Zagadnienie powrotu Michała Kubiaka do PlusLigi wraca niczym bumerang. Były kapitan reprezentacji Polski w rozmowie z Natalią Perlińską z Siatkarskich Lig bez ogródek powiedział, jak kreuje się możliwość jego gry na polskim podwórku od przyszłego sezonu. Dwukrotny mistrz świata również wprost wyjawił swój cel sportowy. Fani mogą być spokojni – Kubiak kariery jeszcze nie kończy.
PODSUMOWANIA? DOPIERO PRZYJDZIE CZAS
Michał Kubiak 23 lutego będzie obchodzić swoje 37 urodziny. Od ponad dekady rywalizuje on na parkietach innych niż polskie. Sezon 2013/2024 stanowił jego ostatni w Jastrzębskim Węglu, a 2015/2016 ostatni w Europie (Halkbank Ankara). Od tamtego momentu przyjmujący występował w lidze japońskiej, by od ubiegłego sezonu stanowić o sile Shanghai Bright. Zapytany o to, czy robił podsumowanie swoich dokonań, odpowiedział w następujący sposób:
– Nie robiłem jeszcze podsumowania swojej kariery, bo to nie czas na to. Uważam, że jeżeli wszystko będzie w porządku i zdrowie, które 'odpukać’ – o które będę dbał, bo to my mamy wpływ, co wkładamy do ust, co jemy i pijemy, a także jak traktujemy nasze ciało. Jeśli nadal będę to podtrzymywał, to jeszcze parę ładnych lat przede mną. Cały czas mam chęć i głód rywalizacji, więc jak zacznę męczyć się z sam z sobą na boisku, będę przeszkadzać samemu sobie i drużynie, to wtedy skończę i będę pierwszym, który zejdzie z boiska – oznajmił Natalii Perlińskiej z Siatkarskich Lig Michał Kubiak, przyjmujący Shanghai Bright.
CELE SPORTOWE
Jak podkreśla dwukrotny mistrz świata – ambicje i cele sportowe wcale się nie zmieniają. Wraz ze startem każdych rozgrywek celuje w złoto. Niemniej, jedna idea wychyla się na piedestał. To Liga Mistrzów, której nie tylko nie udało się wygrać Kubiakowi, ale także zagrać w wielkim finale. Na swoim koncie posiada tylko brązowy medal z 2014 roku. To właśnie Klubowe Mistrzostwa Świata mają być myślą przewodnią 36-latka w najbliższych latach.
– Z racji tego, że została mi już tylko i wyłącznie gra w klubie, to każdy sezon, który rozpoczynam, chciałbym zakończyć mistrzostwem danego kraju, a jeżeli są puchary, to oczywiście z pucharami. Nie wiem, czy będzie mi dane jeszcze zagrać w Lidze Mistrzów. Całkiem możliwe. Chciałbym zagrać i wygrać Ligę Mistrzów, bo tak naprawdę gram więcej poza granicami Europy niż w niej samej. Nie było mi to dane, więc chciałbym to osiągnąć. Bardzo bym sobie tego życzył. Jeśli ta sztuka mi się nie uda, to świat się nie zawali. Mam nadzieję, że jeszcze jakieś 40 lat pięknego życia przede mną, więc nie samą siatkówką i Ligą Mistrzów człowiek żyje – tłumaczył Kubiak.
gra w pluslidze
Zagadnienie gry Kubiaka w polskiej najwyższej klasie rozgrywkowej ponownie wraca. Już w ubiegłym sezonie, a zasadniczo dokładnie rok temu, bo 3 lutego menadżer siatkarza przyznał, że toczyły się rozmowy o angażu w polskim klubie. Taki sam stan rzeczy miał mieć miejsce zresztą dwa lata temu, kiedy to po sezonie 2022/2023 były reprezentant Polski otrzymał chociażby propozycję z Asseco Resovii Rzeszów. Jak sprawy mają się teraz? Jedno jest pewne – szanse są.
– Naprawdę chciałbym wrócić do Polski. Czasami śmiejemy się z moimi kolegami i przyjaciółmi – jest 50% szansy. Ja chcę, oni nie chcą (śmiech). Naprawdę nie mam nic przeciwko, żeby wrócić do Polski i grać w PlusLidze. Musi się to spinać i mieć ręce i nogi. Czasami mam wrażenie, że nasi prezesi czy sponsorzy wolą wysmarować, nie wiadomo jakie pieniądze na przeciętnych obcokrajowców, niż dać zarobić swojemu. Teraz to się zmienia, bo ci chłopcy, którzy są w kadrze, mają bardzo dobre kontrakty, to samo tyczy się topowych graczy. To o czym mówiłem, działo się w przeszłości i niekoniecznie byli chętni zapłacić swojemu. Mam w życiu co robić, mam gdzie grać. Nie jestem taką osobą, że będę się pchał tam, gdzie mnie nie chcą. Jeżeli ktoś będzie bardzo nalegał na to, żeby mieć mnie w drużynie – na pewno się dogadamy – zapewnił Michał Kubiak.
Zobacz również:
Francuski profesor i turecki talent. Każdy zdobył ponad 40 punktów!
źródło: Siatkarskie Ligi - YouTube