Siatkarki ŁKS Commercecon Łódź zrealizowały plan taktyczny trenerów i w pierwszym półfinałowym starciu pokonały BKS BOSTIK Bielsko-Biała 3:0. Niesamowite spotkanie rozegrała środkowa, Aleksandra Gryka którą uhonorowano statuetką MVP.
Ostatnie starcie w rundzie zasadniczej pomiędzy rywalizującymi w półfinale drużynami trwało prawie 3 godziny. Pomimo prowadzenia 10:3 rywalek w tie-breaku wygrały je siatkarki ŁKS-u. Sztab zespołu wyciągnął właściwe wnioski z tamtego meczu – Nasz sztab siedzi i analizuje mecze praktycznie w każdej wolnej chwili. Widzą, która zawodniczka pod kątem gry, ale też pod kątem głowy widzą, kiedy ją przytrzymać. Wtedy sypie im się jakiś element gry. Taki był plan, żeby w tym meczy przytrzymać Paulinę Damaske i środkowe. Odsunąć je od siatki i zmusić do gry na wysokiej piłce. Wtedy blokiem gra się nam znacznie lepiej. Ten plan został w 100% wykonany – mówiła środkowa, Aleksandra Gryka.
Oglądając sobotni mecz można było odnieść wrażenie, że w siatkarki ŁKS-u wstąpiły nowe siły – Miałyśmy trochę więcej wolnego, więc chyba to dało mi odetchnąć i nabrać nowych sił. Dzisiaj było widać, że miałyśmy super energię na boisku. Całokształt drużyny i całej naszej gry na boisku wyglądał bardzo dobrze – cieszyła się Gryka. – Ten sezon jest wymagający. Doszła nam Liga Mistrzyń, która jest bardzo wymagająca, bo drużyny są na wysokim poziomie i podróże są wycieńczające. Pomimo tego myślę, że bardzo dobrze się trzymamy i bardzo dobrze się regenerujemy i treningi są poustawiane tak, że czujemy się świeżo na meczach i jesteśmy w stanie wygrywać 3:0 – dodała.
Najbardziej zacięta walka pomiędzy zespołami toczyła się w trzecim secie. Łódzkie Wiewióry opanowały nerwy i nie dopuściły do przedłużenia meczu – Ten trzeci set był dla nas ciężki i ta energia trochę opadła po dwóch setach. Nie wiem dlaczego tak u nas się dzieje. Dzisiaj udało się przerwać tę passę i znaleźć ten moment, żeby przerwać ucieczkę bielszczanek i wrócić do swojej dobrej gry – mówiła środkowa.
Co ciekawe dużo w półfinałowym starciu zależało od środkowych, a to nie zdarza się często na siatkarskich boiskach – Dziewczyny na środku siatki w drużynie BKS-u są bardzo mocnymi przeciwniczkami. Tutaj ta rywalizacja odbywa się pomiędzy nami i to jak będziemy grać, będzie się liczyło. Każda indywidualnie ma oczywiście wpływ na wynik. Ciekawie jest grać taki mecz w którym to od środkowych aż tyle zależy. Bielsko jest bardzo dobrym przeciwnikiem i grają naprawdę świetną siatkówkę. Zdarza im się znaleźć na has haka w którymś ustawieniu i zrobić punkty. Wygrywa ten, kto szybciej potrafi się zaadaptować do sytuacji i zdobywać więcej punktów. To się udało, ale to był bardzo ciekawy mecz więc liczę na kolejne ciekawe spotkania – podkreśliła MVP sobotniego meczu.
źródło: inf. własna
