W ramach 12. kolejki zaplecza PlusLigi MCKiS Jaworzno podejmowało AZS AGH Kraków. Podopieczni trenera Syguły nie wykorzystali swoich szans. Przez większość czasu to krakowianie kontrolowali grę i odnieśli zwycięstwo, nie tracąc przy tym seta. W szeregach AGH bezsprzecznym liderem był Kamil Dębski, który zdobył 21 punktów, a jego skuteczność w ataku wyniosła 62%.
W spotkanie lepiej weszli gospodarze, którzy po ataku Macieja Polańskiego prowadzili 5:3. Siatkarze obu drużyn mylili się w polu zagrywki, a gdy atak zepsuł Gulak na tablicy wyników pojawił się remis (6:6). W kolejnych akcjach gospodarze mieli problem z przebiciem się przez krakowski blok, co pozwoliło AGH odskoczyć na 12:9. Z czasem dystans powiększał się. Po asie Mateusza Jóźwika o czas poprosił trener Syguła (12:17). Skuteczne ataki Jana Siemiątkowskiego i błędy krakowian skłoniły też szkoleniowca AGH do wykorzystania przerwy (16:18). Po czasie skutecznie zaatakował Kamil Dębski, a gdy w kolejnych akcjach MCKiS popełnił proste błędy kolejny raz przerwę wykorzystał trener Syguła (16:21). AGH konsekwentnie punktował, a gdy z przyjęciem zagrywki Dębskiego nie poradził sobie Grzegolec goście mieli serię piłek setowych (17:24). Pierwszą z nich obronił Paweł Żeliński, ale w kolejnej akcji AGH postawiło kropkę nad i blokiem.
Początek drugiego seta toczył się punt za punkt, obie drużyny wymieniały się skutecznymi atakami. W kolejnych akcjach nastąpiła seria błędów w polu zagrywki. Dopiero przy zagrywkach Konrada Buczka AGH zaczął budować przewagę – 9:7. Serię rywali zakończył atakiem Siemiątkowski. Stopniowo to MCKiS zaczął przejmować inicjatywę i po zatrzymaniu ataku Jóźwika odskoczyli na 15:12, a o czas poprosił trener Kubacki. Jóźwik wciąż miał problem ze skończeniem ataku. Zagrania Daniela Grzymały i Bartosza Michalaka pozwoliły zmniejszyć dystans, a gdy błąd popełnił Bieńkowski o czas poprosił trener Syguła (18:16). Nie brakowało przedłużonych wymian jak również prostych pomyłek. Po przerwie na życzenie trenera Kubackiego raz za razem punktował Dębski, a po kontrataku Borkowskiego na tablicy wyników pojawił się remis (20:20). Dopiero po czasie dla szkoleniowca MCKiS skutecznie zaatakował Siemiątkowski, przerywając serię rywali (21:21). Zwycięzcę wyłoniła dopiero walka na przewagi, w której decydujący punt padł po ataku Dębskiego.
W trzecim secie AGH poszło za ciosem i po błędzie Gulaka prowadziło 9:7. Obie drużyny nie potrafiły wyeliminować ze swojej gry pomyłek w polu zagrywki (11:12). Z akcji na akcję AGH stopniowo budował przewagę i po kolejnym ataku Dębskiego prowadził już 16:12. Gdy bloku nie zdołał przełamać Żeliński, czas wykorzystał Mariusz Syguła. Serię przerwał jednak dopiero atak po bloku Krzysztofa Gulaka (13:18). Wciąż krakowianie dyktowali warunki, MCKiS nie potrafił znaleźć sposobu na zatrzymanie Dębskiego (13:20). Jaworznianie starali się walczyć. W końcówce oba czasy wykorzystał trener Kubacki. Wcześniej zbudowana przewaga wystarczyła, żeby mimo przestoju to AGH było górą. Ostatnie słowo należało do Dębskiego.
MVP: Kamil Dębski
MCKiS Jaworzno – AZS AGH Kraków 0:3
(18:25, 25:27, 22:25)
Składy zespołów:
MCKiS: Grzegolec (3), Bieńkowski, Siemiątkowski (12), Pietras (1), Polański (4), Gulak (9), Ledwoń (libero) oraz Wojtaszkiewicz, Polczyk, Żeliński (3), Kaźmierczak i Szwed (5)
AGH: Dębski (21), Grzymała (11), Jóźwik (8), Buczek (1), Michalak (5), Macyra (4), Czyrek (libero) oraz Borkowski (1), Fenoszyn i Piwowarczyk
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna