– Wszystkie treningi fizyczne mają za zadanie pobudzić nasze ciała. Nie można zacząć ostro, bo skończy się to kontuzjami i urazami. Trzeba to robić z głową. Z każdym dniem zajęcia pozwalają nam wchodzić w normalniejszy trening siatkarski – mówi Bartosz Bednorz, który wraz z reprezentacją Polski przebywa w ośrodku COS w Spale na zgrupowaniu,
Jak się czujesz po tak długiej przerwie? Jakieś zakwasy?
Bartosz Bednorz: – Czuję się bardzo dobrze, ponieważ przez ostatni miesiąc solidnie trenowałem. Każdy dzień to trening, dlatego moje ciało było przygotowane na to, co mamy w Spale. Zakwasy lekkie są, ale to dotyczy partii mięśniowych, których nie jestem w stanie ćwiczyć codziennie, a teraz pojawiły się różne „wygięcia” czy „nagięcia”, które serwuje nam sztab.
Mniej więcej wiemy jak wyglądają te pierwsze treningi, ale możesz przybliżyć?
– Ogólnie jest spokojnie. Oprócz integracji, te wszystkie treningi fizyczne mają za zadanie pobudzić nasze ciała. Nie można zacząć ostro, bo skończy się to kontuzjami i urazami. Trzeba to robić z głową. Z każdym dniem zajęcia pozwalają nam wchodzić w normalniejszy trening siatkarski.
A jakieś krwiaki po takiej przerwie były na rękach?
– Bez bólu i krwiaków, aczkolwiek to fakt. Po takiej przerwie, ręce po pierwszym, dłuższym kontakcie z piłkami były czerwone…
A na tym zgrupowaniu czujesz się jak po wakacjach czy jednak jest to inne odczucie?
– Faktycznie to uczucie jest inne, bo nie pamiętam kiedy miałem przerwę między klubem, a reprezentacją, która trwałaby więcej niż dwa tygodnie. Zazwyczaj to był tydzień, a jak dwa to wybłagane! Tutaj przerwa trwała praktycznie 2,5 miesiąca stąd ten pierwszy kontakt z piłkami… no piłka „nie chciała się słuchać”.
Rozmawiał Tomasz Krochmal – Polsat Sport
źródło: polsatsport.pl