Za nami 1/4 finału Pucharu CEV. Polskie ekipy nie wykorzystały swoich szans. MOYA Radomka Radom mimo prowadzenia w spotkaniu nie doprowadziła do złotego seta. Z rywalizacji odpadł również BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała, który mimo pokaźnej zaliczki przegrał z THY.
Zwycięstwo bez radości
MOYA Radomka Radom na wyjeździe przegrała 1:3. W rewanżowy mecz weszła z wysokiego c, wygrywając pierwszą partię do 15, zaś kolejną do 22. Podopiecznym trenera Głuszaka nie udało się jednak doprowadzić do złotego seta. Po dwóch niezwykle emocjonujących partiach, które rozstrzygała walka na przewagi, Vasas Obuda Budapeszt wyrównał wynik. Radomianki co prawda wygrały po tie-breaku, jednak nie dało im to awansu. Bardzo dobre spotkanie rozegrała Kristiine Miilen, która zdobyła aż 31 punktów. 22 oczka dołożyła Monika Gałkowska. Po drugiej stronie siatki liderką była Fatoumatta Sillah, którą wspierała Taylor Bannister. Gospodynie lepiej zagrywały i zdobyły znacznie więcej punktów blokiem (12 do 3). Skuteczność obu zespołów nie była najlepsza – Radomka zanotowała 35% a ich rywalki – 37%.
Dominacja Turczynek
W Bielsku-Białej BKS zaprezentował się z bardzo dobrej strony i pokonał THY Stambuł. Niestety dla polskiego zespołu sytuacja zupełnie odwróciła się w drugim spotkaniu. Turczynki od początku do końca kontrolowały przebieg meczu. Gospodynie postawiły na mocną zagrywkę, którą punktowały aż 10 razy. Dołożyły również 14 bloków. Także w ataku były znacznie lepsze (49% skuteczności do 30% BKS-u). Po trzech partiach rozegrano złotego seta, którego ekipa z Turcji wygrała do 7. Cały mecz trwał niespełna półtorej godziny. Liderką THY była Anthi Vasilantonaki, która zdobyła aż 21 punktów. 16 dołożyła Karmen Aksoy, a 15 Julia Bergmann. Najwięcej punktów dla BKS-u (11) zdobyła Julita Piasecka. 10 oczek na swoim koncie zapisała Kertu Laak, która atakowała z zaledwie 28% skutecznością.
Bez niespodzianek
W dwóch pozostałych parach nie było większych emocji czy zwrotów akcji. Igor Gorgonzola Novara nie dał żadnych szans Maritzy Płowdiw. Włoszki ponownie potrzebowały tylko nieco ponad godziny by zamknąć spotkanie. Starania Ivy Dudowej nie wystarczyły. Podopieczne trenera Bernardiego do zwycięstwa poprowadziła Taylor Mims. Włoszki popełniły znacznie mniej błędów własnych, miały lepszą skuteczność w ataku i częściej punktowały zagrywką (łącznie 9 pkt. z czego 4 asy Mims).
CS Volei Alba Blaj do zamknięcia rywalizacji w 1/4 finału potrzebowało czterech setów. Po gładko wygranym pierwszym secie w drugim to FC Porto przejęło inicjatywę. Ta szybko została przyjezdnym odebrana. W 3. secie podopieczne trenera Coelho zdobyły zaledwie 9 punktów (z czego 3 to błędy gospodyń) i pożegnały się z rozgrywkami. W czwartej partii ekipa z Porto starała się jeszcze walczyć, szczególnie że gospodynie wyszły rezerwowym składem, ale nie udało im się doprowadzić do tie-breaka. Najczęściej punktującą siatkarką tego spotkania była Shainah Joseph, która zdobyła 16 punktów. Dla gospodyń w trzech setach 14 oczek zdobyła Ruban. We wszystkich statystykach wyraźnie lepsze były gospodynie, choć i one nie ustrzegły się pomyłek, szczególnie w drugim i czwartym secie.
Pary półfinałowe Pucharu CEV:
Igor Gorgonzola Novara – THY Stambuł
Vasas Obuda Budapeszt – CS Volei Alba Blaj
Pierwsze mecze półfinałowe zaplanowano na 4 i 5 marca. Spotkania rewanżowe odbędą się tydzień później.
Zobacz również:
Wyniki 1/4 finału Pucharu CEV
źródło: siatka.org
