– Brakowało nam wykorzystania przewagi i przeważenia szali na naszą stronę w sytuacji, kiedy prowadziliśmy i mieliśmy inicjatywę. Jest to nasza słabość, z którą walczymy i nad którą pracujemy – powiedział na oficjalnej stronie GKS-u Katowice jego przyjmujący, Jewgienij Kisiliuk.
Stracona szansa
GKS Katowice po raz kolejny w tym sezonie nie wykorzystał szansy na zwycięstwo. W meczu rozgrywanym w Częstochowie był na dobrej drodze, by doprowadzić do tie-breaka w starciu ze Steam Hemarpol Norwidem, ale ostatecznie musiał zadowolić się jednym ugranym setem. – Już we wcześniejszych meczach prezentowaliśmy się z dobrej strony, walczyliśmy z rywalami najwyższej klasy, ale brakowało nam wykorzystania przewagi i przeważenia szali na naszą stronę w sytuacji, kiedy prowadziliśmy i mieliśmy inicjatywę. Jest to nasza słabość, z którą walczymy i nad którą pracujemy – przyznał przyjmujący, Jewgienij Kisiliuk.
Momenty to za mało
Podopieczni Grzegorza Słabego postawili się częstochowianom, ale w kluczowych momentach zabrakło im kończącego ataku. – Graliśmy pewnie, agresywnie w ataku i dobrze pracowaliśmy swoją zagrywką, choć nie brakowało w niej błędów przez podejmowanie ryzyka. Jednak nasi przeciwnicy często bronili nasze ataki, potem wyprowadzali z nich skuteczne kontrataki i to przeważyło o wyniku– podkreślił zawodnik zespołu z Katowic.
W oczekiwaniu na przełamanie
Sytuacja GKS-u w tabeli jest bardzo trudna. Do tej pory zanotował bowiem na koncie tylko jedno zwycięstwo. Z 3 oczkami na koncie znajduje się obecnie w strefie spadkowej i bardzo potrzebuje punktów. Najbliższa szansa na to już w piątek, kiedy zmierzy się z Indykpolem AZS Olsztyn, który dotychczas również wygrał tylko raz. – Skupiamy się na najbliższym meczu, ale tak naprawdę musimy się koncentrować na każdym kolejnym spotkaniu, jakie nas czeka w najbliższej przyszłości. Za nami dziewięć spotkań, w których punktowaliśmy tylko raz, a przed nami seria kilku meczów, w których musimy zdobywać punkty, by poprawić naszą sytuację w tabeli. Pracujemy nad tym, by zacząć punktować już od najbliższego piątku – zakończył Jewgienij Kisiliuk.
Zobacz również
Licznik porażek wciąż bije. Atakujący: Coś przestaje działać
źródło: GKS Katowice - inf. prasowa