– Wynik tych sparingów jest sprawą drugorzędną. Nie są to jeszcze mecze ligowe. Mamy fajny materiał do analizy. Zrobimy wszystko, aby w kolejnym meczu zagrać jeszcze lepiej – powiedział po turnieju w Kozienicach w mediach klubowych środkowy Ślepska Malow Suwałki, Konrad Stajer.
Bez zwycięstwa w Kozienicach
Siatkarze Ślepska Malow Suwałki zajęli czwarte miejsce w turnieju w Kozienicach. W półfinale ulegli Bogdance LUK Lublin 0:3. Najwięcej walki było w drugiej odsłonie, którą przegrali dopiero w końcówce. – Drugi set był bardzo wyrównany. W trzecim secie rywale trochę odskoczyli nam na zagrywce – skomentował Konrad Stajer, który nie ukrywał, że sędziowie wybili nieco z rytmu zawodników z Suwałk. – Powinniśmy się kompletnie od tego odcinać. W lidze też zdarzają się błędy, ale na szczęście jest system challenge. Niemniej jednak nie powinno nas to wyprowadzać z równowagi, ale można było odnieść takie wrażenie, że to wybiło nas z rytmu i w efekcie przegraliśmy – dodał środkowy drużyny znad Czarnej Hańczy.
W meczu o trzecią lokatę podopieczni Dominika Kwapisiewicza nie sprostali Czarnym Radom, przegrywając z nimi 1:3. – Ten turniej należy podzielić na dwa etapy. W pierwszym meczu grała jedna, a w drugim – druga szóstka. Tak naprawdę mecz z Czarnymi rozstrzygnął się w aspekcie blok-obrona. Radomianie mieli dużo więcej punktowych bloków niż my, ale staramy się szukać pozytywów. Przede wszystkim staraliśmy się nabijać piłki i robić jak najmniej błędów – zaznaczył atakujący, Arkadiusz Żakieta.
Cierpliwa praca nad słabościami
Wiadomo, że zwycięstwa budują atmosferę w zespole, ale suwalscy siatkarze nie robią tragedii z porażek w Kozienicach. – Wynik tych sparingów jest sprawą drugorzędną. Nie są to jeszcze mecze ligowe. Mamy fajny materiał do analizy. Zrobimy wszystko, aby w kolejnym meczu zagrać jeszcze lepiej – przyznał Stajer, według którego suwalska ekipa poprawia swoją grę. – Widać, że robimy postępy w grze. W każdym tygodniu staramy się pracować nad naszymi słabościami. Uważam, że z tygodnia na tydzień idzie nam coraz lepiej. Do rozpoczęcia ligi został już niecały miesiąc, więc myślę, że wszystko będzie dobrze wyglądało – dodał siatkarz Ślepska.
Drużyna prowadzona przez trenera Kwapisiewicza wciąż nie pracuje w komplecie. Na powrót kadrowiczów musi jeszcze trochę poczekać, a przed nią Memoriał Józefa Gajewskiego, w którym będzie chciała pokazać się z dobrej strony. – Wiadomo, że nie jesteśmy jeszcze w komplecie. Potrzebujemy jeszcze czasu zanim wszyscy dojdą do zdrowia lub wrócą do nas z kadry, ale musimy być pozytywnie nastawieni. Przed nami turniej w Suwałkach. Mam nadzieję, że po nim będziemy w dużo lepszych humorach. Chcemy wygrać i zagrać w finale – zakończył Arkadiusz Żakieta.
Zobacz również:
Ślepsk czwarty w Kozienicach
źródło: inf. własna, Ślepsk Suwałki - Facebook, Ślepsk Suwałki -YouTube