Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Daniel Pliński: Przed sezonem widziałem duży potencjał w tym zespole

Daniel Pliński: Przed sezonem widziałem duży potencjał w tym zespole

fot. Klaudia Piwowarczyk

Siatkarze Stali Nysa zrobili krok w stronę siódmego miejsca w sezonie 2022/2023. Podopieczni trenera Plińskiego pokonali u siebie akademików z Olsztyna 3:1. Był to ostatni mecz sezonu w nyskiej hali. – Przed sezonem dostałem informację, że dobrze wykonana robota to będzie 12. miejsce. Co będzie wyżej, to będzie bardzo dobrze. Jak przed sezonem rozmawiałem z drużyną, to mówiłem, że naszym celem jest gra w play-off i wszystko w naszych rękach – zdradził szkoleniowiec Stali, Daniel Pliński.

Przed siatkarzami z Nysy ostatni mecz sezonu, który rozegrają w Iławie. Stal będzie w nim mieć przewagę mentalną, bowiem pierwsze starcie o 7. miejsce PlusLigi zakończyła zwycięstwem. W tak pozytywny sposób podopieczni trenera Plińskiego pożegnali się ze swoimi kibicami w Nysie. – Przede wszystkim cieszymy się, że wygraliśmy to ostatnie spotkanie u siebie, bo ta wspaniała publiczność zasłużyła na to. Chciałbym z całego serca podziękować za ten sezon. Za każdym razem powtarzam, że to nie jest moja drużyna. To jest nasza drużyna. My czujemy wsparcie na każdym kroku – przyznał Daniel Pliński. Przez swoje problemy w ataku kilka piłek niepotrzebnie wyrzuciliśmy w aut, ale taka jest siatkówka. Żeby zająć siódme miejsce trzeba wygrać dwa mecze, ewentualnie złotego seta. Jesteśmy blisko, ale zdajemy sobie sprawę, jakie trudne zadanie czeka nas w Iławie. AZS Olsztyn gra bardzo dobrze u siebie. Wygrał w ćwierćfinale z Wartą dwa mecze i grali piąty – o wszystko – zauważył szkoleniowiec zespołu z Nysy.

Stal do play-off awansowała z ósmego, tj. ostatniego premiowanego awansem miejsca. Do samego końca rundy zasadniczej nie było wiadomo, czy nyska drużyna je zajmie, a w walce o awans pozostawała też Skra. Finalnie czternaście zwycięstw i szesnaście porażek pozwoliło Stali znaleźć się w najlepszej ósemce. – Przed sezonem dostałem informację, że dobrze wykonana robota to będzie 12. miejsce. Co będzie wyżej, to będzie bardzo dobrze. Jak przed sezonem rozmawiałem z drużyną, to mówiłem, że naszym celem jest gra w play-off i wszystko w naszych rękach. Wystarczy tylko by pracowała każdego dnia i chciała się rozwijać. Przed sezonem widziałem duży potencjał w tym zespole i czułem, że możemy do play-off awansować. Play-off nie zdobywa się jednym meczem, ale przez cały sezon trzeba grać regularnie i my to zrobiliśmy – zauważył Pliński.

Koniec sezonu to dużo zmian personalnych w klubach. Nie inaczej będzie też w Stali, choć jej trener nie zdradził jeszcze konkretów. – Nie chciałbym mówić o transferach, bo to nie moja rola. Na pewno zmiany w zespole będą, bo muszą być. Gdy zaczynałem swoją przygodę, jako trener, to mówiłem, że nawet po tych udanych sezonach z bólem serca musimy odświeżyć szatnię. By drużyna się rozwijała, musi dostawać kolejne impulsy. Bardzo się przyzwyczaiłem i mam duży szacunek do osób, które odchodząc z tego zespołu, bo wiem ile serca i zdrowia zostawili tu w Nysie. Niestety, taki jest sport, a zmiany są po prostu potrzebne dla wszystkich – zauważył szkoleniowiec Stali Nysa. – Budowa zespołu w tamtym sezonie była trudna. Ale chciałbym zaznaczyć, że znaleźli się tu gracze, których my chcieliśmy i którzy chcieli grać w Nysie. To było dla mnie bardzo ważne. Dlatego też stworzyliśmy tak fantastyczną grupę. Oczywiście na boisku jest tylko sześć miejsc i każdy z tych moich zawodników chciał grać i każdego dnia miał ambicję, by być na boisku. Niestety, to jest często za mało. Jestem bardzo dumny z zawodników, którzy grali trochę mniej. Oni każdego dnia przychodzili na trening i podgryzali tych szóstkowych graczy. Dzięki temu mogliśmy ich do góry, dzięki temu awansowaliśmy do play-off – dodał.

Obecny sezon jest dużo lepszym dla Stali niż poprzednie. Zespół awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej w 2020 roku, a w minionych rozgrywkach walczył o utrzymanie.  W barażu o PlusLigę Stal pokonała w czterech meczach MKS Będzin. – W barażach walczyliśmy do samego końca, by zagrać w PlusLidze i wygraliśmy ten baraż na bardzo trudnym terenie w ostatnim meczu w Będzinie. Teraz w Warszawie biliśmy się do samego końca o to, by zagrać w play-off. Gdyby nie ten jeden punkt, to by nas w nim nie było. To pokazuje, jak ten zespół jest odporny psychicznie, odporny na stres i walczy i wierzy do samego końca. To mi się bardzo podoba w naszym zespole – podsumował Pliński.

źródło: inf. prasowa, inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-04-22

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved