Projekt Warszawa kontynuuje passę zwycięstw. W spotkaniu na szczycie tabeli warszawianie okazali się lepsi od Jastrzębskiego Węgla. – Myślę, że bardzo chcieliśmy się sprawdzić z mocnymi zespołami. W naszej lidze są same mocne zespoły, ale i zawiercianie, i jastrzębianie są pretendentami do medali. Udało nam się sprawdzić. Okazało się, że na ten moment byliśmy lepsi od nich – stwierdził na łamach mediów klubowych Andrzej Wrona.
Za Andrzejem Wroną 400. i 401. mecz w PlusLidze. Oba spotkania były wygrane przez Projekt Warszawa. Stołeczna ekipa w środę wygrała wyjazdowy mecz z Aluron CMC Wartą Zawiercie 3:0, zaś w niedzielę na Torwarze pokonała lidera PlusLigi 3:1. – Bardzo przyjemnie się świętowało w Zawierciu, ale jeszcze przyjemniej tutaj, wygrywając z niepokonanym dotąd Jastrzębskim Węglem przy pełnym Torwarze. Było to miłe. Zapomniałem, że jakiś licznik bije – powiedział podczas rozmowy z mediami klubowymi Andrzej Wrona. – Myślę, że bardzo chcieliśmy się sprawdzić z mocnymi zespołami. W naszej lidze są same mocne zespoły, ale i zawiercianie, i jastrzębianie są pretendentami do medali. Udało nam się sprawdzić. Okazało się, że na ten moment byliśmy lepsi od nich – stwierdził środkowy.
Co się stało w drugim secie?
Niedzielne spotkanie trwało cztery sety. Pierwszego warszawianie wygrali do 22, zaś w drugim byli zupełnie bezradni i ulegli Jastrzębskiemu Węglowi do 11. Dwie kolejne odsłony ponownie po walce padły łupem gospodarzy. – Z takim zespołem, który ma tak świetną linię bloku i obrony… Norbert Huber miał chyba z 10 bloków, świetny wynik, jest najlepszym blokującym ligi. Tomek Fornal też jednym z lepiej blokujących skrzydłowych. Po prostu nas zablokowali w tym drugim secie. Zagrali świetnie zagrywką. Mieliśmy problemy. Myślę, że od samego początku ten set się nie układał. Trochę nie potrafiliśmy znaleźć rozwiązania na dobrą grę jastrzębian. Najważniejsze, że zapomnieliśmy o tym drugim secie bardzo szybko. Byliśmy świadomi, że to nie do końca jest tak, że my tego dnia jesteśmy tak słabi. Akurat w tym momencie jastrzębianie zagrali perfekcyjnego seta a my się im nie przeciwstawiliśmy. Zresetowaliśmy głowy i walczyliśmy od początku w trzecim i czwartym secie – wyjaśnił Wrona.
ŚCIANKA SIEDZI 😍🔥#PlusLiga #WARJAS pic.twitter.com/cr0bl86NTt
— Projekt Warszawa (@projektwarszawa) December 10, 2023
Trener Graban rotował składem. Skuteczne wejście zaliczyli Linus Weber i Igor Grobelny. – Dobre zmiany, powrót Bartka Bołądzia na końcówkę, skończony kontratak gdy wcześniej miał problemy. Świetna zmiana Igora Grobelnego. Cieszy to, że zmiennicy wchodzą i też dają coś ekstra do naszej gry. Pamiętajmy, kogo mamy jeszcze na ławce. Linus dał świetną zmianę. Mogę tak wymieniać, ale my naprawdę mamy równy zespół i na treningach wiemy kto, co potrafi zrobić. To wychodzi w trudnych momentach. Wiedzieliśmy, że takie momenty będą – podkreślił środkowy Projektu.
Wrona: Musimy wypracować sobie dobrą zaliczkę przed rewanżem we Francji
Kolejny mecz PlusLigi Projekt Warszawa rozegra na wyjeździe. 16 grudnia o 14:45 stołeczna ekipa zmierzy się z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Zanim jednak dojdzie do tego spotkania warszawianie w środę zagrają mecz Challenge Cup. – Jak będziemy myśleli o ZAKSIE, to po drodze możemy przegrać z St. Nazaire, więc najpierw środowy mecz w pucharach. Na tym się skupiamy. ZAKSĄ zajmiemy się po środzie. Europejskie puchary to nasz jeden z trzech celów w tym sezonie. Równie ważny. Chcemy pokazać się z jak najlepszej strony. Musimy wypracować sobie dobrą zaliczkę przed rewanżem we Francji – zakończył Andrzej Wrona.
Zobacz również:
Taylor Averill: W Polsce gra się dziś najlepszą siatkówkę na świecie
źródło: opr. własne, Projekt Warszawa - inf. prasowa
