Bardzo dobrze sezon 2020/2021 rozpoczęły siatkarki E.Leclerc Moya Radomki Radom. Po wygraniu w pierwszym meczu z zespołem z Bydgoszczy, w drugim pokonały faworyzowanego Chemika Police. – Dla jednego może to być niespodzianka, dla innego nie. Myślę, że sprawimy jeszcze niejedną taką niespodziankę, jeżeli tak to ktoś nazwie – powiedziała Katarzyna Skorupa, MVP spotkania. – Na pewno będziemy się rozwijać z meczu na mecz – dodała.
Wielu zwycięstwo Radomki nad Chemikiem odebrało jako niespodziankę. – Dla jednego może to być niespodzianka, dla innego nie. Myślę, że sprawimy jeszcze niejedną taką niespodziankę, jeżeli tak to ktoś nazwie. Przynajmniej tego nam życzę. My staramy się robić na boisku to, co trenujemy. Może w niedzielę nie do końca nam się to udało. Na pewno będziemy się rozwijać z meczu na mecz – mówiła po zakończeniu meczu Katarzyna Skorupa. Przypomnijmy, że Radomka prowadziła w meczu już 2:0 i mogła nawet wygrać za trzy punkty. – Można było, ale może to i lepiej, że cały mecz skończył się 3:2. Jest to dla nas cenną lekcją, w siatkówce nie zawsze jest tak, że mecz się kończy wygraną 3:0. Ja się cieszę, że zareagowałyśmy w tym piątym secie tak, jak powinnyśmy i w związku z tym chciałaby z złożyć gratulacje swojemu zespołowi. Dziewczyny świetnie się spisały i moją nagrodę MVP dedykować nam wszystkim, razem ze sztabem – powiedziała kapitan Radomki.
MVP meczu trudno było wskazać klucz do zwycięstwa. – Na gorąco ciężko mi jest powiedzieć, co przesądziło. Ogółem nie był to mecz najwyższych lotów, były przerwy brakowało rytmu, było sporo błędów. Na tym etapie moim zdaniem jest to normalne. Trudno powiedzieć, co przeważyło, ale cieszę się z takiego, a nie innego wyniku. Tie-breaka zaczęłyśmy od stanu 0:0 i my też zaczęłyśmy więcej ryzykować. Nie da się ukryć, że Chemik po dwóch przegranych setach zaczął dużo ryzykować, roszady zrobione przez ich trenera przyniosły dobry skutek – powiedziała Katarzyna Skorupa.
Jak dużo zespołowi z Radomia brakuje jeszcze do maksimum formy? – Tego nie wiem, bo tak naprawdę jeszcze do końca nie jestem w stanie powiedzieć, jakie są nasze możliwości. Potrzebujemy treningu, potrzebujemy czasu, doszła do nas niedawno nowa środkowa. Cel jest na pewno taki, żeby na każdy mecz wychodzić z takim samym nastawieniem i starać się cokolwiek urwać faworytom – przyznała Katarzyna Skorupa. Rozgrywająca po 9. latach wróciła do polskiej ligi. Jak według niej zmieniła się liga na przestrzeni tego czasu? – To jest dobre pytanie. Ja na dobrą sprawę nie znam jeszcze większości zawodniczek w tej lidze. Nie śledziłam tej ligi będąc za granicą i dla mnie to jest coś nowego. Muszę się wszystkiego od początku nauczyć. Zawodniczki, z którym grałam, które pamiętam są nieliczne. W Chemiku takie są, z Agnieszką Kąkolewską grałam w Cassalmagiore w Italii. Nie wiem, jak wyglądają inne zespoły, ale na pewno tego się dowiem w międzyczasie.
źródło: inf. własna
