Reprezentacja Polski idzie za ciosem w pierwszym z trzech turniejów siatkarskiej Ligi Narodów. Podopieczne trenera Stefano Lavariniego pokonały w drugim meczu w tureckiej Antalyi ekipę z Francji 3:0 i tym samym po dwóch meczach mają 6 punktów, nie tracąc zarazem seta. – Wiedziałyśmy, że ważnym zadaniem będzie dobra zagrywka – mówiła w rozmowie z Bożeną Pieczko z Polsatu Sport Kamila Witkowska, środkowa polskiego zespołu.
odrzucić od siatki
Reprezentacja Polski wygrała swoje drugie spotkanie w ramach pierwszego z trzech turniejów siatkarskiej Ligi Narodów. Polki w tureckiej Antalyi pokonały Francuzki 3:0 i tym samym mają na swoim koncie 6 punktów. Co więcej, po dwóch meczach są niepokonane i nie straciły seta. – To prawda, że walczyłyśmy w tym spotkaniu o zwycięstwo. Znałyśmy trochę francuski zespół z poprzedniego sezonu, kiedy grałyśmy z nim mecze kontrolne. Ten zespół trochę się zmienił. Dziewczyny mają bardzo dobre warunki fizyczne i wiedziałyśmy, że ważnym zadaniem będzie wykonanie dobrej zagrywki i odsunięcie ich od siatki, bo potrafią potężnie uderzyć. To zadanie udało się wykonać i wygrałyśmy ten mecz – mówiła w rozmowie z Bożeną Pieczko z Polsatu Sport Kamila Witkowska, środkowa reprezentacji Polski.
HISTORCZYNY AWANS
Biało-czerwone po wygranej z drużyną znad Sekwany awansowały na 4. miejsce w światowym rankingu FIVB. Jest to historyczny awans i historyczne usytuowanie polskiej kadry, wszak polskie siatkarki po raz pierwszy są tak wysoko w owym notowaniu. – Szczerze mówiąc, nie wiedziałam, że wskoczyłyśmy na to miejsce. Cieszy to, że kadra odnosi sukcesy i że to wszystko idzie do przodu. Z każdym rokiem jesteśmy bardziej odważne i zaczynamy coś znaczyć w tym siatkarskim świecie – kontynuowała środkowa, która w starciu z Francją zdobyła łącznie 2 punkty (1 atak, 1 blok).
CORAZ WIĘKSZE OCZEKIWANIA
Coraz lepsza gra polskiego zespołu, która jest przede wszystkim zauważalna od momentu objęcia sterów przez trenera Stefano Lavariniego, wiąże się z coraz większymi oczekiwaniami. Te polskim siatkarkom udało się spełnić już w ubiegłym sezonie, kończąc turniej Ligi Narodów z brązowym medalem oraz kwalifikacją na igrzyska olimpijskie. – Na pewno oczekiwania rosną. Widać, że kibice bardziej oczekują od nas coraz lepszej gry i wyników. My same też od siebie wymagamy, żeby to wszystko szło ku przodowi, a nie, żebyśmy stały w miejscu i miały wysoko zadarte głowy. Bierzemy się do pracy. Ten turniej rządzi się swoimi prawami i każdy mecz i punkt są ważne. Mamy też z tyłu głowy ten ranking i chcemy się w nim piąć jak najwyżej. Dajemy z siebie maksa – zakończyła Kamila Witkowska.
Zobacz również:
Magdalena Śliwa o Złotkach: Ta grupa wciąż żyje
źródło: polsatsport.pl
