Obiekty sportowe GKS Wieżycy 2011 Politechniki Gdańskiej Stężycy robią wrażenie. Trzech trzysektorowych hal, boisk, internatu i całego zaplecza socjalnego z doskonale wyposażoną siłownią może pozazdrościć każdy klub w Polsce. – Mając do dyspozycji takie warunki można stawiać sobie tylko najwyższe cele. Do Dębicy na mistrzostwa Polski juniorek zespół jechał z zamiarem zdobycia złotego medalu. Zwycięstwo w krajowym czempionacie było ukoronowaniem naszej czteroletnie pracy, jaką wykonaliśmy z zawodniczkami i naszym sztabem szkoleniowym – mówi trener drużyny Dawid Michor.
W finałowym meczu GKS Wieżyca 2011 Politechnika Gdańska pokonała Energę MKS Kalisz 3:0 (25:21, 25:12, 25:22), rewanżując się za porażkę sprzed roku. Był to pierwszy medal tego koloru zdobyty przez klub ze Stężycy w młodzieżowych mistrzostwach kraju, choć wcześniej krążków srebrnych i brązowych nie brakowało.
– Przygoda Stężycy z siatkówką rozpoczęła się w 2011 roku z potrzeby stworzenia zajęć sportowych dla naszych dziewcząt – mówi Marek Stefanowski, prezes klubu i koordynator SMS Stężyca. – Siatkówka zdobyła szybko popularność i swoich wyznawców. W 2015 roku nasze młodziutkie zawodniczki zdobyły mistrzostwo Polski czwórek i w nagrodę pojechały na wycieczkę do Mediolanu. Ten sukces odbił się głośnym echem w naszej lokalnej społeczności. Pokazaliśmy, że stać nas na sukcesy na miarę ogólnopolską.
Marek Stefanowski podkreśla rolę sztabu szkoleniowego, w którym są: Gabriela Jagiełło, Andżelika Stencel, Berenika Tomsia, Patryk Borzestowski, Sławomir Herka, Miłosz Majka i Adam Matyński. Z zawodniczkami współpracuje Julia Chomska-Kuffel, psycholog sportu.
Wielkim pasjonatem sportu jest wójt gminy Stężyca Tomasz Brzoskowski. Można go nazwać wizjonerem. On był pomysłodawcą tego projektu, w którym mieściła się również Szkoła Mistrzostwa Sportowego, a uczennice grają w pierwszej oraz drugiej lidze. – Praca, praca i jeszcze raz praca. Jest ona potrzebna nie tylko w sporcie. Oczywiście musi być odpowiednia baza oraz kadra trenerska, która dokona selekcji i będzie prowadziła szkolenie – mówi o swojej filozofii Brzoskowski, który jest już trzynasty rok wójtem i od 23 lat działa w samorządzie.
Warte podkreślenia jest to, że praktycznie cała lokalna społeczność w Stężycy żyje siatkówką i wynikami klubu. – Mamy tutaj swoich dobrodziejów, którzy pomagają m.in. w organizacji wyjazdów na zawody. Ludzie interesują się, kibicują drużynie, a to nas inspiruje do jeszcze solidniejszej pracy – podkreśla Dawid Michor.
W Stężycy wierzą, że to nie koniec tegorocznych sukcesów. Od 19 do 23 kwietnia w Wieliczce rozegrane zostaną mistrzostwa Polski juniorek młodszych. W gronie ośmiu finalistek znalazły się zawodniczki GKS Wieżycy 2011 Politechniki Gdańskiej. Zespół prowadzi Miłosz Majka, który w klubie jest drugi rok.
– Siatkówką w Stężycy żyją wszyscy, od wójta poczynając poprzez prezesa klubu, a na pracownikach administracyjnych klubu kończąc. Powstał doskonale funkcjonujący organizm. Cieszę się, że przyszedłem tutaj i jestem jego częścią. Przed krajowym czempionatem żadnych deklaracji składać nie będę. Na pewno będziemy walczyć. Miejsce na podium chce zająć każdy z ośmiu finalistów – mówi Majka.
W kadrze Miłosza Majki „są również zdolne młodziczki”. Jedną z nich jest Barbara Grejman, siostra Anny Kurek, byłej reprezentantki Polski, która w półfinałach MP juniorek młodszych wchodziła na zmiany. – Od najmłodszych lat jeździłam na mecze reprezentacji. Siatkówka stała się moją pasją. Decyzja o przyjściu do Stężycy była najlepszą w mojej dotychczasowej karierze – powiedziała Barbara Grejman.
źródło: pzps.pl