Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > I liga siatkarzy. Zacięte boje, drobne potknięcia i pełny dystans w Białymstoku

I liga siatkarzy. Zacięte boje, drobne potknięcia i pełny dystans w Białymstoku

fot. WKS Czarni Radom - Facebook

Rozgrywki na zapleczu PlusLigi wkraczają w decydującą fazę. W 21. kolejce grania doszło do kilku ważnych rozstrzygnięć. Trzy punkty na konto dopisały MCKiS Jaworzno i WKS Czarni Radom, którzy tracąc po jednym secie wyszarpali wygrane na wyjeździe. Tie-breakiem z kolei zakończyło się spotkanie pomiędzy REA BAS Białystok a AZS AGH Kraków, gdzie górą okazali się gospodarze z Białegostoku.

CENNE PUNKTY

Początek spotkania należał do gości, a w ataku i bloku szalał Karol Rawiak – 2:0, 4:1. KPS szybko jednak odrobił straty, a po asie Jakuba Wiśniewskiego był już remis po 4. Dwoma asami popisał się również Jakub Czyżowski – 7:5. Mimo wszystko drużyna z Jaworzna starała się trzymać kontakt – 12:10. Wola walki pozwoliła siatkarzom MCKiS-u wrócić do gry. Blok na konto dopisał Żeliński i Rawiak, a po ataku Patryka Strzeżka był już remis po 24. O losach seta zadecydowała gra na przewagi, w której lepszy okazał się zespół z Jaworzna – 27:25.

Wraz z drugim setem przyjezdni kontynuowali dobrą passę. Świetny fragment gry zanotował Jakub Turski – 5:2. Gospodarze starli się nie pozostać dłużni, jednak po ich stronie brakowało dokładności. Mimo wszystko atak Markusa Kosiana dał im punkt kontaktowy – 7:8. W połowie seta siatkarze z Jaworzna znów zdołali odskoczyć na kilka 'oczek’ 14:10. Po asie Michała Szczechowicza zrobiło się 17:12. Wypracowana przewaga dała gościom spokój w końcówce i pewną wygraną 25:19.

Podrażniony zespół gospodarzy wrócił jednak w wielkim stylu, stawiając w trzecim secie wszystko na jedną kartę. Od początku udało im się narzucić własne zasady, choć rywal wciąż miał swoje szanse – 7:6, 11:9. Po ataku w aut Jakuba Wiśniewskiego był już remis po 11. W kolejnych minutach grano punkt za punkt – 16:16, 20:19. Po krótkiej grze na przewagi górą okazał się KPS Siedlce, a seta asem domknął Michał Grabek – 26:24.

Czwarta część spotkania należała do najbardziej jednostronnych. Gospodarze sprawiali wrażenie zmęczonych, a drugi bieg włączyła drużyn z Jaworzna. Jędrzej Bąkiewicz w pojedynkę niewiele mógł zrobić. Po drugiej stronie siatki swoje robił duet Strzeżek i Tuski. Całe spotkanie asem zamknął natomiast Rawiak – 25:18.

MVP: Michał Szczechowicz

KPS Siedlce – MCKiS Jaworzno 1:3

(25:27, 21:25, 26:24, 18:25)

Składy zespołów

KPS: Sadkowski (6), Czyżkowski (7), Kosian (9), Prokopczuk (2), Wiśniewski (20), Grabek (12), Potera (libero) oraz Nowak-Majewski (1), Bąkiewicz (7), Tubiak

MCKiS: Strzeżek (11), Rawiak (14), Żeliński (9), Szczechowicz (7), Puczkowski (11), Turski (9), Kędzierski (libero) oraz Borończyk (3), Wojtaszkiewicz, Pietras, Czerny

 

NA PEŁNYM DYSTANSIE

Grania nie zabrakło także w kolejnym pojedynku, który swój finał znalazł dopiero w tie-breaku. Lepiej w spotkanie weszła ekipa z Białegostoku, która szybko objęła prowadzenie – 3:1. Znakomicie spisywał się z kolei Jan Król, któremu wtórował Mikołaj Miszczuk. Akademicy z Krakowa szybko jednak zredukowali straty – 3:4, w kolejnych minutach grając na remis. Świetny fragment gry po stronie AZS-u odnotował Kacper Wnuk, lecz wynik ani drgnął – 12:12. Dopiero później do głosu znów udało się dojść siatkarzom BAS-u 18:15. Po emocjonującej końcówce górą okazali się gospodarze, a na bohatera wyrósł Jan Król – 25:23.

Bardzo podobnie wyglądał drugi set, choć początkowo na prowadzeniu znajdował się zespół gości. Z dobrej strony pokazał się Jakub Kraut i Igor Oziabło, lecz było to za mało – 6:3, 10:6. Konsekwentna gra pozwoliła białostoczanom odrobić straty, w czym duża zasługa błędów akademików. W końcówce żelaznymi nerwami zaimponowała drużyna gospodarzy dopisując na konto drugie zwycięstwo – 27:25.

CO SIĘ ODWLECZE…

Od trzeciego seta, walczący o wszystko krakowianie stanęli na wysokości zadania. Lekka zadyszka dała się we znaki z kolei gospodarzom pojedynku. Początkowo wszystko znów układało się pod remis – 6:6, 9:11. Z czasem jednak w szeregach BAS-u pojawiły się niedokładności. Po świetnym ataku Oziabło było już 13:10 dla gości. Ratować sytuację próbował jeszcze Piotr Janusz – 18:18, lecz za moment z wygranej cieszył się AZS – 25:22. Niemal identycznie ułożyła się czwarta część spotkania, której bohaterami byli Jakub Kaliszuk i Rafał Putkowski. Zwycięstwo krakowian 25:21 przedłużyło granie o piątego seta.

Tie-break także należał do wyrównanych, a żadna ze stron nie była w stanie przejąć inicjatywy – 4:4. Impuls do działania gospodarzom dał Sebastian Lisicki. Chwilę później gości dopadła niemoc, a siatkarze BAS-u Białystok mogli cieszyć się z dwóch punktów – 15:9.

MVP: Sebastian Lisicki

REA BAS Białystok – AZS AGH Kraków 3:2

(25:23, 27:25, 22:25, 21:25, 15:9)

Składy zespołów

BAS: Król (16), Janusz (12), Miszczuk (15), Lisicki (22), Gruszczyński (6), Gwardiak (7), Naliwajko (libero) oraz Ostaszewski, Zimoląg (1), Kardasz

AZS: Brzostowicz (4), Wnuk (7), Kraut (5), Putkowski (10), Bakaj (2), Oziabło (13), Dereń (libero) oraz Piksa (libero), Kaliszuk (20), Kowal (4), Potrykus (17), Urbańczyk

 

PRAWIE BEZBŁĘDNIE

Wrażeń nie zabrakło także w meczu Lechii Tomaszów Mazowiecki z WKS-em Czarni Radom. Początek znakomicie układał się dla gospodarzy, którzy szybko wyszli na prowadzenie 3:1. Zmuszeni do gonienia wyniku goście nie do końca mogli się w tym odnaleźć, a asa na konto zapisał Wiktor Musiał. Wreszcie zespół z Radomia złapał rytm, a serią popisał się Kristaps Smits – 8:8. Wszystko było dobrze do momentu aż w polu serwisowym nie zagościł Musiała, który znów wywierał na rywalach presję – 14:11. Kluczowa okazała się także dyspozycja Adriana Kopija i to gospodarze za kilka minut cieszyli się z wygranej 25:19.

W drugim secie od początku własne zasady także narzuciła Lechia, lecz nie trwało to wiecznie – 4:2, 8:4. Blokiem popisał się Schamlewski, chwilę po nim Kalembka, a po asie Schamlewskiego był już remis po 10. Blokom radomian nie było końca i za moment WKS prowadził już 16:13. W końcówce asa upolował jeszcze Jakub Rohnka – 20:15. Pomimo presji gospodarzy, gościom udało się dociągnąć seta do końca, a decydujący punkt zdobył Bartłomiej Kluth – 25:22.

Trzeci set zaczął się od fantastycznych pojedynków na siatce. W kolejnych minutach coraz wyraźniej do głosu dochodził natomiast WKS – 7:5, 14:10. Lechia ponownie grała zbyt przewidywalnie, a zmiany niewiele dawały. W bloku znów błyszczał Schamlewski i Rohnka – 18:13. Chwilę później było już po secie – 25:18. Podobnie wyglądała czwarta część spotkania, którą asem domkną Smits – 25:20, dając drużynie z Radomia trzy bezcenne punkty.

MVP: Bartłomiej Kluth

Lechia Tomaszów Mazowiecki – WKS Czarni Radom 1:3

(25:19, 22:25, 18:25, 20:25)

Składy zespołów

Lechia: Kopij (9), Musiał (17), Suski (2), Hendzelewski (10), Nowak (10), Przybyłek (4), Jaglarski (libero) oraz Kundera, Toma F. (2), Woźny (libero), Balasz (2), Toma P. (2)

WKS: Schamlewski (13), Kalembka (6), Kluth (19), Smits (19), Tokajuk, Yevstratov (1), Filipowicz (libero), Sławiński, Polok, Siemiątkowski, Rohnka (11)

 

Zobacz również:

Wyniki i tabela I ligi siatkarzy

 

źródło: inf. włana

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, , , , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2025-02-01

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2025 Strefa Siatkówki All rights reserved