Częstochowianie we własnej hali pokonali BBTS Bielsko-Biała 3:1, rewanżując się rywalom za porażkę w pierwszej części sezonu. Dzięki zdobyciu trzech punktów podopieczni trenera Lebiody zapewnili sobie 4. miejsce na koniec fazy zasadniczej. Nagroda MVP po raz kolejny powędrowała do rozgrywającego gospodarzy – Tomasza Kowalskiego.
Po ataku z przechodzącej piłki Olega Krikuna BBTS prowadził 6:4 na początku spotkania. Ataki Tomasza Kryńskiego i Łukasza Usowicza pozwoliły szybko wyrównać (6:6). W kolejnych akcjach trwała niepozbawiona błędów wymiana ciosów, a wynik oscylował wokół remisu (10:10). Po błędzie w polu zagrywki Muchy i nieudanym ataku Usowicza bielszczanie prowadzili 15:14, a o czas poprosił trener Lebioda. Seria udanych zagrań Kryńskiego pozwoliła częstochowianom ponownie odskoczyć na dwa oczka (17:15). Gospodarze nie poszli za ciosem, szybko ponownie do głosu doszedł BBTS (17:18). Passę przyjezdnych zakończył po przerwie dla szkoleniowca gospodarzy błąd Krikuna w polu zagrywki. W dalszej fazie seta dobrze funkcjonował częstochowski blok. Po udanym kontrataku Damiana Koguta czas wykorzystał trener Brokking (22:20). Mimo roszad w składzie goście nie zdołali odwrócić biegu seta, a partię zamknął atakiem przez środek Usowicz.
Otwarcie drugiego seta należało do BBTS-u, po błędzie Szewczyka bielszczanie prowadzili 6:3 a za częstochowskiego przyjmującego wszedł Kopyść. Skutecznie na siatce prezentował się Paweł Gryc i po bloku na Kogucie o czas poprosił Piotr Lebioda (7:10). Goście górowali na siatce, po ataku Krikuna prowadzili już 13:9, a drugą przerwę wykorzystał szkoleniowiec Norwida. W dalszej fazie seta dystans powiększał się, dwa asy dołożył Krikun (11:16). Nie brakowało ciekawych wymian, jednak wyraźny dystans utrzymywał się. Po asie Pawła Gryca BBTS miał serię piłek setowych, a gdy w kolejnej akcji z odbiorem zagrywki nie poradził sobie Paweł Cieślik bielszczanie wygrali 25:17.
Dobra postawa Damiana Koguta sprawiła, że Norwid rozpoczął od prowadzenia 4:1. W kolejnych akcjach częstochowianie zaczęli popełniać błędy, a BBTS złapał kontakt punktowy (6:5). Ton grze nadawali częstochowianie, jednak rywale starali się odrabiać straty (13:12). Seria udanych zagrań Usowicza pozwoliła Norwidowi ponownie odskoczyć, a o czas poprosił trener Brokking (16:12). W kolejnych akcjach na skuteczne ataki gospodarzy starał się odpowiadać Gryc. Obu drużynom zdarzało się popełniać błędy w polu zagrywki. Nieudany atak Krikuna dał piłki setowe częstochowianom (24:18). Chociaż atak Bartłomieja Oniszka przedłużył jeszcze rywalizację, to w kolejnej akcji Kogut postawił kropkę nad i.
Początek czwartej partii był zacięty, gdy piłkę po nieudanym przyjęciu rywali wykorzystał Krystian Walczak Norwid wyszedł na prowadzenie 6:4, a o czas poprosił trener Brokking. Kolejne akcje upłynęły pod znakiem błędów (8:7). Gospodarze celnie zagrywali, po asie Tomasza Kowalskiego ponownie odskoczyli na kilka punktów (12:8). Skutecznie atakowali częstochowscy skrzydłowi. Ze zmiennym szczęściem punktował Krikun. Po kolejnym błędzie bielskiego atakującego drugi czas wykorzystał szkoleniowiec BBTS-u (22:16). W końcówce skuteczne zagrania dołożył Kogut, a mecz zakończył błąd Vicentina.
MVP: Tomasz Kowalski
Exact Systems Norwid Częstochowa – BBTS Bielsko-Biała 3:1
(25:22, 17:25, 25:19, 25:17)
Składy zespołów:
Norwid: Kryński (12), Usowicz (12), Kowalski (4), Mucha (8), Kogut (11), Szewczyk (6), Wasilewski (libero) oraz Kopyść, Franczak (1), Cieślik (1) i Walczak (6)
BBTS: Macionczyk (3), Kapelus (6), Hunek (3), Cedzyński (6), Piotrowski (3), Krikun (15), Marek (libero) oraz Czetowicz (2), Vicentin, Onisz (3) i Gryc (13)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna