Pod koniec października rozpocznie się kolejny sezon PlusLigi. W zbliżających się rozgrywkach nie zabraknie ciekawych nazwisk, które pojawią się w PLusLidze po raz pierwszy. Ponadto, kilku czołowych graczy ligi, zdecydowało się na zmianę barw klubowych. – Walka o medale, a najpierw o rozstawienie w play offach, będzie bardzo ciekawa – mówi były reprezentant Polski, Jan Such.
SPEKTAKULARNE TRANSFERY
Były zawodnik, a później trener jest pod wrażeniem transferów jakich dokonują kolejne kluby. – PlusLiga była w poprzednim sezonie ciekawa, a stanie się jeszcze ciekawsza. Do takiego stwierdzenia upoważnia ruch na rynku transferowym. Mieliśmy spektakularne przejścia w ostatnich tygodniach. W mojej opinii medalową, indywidualną czołówkę tworzą Stephen Boyer, Srećko Lisinac oraz Mateusz Bieniek.
Na szczególną uwagę zasługują poczynania na rynku transferowym zespołu z Zawiercia. Do drużyny dołącza m.in Mateusz Bieniek, Trevor Clevenot, Luke Perry i Karol Butryn. Ci gracze należą do ścisłej czołówki na swoich pozycjach w PlusLidze. – Klub z Zawiercia wzmocnił zarówno zagrywkę jak i przyjęcie, fundamenty siatkówki. Do tego trzeba dodać Bartosza Kwolka i Karola Butryna, a ten ostatni jest w czołówce polskich atakujących. Kierownictwo Aluronu CMC Warty prowadziło mądrą politykę transferową. Na pewno zespół włączy się do walki o mistrzostwo Polski – mówi Jan Such, były trener czołowych klubów w Polsce.
Zdaniem byłego trenera, Asseco Resovia Rzeszów postąpiła słusznie zatrzymując większość zawodników z poprzedniego sezonu. – Wiele razy krytykowałem poczynania mojego byłego klubu. W przeszłości zmieniali do 75 procent składu. Teraz jednak trzeba pochwalić. Przyszedł Yacine Louati, w Rzeszowie głośno mówi się o transferze Stephena Boyera, co nie tylko wzmocni zespół, to jeszcze osłabi jastrzębian. Karol Kłos razem z Jakubem Kochanowskim stworzą na środku parę o światowej renomie – mówi Jan Such.
CIEKAWA WALKA O MEDALE
Dwie najlepsze drużyny poprzedniego sezonu, również zachowały ważnych graczy lub godnie ich zastąpiły. – Jastrzębie zrekompensowało straty przyjściem Norberta Hubera i Jeana Patry. Czwórka do brydża z poprzedniego sezonu utrzymała się przy stoliku. Tylko umiejętności graczy są jakby mocniejsze, a to dobrze wróży nam kibicom. Walka o medale, a najpierw o rozstawienie w play offach, będzie bardzo ciekawa – dodaje Jan Such.
Pozytywnym zaskoczeniem dla Jana Sucha była postawa Projektu Warszawa, kiedy stery nad drużyną przejął Piotr Graban. Klub ze stolicy nie próżnował ostatnio na rynku transferowym i pozyskał wartościowych graczy. – Na pewno pierwszym chętnym do licytowania wysoko, a tym samym do ostrej rozgrywki jest Projekt Warszawa. Trener Piotr Graban w poprzednim sezonie pokazał, że jest ambitnym i wiele potrafiącym trenerem. Do tego dostał dwa mocne atuty w postaci Bartłomieja Bołądzia i Srećko Lisinaca. Transfer tego ostatniego jest jednym z najbardziej spektakularnych przed nowym sezonem w PlusLidze – zaznaczył Jan Such.
Według Jana Sucha dolna część tabeli może wyglądać podobnie jak w poprzednim sezonie. – Myślę, że będzie ona miała taki sam skład jak w poprzednim sezonie. Chyba trudniej będzie miał Barkom Każany Lwów, co mówię z pewnym smutkiem, gdyż swego czasu współtworzyłem ten zespół. Bełchatowianie zajmą miejsce w środku, nie będą chłopcem do bicia. Ciekaw jestem jak sobie poradzi Częstochowa – powiedział na koniec Jan Such.
źródło: inf. własna, plusliga.pl