Czy da się trafić do reprezentacji Polski nie występując w PlusLidze, ani innej topowej lidze świata? Okazuje się, że da. Jakub Nowak dopiero w nadchodzącym sezonie będzie reprezentował Norwida Częstochowa, ale już ma na koncie blok na Robertlandym Simonie. – Wiele razy powtarzałem, że jestem bardzo wdzięczny za to miejsce, które jest mi dane od kilku dobrych miesięcy i jak to wszystko się toczy. To coś niesamowitego, jak to się rozwija i jakie drzwi są przede mną otwierane. Mam nadzieję, że będę to mógł wykorzystać jak najlepiej. Niech ten wagonik ciągle jedzie. Nie mam zamiaru z niego wysiadać – powiedział Nowak w wywiadzie dla Onetu Przeglądu Sportowego.
Młody siatkarz przyznał w wywiadzie, że chciałby, aby ten wagonik zaprowadził go jak najwyżej. Jest też świadomy, że najważniejsze w karierze będzie zdrowie, ale także przygotowanie mentalne oraz ciężka praca, ale tej środkowy się nie boi, a wręcz lubi. Ostatnio natomiast razem z trenerem Nikolą Grbicem zaangażował się w akcję charytatywną fundacji Herosi.
Ledwo trafił do kadry, a już ma dwa medale
Nowak wspomniał w wywiadzie swoje pierwsze chwile w kadrze. Odebrał to pozytywnie i nie czuł bariery między młodszymi, a doświadczoną częścią reprezentacji. Do kadry środkowy podszedł z dużymi ambicjami i sam sobie wysoko stawiał poprzeczkę. – Pojechałem na dwa wielkie turnieje, z których przywieźliśmy medale. Trener dał mi wiele szans, za co jestem mu ogromnie wdzięczny.
Siatkarz nie ukrywa jednak, że ekscytacja towarzyszyła pierwszym krokom reprezentacyjnym. Młody środkowy mógł poznać wszystkie osoby, które były dla niego wzorem w siatkarskiej karierze. Było to tym bardziej wartościowe, że przekazywały mu swoje doświadczenie z wielkiej siatkówki. Chęć czerpania wiedzy od bardziej doświadczonych, a zarazem odrobina pozytywnej bezczelności młodego siatkarza sprawia, że na tak wczesnym etapie kariery Nowak jest pewny celu, który chce osiągnąć.
Nowak podkreśla, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. – Takie jest moje podejście. Ten sportu ukształtował we mnie taką osobę. I chciałbym żeby to zostało jak najdłużej i miał poczucie, że jestem w stanie osiągnąć bardzo dużo.
Simon „odhaczony” na liście
Środkowy odniósł się też do brązowego medalu mistrzostw świata. Mimo, że wiele osób przyjęło trzecie miejsce z niedosytem, Nowak jednak docenia, to co wydarzyło się w tym sezonie i jest szczęśliwy, że udało się zdobyć dwa medale dużych imprez. Oczywiście półfinałowy mecz z Włochami był rozczarowaniem dla wszystkich. – Zdawaliśmy sobie z tego sprawę, że nie mieliśmy jak się im przeciwstawić. Włosi zagrali naprawdę znakomite spotkanie, tego nie można im odmówić. Ale żałowaliśmy, że nie byliśmy w stanie postawić większego oporu.
Wiadomo, że Jakub Nowak prowadzi nieformalną listę graczy, których chciałby zablokować w swojej karierze. Jednym z nich był Robertlandy Simon, który już ma status „odhaczony” na tej liście. Pozostało jeszcze jednak wielu świetnych środkowych, których nasz młody reprezentant chciałby „złapać” jeden na jeden.
W klubie zagra z legendą
Teraz przed Nowakiem nowy rozdział w karierze. Będzie grał w PlusLidze w barwach Steam Hemarpol Politechniki Częstochowa. Rozgrywającym w klubie będzie słynny Luciano De Cecco. Młody siatkarz komplementuje nowego klubowego kolegę. – To niesamowicie doświadczony rozgrywający i nie potrzebowaliśmy wiele czasu, żeby się zgrać. Bardzo wygodnie gra się przy takim zawodniku, który dużo korzysta ze środkowych. Sprawia mi to ogrom radości.