Długi i emocjonujący pojedynek obejrzeli kibice zgromadzeni w hali w Sosnowcu pomiędzy MKS-em Będzin a Treflem Gdańsk. Kiedy wydawało się, że goście wywiozą komplet punktów, gdyż prowadzili 2:1 oraz 15:11 w czwartym secie, gracze Jakuba Bednaruka przystąpili do odrabiania strat i im się to udało. W tie-breaku lepsi okazali się siatkarze z Trójmiasta, dzięki czemu w dalszym ciągu pozostają niepokonaną drużyną w PlusLidze. Do tej wygranej w dużej mierze przyczynił się Bartłomiej Lipiński, który został wybrany najlepszym graczem spotkania. Ze Strefą Siatkówki rozmawiał nie tylko o zakończonym pojedynku.
W czwartym secie gracie naprawdę dobrze i prowadzicie 15:11, ale nie potraficie utrzymać tej przewagi i przegrywacie seta, a tym samym tracicie punkt. Jest niedosyt po tym meczu, czy jednak cieszycie się z wygranej?
Bartłomiej Lipiński: – Szkoda nam tego czwartego seta, ale taka jest siatkówka. Równie dobrze po przegranej czwartej partii mogliśmy polec w całym spotkaniu 2:3. Wobec powyższego trzeba cieszyć się z tych dwóch punktów i grać dalej. Na razie w trzech meczach odnieśliśmy trzy zwycięstwa i fajnie to wygląda z naszej strony. Musimy jednak o tym meczu jak najszybciej zapomnieć, gdyż już w sobotę gramy z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i trzeba do tego spotkania się dobrze przygotować.
Zwycięstwo to w dużej mierze jest pana zasługą. W poprzednich meczach także pokazywał się z dobrej strony. Mam wrażenie, że idealnie się pan wpasował do zespołu.
– Dziękuję bardzo. My zagraliśmy dobre spotkanie jako zespół i najbardziej cieszy mnie to, że wygrywamy, a także to iż potrafimy się podnieść po takich trudnych momentach jakie mieliśmy w pierwszym i czwartym secie, co zaprocentowało zdobyciem tych dwóch punktów. Hala w Sosnowcu jest bardzo trudnym miejscem do grania, będzinianie zagrali bardzo dobrze, ale na szczęście później się obudziliśmy i dopięliśmy swojego. Mamy dwa punkty, z czego się cieszymy.
Przed wami poprzeczka zostanie teraz podniesiona znacznie wyżej, gdyż kolejne spotkanie rozegracie z niepokonanymi kędzierzynianami. W Ergo Arenie spotkają się dwa niepokonane zespoły, ale to nie wy będziecie faworytem w tym spotkaniu.
– Myślę, że to będzie fajny sprawdzian naszej formy, bo do tej pory graliśmy z zespołami trochę niżej notowanymi, a teraz przed nami takie cztery mecze, gdzie tak naprawdę będziemy mogli zobaczyć, na jakim etapie jesteśmy, jak gramy i będzie to dla nas fajna weryfikacja.
Mógłby pan opowiedzieć jak pierwsze wrażenia z pobytu w Gdańsku oraz samym Treflu?
– Czuję się w tej drużynie bardzo dobrze. Myślę, że nie ma lepszego miejsca niż Gdańsk, czy to do grania, czy do mieszkania. Niczego mi tutaj nie brakuje. Mam morze, fajny zespół i klub, więc tylko się cieszyć.
A jak wygląda współpraca z trenerem Winiarskim, który jest młodym trenerem i którego wszyscy jeszcze w tej roli poznajemy?
– Bardzo dobrze. Gdzieś tam przed sezonem rozmawiałem z zawodnikami, którzy mieli okazję już z nim trenować w poprzednim roku i wypowiadali się w samych superlatywach. Teraz miałem okazję to sprawdzić i potwierdzam, że mieli rację. Mam nadzieję, że pod jego okiem będziemy się rozwijać jako zespół, ale też i indywidualnie, co się przeniesie na coraz lepsze wyniki.
Przed sezonem dopadł was koronawirus, ale pomimo tego sezon rozpoczęliście świetnie. Czy nie macie obaw, że w trakcie sezonu tych treningów jednak zabraknie i dopadnie was kryzys?
– Na pewno są jakieś obawy, ale myślę że w tym praca naszego trenera od przygotowania, który wie jak to wszystko poukładać i jak widać robi to bardzo dobrze, bo po koronawirusie na razie nie ma śladu. Miejmy nadzieję, że będzie tak cały czas i nie złapie nas w połowie sezonu jakaś czkawka. Cieszymy się, że jest to za nami i miejmy nadzieję, że koronawirus już do nas nie wróci.
Wiemy, że teraz dopadł inne zespoły. Duże macie obawy, że ten sezon nie zostanie zagrany w takiej formule jaka jest teraz, albo co byłoby jeszcze gorsze w ogóle nie zostanie dograny do końca?
– Ciężko powiedzieć. Myślę, że władze ligi mają przygotowany plan na taką sytuację. Miejmy nadzieję, że dokończymy ten sezon, czy z jakimiś przesunięciami, czy te mecze będą jakoś podzielone, czy będziemy skoszarowani, ale ostatecznie powinniśmy to rozegrać i będzie to z korzyścią dla kibiców, dla nas zawodników i dla wszystkich klubów.
źródło: inf. własna