Grot Budowlani Łódź pokonali BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała 3:0 i tym samym wyrównali stan rywalizacji o brązowy medal Tauron Ligi. Drugi mecz okazał się lustrzanym odbiciem pierwszego. Tym razem to zdobywczynie Pucharu Polski pokazały się z tej słabszej strony. – Po naszej stronie było dużo chaosu – przyznał trener BKS-u, Bartłomiej Piekarczyk.
Pierwszy mecz w rywalizacji o brązowy medal Tauron Ligi BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała wygrał bardzo pewnie. Z pewnością nie tak przebieg drugiego spotkania wyobrażali sobie kibice z Bielska.
CZASEM TO SIĘ ZDARZA
Niemoc, chaos i bardzo dużo błędów pojawiło się po stronie zespołu gości. – Wiedzieliśmy, że ten mecz może być zgoła innym spotkaniem. Wiedzieliśmy też, że Budowlani na swojej hali są bardzo groźni i że potrafią grać dobrze w siatkówkę. Podchodzimy do nich zawsze z dużym szacunkiem. Zabrakło naszej dobrej gry. Wszyscy widzieli, że momentami graliśmy naprawdę źle i po naszej stronie było dużo chaosu. Musimy przeanalizować z czego to wynikało. Wracamy do Bielska i na pewno rozegramy jeszcze dwa mecze. Wiedzieliśmy, że to będzie trudna rywalizacja. Dalej podchodzimy do niej z wiarą, bo ja wiem, że mój zespół jest bardzo waleczny. Czasem takie mecze się zdarzają i ja to bardzo dobrze rozumiem. Czasem jest niemoc, która nie wiadomo z czego wynika. Nie chcę zarzucić mojemu zespołowi braku walki. One ją pokazują przez cały rok – podkreślił trener BKS-u, Bartłomiej Piekarczyk.
Z innej pozycji mecz mógł ocenić trener gospodyń, Maciej Biernat. – Wykorzystaliśmy atut własnej hali. Grają ze sobą dwa najlepiej zagrywające zespoły w lidze. Nikogo nie zaskoczy to jak powiem, że wszystko rozegra się w polu zagrywki. To my byliśmy w tym meczu utrzymać dobrą jakoś zagrywki i dzięki temu łatwiej nam się pracowało na siatce. Musimy pojechać do rywala i zagrać z taką samą jakością – mówił.
TO TAK NIE DZIAŁA
Bielszczanki na początku meczu zdawały się bardzo zaskoczone tym, jak dobrze grają ich rywalki. – Mogło to z boku wyglądać jakbyśmy byli zaskoczeni ich dobrą grą. Rozmawialiśmy o tym wielokrotnie, że Budowlane potrafią grać. Zamiast szukać własnej inicjatywy po prostu myśleliśmy, że ktoś to zrobi za nas. To w siatkówce tak nie działa – przyznał trener BKS-u.
Kolejne starcie w rywalizacji o brązowy medal odbędzie się w piątek, 19 kwietnia o godzinie 17:30. Tym razem przeniesie się ona do hali Pod Dębowcem. 1:1 oznacza, że do rozstrzygnięcia będą potrzebne minimum cztery mecze. Zasady rywalizacji o medale TAURON Ligi są takie.
źródło: inf. własna, PLS TV