Z dumą możemy patrzeć na to, jak ułożyły się tegoroczne rozgrywki w lidze japońskiej. O mistrzostwo kraju walczą dwie ekipy, w których nie brakuje polskich akcentów. Po pierwszym meczu bliżej złotego medalu jest Aleksander Śliwka. Jego Suntory Sunbirds w tie-breaku pokonało JTEKT Stings.
Jak można było się spodziewać, w rywalizacji nie brakowało widowiskowych akcji i zawziętości po obu stronach siatki. Czyste szaleństwo – to mało powiedziane. Suntory Sunbirds niejednokrotnie było w kiepskiej wynikowo sytuacji, a za każdym razem wychodzili z niej bez szwanku. JTEKT Stings również miał swoje świetne momenty, co zresztą pokazuje fakt, że mecz zakończył się w tie-breaku wynikiem… 26:24. Ponadto, aż trzy sety były rozgrywane na przewagi.
Suntory Sunbirds mistrzem wychodzenia z opresji
W pierwszej odsłonie górą byli siatkarze Michała Mieszko Gogola. Podobnie zresztą ułożyło się to w drugiej, ale Suntory Sunbirds nie zamierzało tanio sprzedać skóry. Mimo tego, że w kolejnej partii przegrywali nawet czterema punktami w drugiej połowie seta, zdołali doprowadzić do wyrównania i wygrać go 26:24.
To samo wydarzyło się w części numer cztery. Wówczas ekipa z Osaki utrzymała nerwy na wodzy, bo przegrywała już 21:24. JTEKT nie wykorzystało żadnej z piłek meczowych, a set zakończył się wynikiem 32:30 dla gospodarzy. Tie-break zadecydował o zwycięzcy, ale w nim również nie brakowało wyrównanej walki.
Liderzy przez duże „L”
W tym spotkaniu wyróżniało się kilku zawodników, ale nie do zastąpienia był przede wszystkim Dmitrij Muserski – zdobywca aż 40 „oczek”. Atakujący drużyny z Osaki atakował aż 62 razy, z czego skończył 31 piłek (50% skuteczności). Do tego był głównym bohaterem nietypowej liczby punktów zdobytych blokiem, bo na 18 zdobytych drużynowo aż osiem należało do niego. Raz też zapunktował zagrywką.
Pomagał mu Alain De Armas, który od siebie dołożył 15 punktów (13/25 w ataku, 1 blok, 1 zagrywka) oraz w mniejszym wymiarze Aleksander Śliwka. Polak zdobył łącznie 8 punktów, z czego sześć atakiem (43% skuteczności), oraz po jednym w bloku i polu serwisowym.
Po drugiej stronie siatki szalał Kento Miyaura. Japończyk jest ogromną siłą tej ekipy i ponownie dołożył do wyniku najwięcej, bo aż 26 punktów. Na 56 otrzymanych piłek w ataku skończył 25 (45% skuteczności), a do tego raz zapunktował zagrywką. Torey DeFalco zdobył ich o jeden mniej, ale za to więcej robił w bloku i polu serwisowym. W ataku kończył na poziomie 50%. Dobrze wyglądał także Ricardo Lucarelli, który dołożył 22 punkty (19/33 w ataku, 1 blok, 2 asy serwisowe).
Suntory Sunbirds – JTEKT Stings 3:2
(21:25, 21:25, 26:24, 32:30, 26:24)
Stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw): 1:0 dla Suntory Sunbirds
Zobacz również:
Wyniki i tabela fazy play-off ligi japońskiej