Osłabiona ZAKSA Strzelce Opolskie tylko w pierwszym secie prowadziła wyrównaną walkę z LUK Politechniką Lublin. W dwóch pozostałych setach to lublinianie niemal od początku do końca dyktowali warunki, odnosząc kolejne zwycięstwo 3:0.
Chociaż w szeregach ZAKSY przez problemy z barkiem zabrakło lidera – Filipa Grygla, który obserwował mecz zza band reklamowych, otwarcie było wyrównane (7:6). Z czasem sytuacja na boisku nie ulegała zmianie, obie drużyny nie wstrzymywały ręki w ataku. Siatkarze nie ustrzegli się również prostych błędów, szczególnie w polu zagrywki (13:14). Dopiero w drugiej części seta przewagę zaczęli budować przyjezdni. Skutecznie ataki kończył Jakub Wachnik i przy stanie 17:14 dla lublinian o czas poprosił trener Dembończyk. Dobra postawa Ernesta Kaciczaka na siatce i błędy gości sprawiły, że dystans stopniał do dwóch oczek, a przerwę wykorzystał tym razem szkoleniowiec zespołu z Lublina (18:20). Nie brakowało chaotycznych akcji. Po ataku Szymona Romacia goście mieli serię piłek setowych, a partię skończył zagraniem przez środek Wojciech Sobala (21:25).
W drugiego seta lepiej weszli gospodarze, którzy po błędzie Wachnika prowadzili 3:1. ZAKSA nie zdołała pójść za ciosem, ich proste błędy i dobra gra na siatce Konrada Stajera pozwoliły Politechnice nie tylko odrobić straty, ale i zbudować dwupunktową przewagę – 6:4. Gospodarze mieli problemy z wyprowadzeniem skutecznego ataku. Po czasie dla trenera ZAKSY serię rywali zakończył Krzysztof Zapłacki (7:10). Pojedyncze skuteczne ataki Wiktora Kłęka nie wystarczały, to goście dyktowali warunki na boisku. W kolejnych akcjach dystans powiększał się, po zagraniu z przechodzącej piłki Pawła Rusina drugi raz interweniował Roland Dembończyk (10:18). W końcówce kilka skutecznych ataków dołożył jeszcze Romać (11:21). Udany kontratak Jakuba Wachnika dał serię piłek setowych gościom (13:24). W kolejnych akcjach lublinianie popełniali błędy. Passę przy zagrywkach Kłęka zakończył dopiero Sobala.
Otwarcie trzeciej odsłony toczyło się po myśli lubelskiego zespołu, po ataku Romacia Politechnika prowadziła 7:3, a o czas poprosił trener Dembończyk. Sygnał do odrabiania strat dał ZAKSIE Zapłacki (5:10). Błędy w ataku gości i pojedynczy blok Kłęka na Rusinie sprawiły, że dystans stopniał do dwóch oczek, a przerwę wykorzystał Maciej Kołodziejczyk (8:10). Po czasie Sobala skończył akcję, przerywając passę rywali. W kolejnych akcjach to przyjezdni dyktowali warunki na boisku. Po kontrataku Wachnika było już 15:9 dla gości, a drugi czas wykorzystał trener Dembończyk. Przy stanie 10:16 szkoleniowiec lublinian zdecydował się na podwójną zmianę, na boisko weszli Durski i Goss. Z czasem sytuacja na boisku nie ulegała zmianie, po asie atakującego LUK Politechniki różnica punktowa wzrosła do ośmiu oczek (11:19). Gospodarze nie pomagali sobie popełniając błędy. W końcówce asa do swojego konta dopisał jeszcze Stajer (13:23). Ostatni punkt padł po błędzie w polu zagrywki Dominika Kramczyńskiego.
MVP: Jakub Wachnik
ZAKSA Strzelce Opolskie – LUK Politechnika Lublin 0:3
(21:25, 16:25, 15:25)
Składy zespołów:
ZAKSA: Kłęk (13), Kaciczak (5), Kosian (2), Zapłacki (7), Szczechowicz (1), Kramczyński (6), Pilichowski (libero) oraz Pogłodziński (libero), Wóz i Biesek (1)
Politechnika: Wachnik (12), Rusin (9), Romać (10), Sobala (11), Pająk (1), Stajer (7), Majstorović (libero) oraz Cabaj (libero), Goss (2), Durski (1) i Mehić (1)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna