawy to co najmniej dwadzieścia tysięcy euro. Mówimy o ekonomicznym przelocie i ekonomicznym hotelu, w związku z tym nagrody nie rekompensują kosztów, jakie należy ponieść przy organizacji – zaznaczył Baran.
KOMPLET PO RAZ PIERWSZY?
Zawiercianie po raz drugi z rzędu swoje starcia europejskich pucharów rozgrywać będą w Arenie Sosnowiec. Przypomnijmy, że przy okazji sezonu 2022/2023, kiedy Warta rywalizowała po raz ostatni w Lidze Mistrzów, swoje spotkania rozgrywała w Dąbrowie Górniczej. Ostatnie zmagania to rywalizacja w Pucharze CEV. Na pierwotnych starciach trudno było o wypełnienie hali. To można było odczuć przy okazji ćwierćfinału z Asseco Resovią Rzeszów. Wówczas do obiektu zawitało 3052 widzów. Całkowita pojemność to około 3500 miejsc. Czy zatem po sukcesie reprezentacji Polski w Paryżu, a jednocześnie rywalizacji w najbardziej prestiżowych rozgrywkach na Starym Kontynencie uda się zanotować komplet?
– Pracujemy nad tym, żeby przy okazji meczu z Allianz Mediolan zasiadł komplet publiczności. Robimy dużo promocyjnie, żeby hala była zapełniona. Jak na ten moment zainteresowanie jest całkiem spore. Są zatem dobre prognozy. Zdajemy sobie jednak sprawę, że pierwszy mecz stanowić będzie nowe otwarcie dla kibiców z okolic Metropolii Górnośląsko-Zagłębiowskiej. W związku z tym być może nie będzie kompletu na meczu z drużyną z Innsbrucka, ale chcemy popracować, żeby na następnych dwóch starciach był już komplet – zakończył Kryspin Baran.
Zobacz również:
PlusLiga. Skra poznała po przegranej sposób na walkę z czołówką?
źródło: inf. własna