Do sporej niespodzianki doszło we Wrześni, gdzie w ramach rozgrywek TAURON 1. Ligi miejscowy Krispol w czterech setach rozprawił się z eWinner Gwardią Wrocław. Dla gospodarzy była to dopiero trzecia wygrana w sezonie, zaś goście ponieśli pierwszą porażkę.
Początek meczu należał do Gwardii, która po błędnym zbiciu Mateusza Lindy wyszła na prowadzenie (6:3). Sygnał do ataku gospodarzom dał jednak Łukasz Kalinowski, a z biegiem czasu zaczęli oni odrabiać straty. Ich trudniejsza zagrywka i skuteczna postawa na środku Roberta Brzóstowicza sprawiła, że doprowadzili do remisu (12:12). Przyjezdni mieli problemy w przyjęciu, a seria udanych zagrań Lindy spowodowała, że to Krispol zaczął przejmować inicjatywę na boisku. Wprawdzie po akcji Mateusza Siwickiego wrocławianie zbliżyli się na 18:19, ale na więcej nie było ich stać. W końcówce gospodarze dołożyli szczelny blok, a błędy Łukasza Lubaczewskiego przybliżały ekipę z Wielkopolski do triumfu w premierowej odsłonie. Ostatecznie oczko zdobyte przez Szymona Rakowskiego przypieczętowało jej wygraną 25:20.
W drugiej partii podopieczni Mariana Kardasa poszli za ciosem, a dobra postawa Lindy dała im prowadzenie 5:2. Z biegiem czasu jednak goście zaczęli wracać do gry, a przy zagrywce Arkadiusza Olczyka doprowadzili do remisu (12:12). Przez chwilę trwała wyrównana walka, ale nieskuteczna postawa w ataku Kalinowskiego sprawiła, że to Gwardia zaczęła przejmować inicjatywę na boisku. Dołożyła szczelny blok i prowadziła już 15:12, ale dwa asy serwisowe Lindy spowodowały, że wynik się wyrównał. W decydującą fazę seta oba zespoły weszły przy stanie remisowym. Dopiero błąd na rozegraniu Mateusza Biernata dał ponownie prowadzenie gospodarzom (23:21). W końcówce wrocławianie nie znaleźli już recepty na odwrócenie losów seta, a pomyłka w ataku Damiana Wierzbickiego przypieczętowała ich porażkę (22:25).
W pierwszej fazie trzeciej odsłony obie drużyny szły łeb w łeb, a prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Dopiero blok na Wierzbickim dał nieco większą przewagę Krispolowi (12:10). Gwardia nie zamierzała się poddawać, wykorzystała błędy rywali, doprowadzając do remisu. Im bliżej końca seta, tym ona zaczęła przejmować inicjatywę na boisku. Po czapie na Lindzie prowadziła już 20:17. Do gry po jej stronie włączył się Bartosz Pietruczuk, a pomyłka w ataku Tomasza Narowskiego przybliżała gości do przedłużenia spotkania (24:20). To jednak nie był koniec emocji, bowiem gospodarze przy zagrywce Kalinowskiego doprowadzili do gry na przewagi. W niej więcej zimnej krwi zachowali wrocławianie, którzy po bloku na Lindzie doprowadzili do czwartej odsłony (26:24).
W niej poszli za ciosem, a po błędzie Lindy błyskawicznie zaczęli budować sobie przewagę (5:2). Mimo że Marcin Krawiecki coraz częściej uruchamiał pierwsze tempo, to wciąż w natarciu byli goście (10:7). Ale wówczas przebudził się Krispol, a skuteczna kontra Tomasza Pizuńskiego pozwoliła mu wrócić do gry. Z kolei seria udanych zagrywek Kalinowskiego spowodowała, że to wrześnianie zaczęli przejmować inicjatywę na boisku. W ataku przebudził się też Linda, a jego koledzy dołożyli szczelny blok (18:13). Gwardię do walki próbował poderwać jeszcze duet Wierzbicki/Pietruczuk, ale to Krispol był coraz bliżej sukcesu. Ostatecznie po zbiciu Pizuńskiego gospodarze triumfowali 25:19, a Gwardia poniosła pierwszą porażkę w sezonie.
Krispol Września – eWinner Gwardia Wrocław 3:1
(25:20, 25:22, 26:24, 25:19)
Składy zespołów:
Krispol: Krawiecki (2), Linda (23), Brzóstowicz (11), Narowski (7), Pizuński (8), Kalinowski (14), Dzierżyński (libero) oraz Rakowski (1), Czyżowski i Roque de Olivveira
Gwardia: Biernat, Frąc, Lubaczewski (4), Pietruczuk (11), Siwicki (8), Olczyk (8), Mihułka (libero) oraz Wierzbicki (17), Szymeczko i Gibek (4)
Zobacz również:
Wyniki i tabela TAURON 1. Ligi mężczyzn
źródło: inf. własna
