ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrała z BOGDANKĄ LUK Lublin 3:2, ale nie zdołała wskoczyć na czwarte miejsce w tabeli. Kędzierzynianie mają gorszy bilans setów, ale za to o jeden mecz rozegrany mniej od lublinian.
DAVID SMITH ROZSTRZYGNĄŁ KOŃCÓWKĘ
Początek spotkania przez dłuższą chwilę był wyrównany. Skuteczny był Mateusz Malinowski, a po stronie ZAKSY nie zawodził środek siatki (8:8). W połowie partii wyższy bieg wrzucili gospodarze. Bronili, blokowali, kontra Bartosza Kurka, a następnie as serwisowy Igora Grobelnego dał wynik 16:12. Sprawy w swoje ręce wziął Wilfredo Leon (14:16), ale jego zespół nie był w stanie bardziej zbliżyć się do rywala. Końcówka miała za to jedno imię – David Smith. Amerykański środkowy najpierw popisał się asem, potem obroną, a na koniec seta domknął atakiem z drugiej linii.
ZAKSA JAK MASZYNA
ZAKSA nie zwalniała tempa również na początku kolejnej odsłony. Błyskawicznie zbudowała sobie wyraźne prowadzenie, nie zawodził Bartosz Kurek, swoje raz po raz wkładał również Rafał Szymura. Odpowiedzi na to nie potrafili znaleźć goście z Lublina (7:16). Do tego podopieczni Andrei Gianiego zamurowali siatkę (21:11), a pojedyncze udane zagrania LUK-u niewiele zmieniały (14:22). Szymura doprowadził do piłki setowej, a partię zamknęła punktowa zagrywka Grobelnego.
LUK LUBLIN NIE ODPUŚCIŁ
Tym razem to siatkarze z Lublina lepiej zaczęli seta (4:2). Kontra Bennie Tuinstry dała im trzypunktowe prowadzenie (7:4). Dość szybko kędzierzynianie odrobili straty. Kontra Grobelnego pozwoliła złapać kontakt punktowy, ale nie na długo. Cały czas w lepszej sytuacji byli przyjezdni, którzy po bloku na Chitigoiu prowadzili 20:15. W końcówce ZAKSA dogoniła przeciwnika, zatrzymanie Mateusza Malinowskiego dało remis po 22. Leon skończył sytuację piłkę i po błędzie w polu zagrywki, ekipie z Lublina udało się przedłużyć losy meczu.
KOŃCÓWKA GOŚCI
ZAKSIE już w pierwszych momentach partii numer cztery wrócił blok oraz mocne i bardzo mocne ataki Bartosza Kurka (8:5). I jemu zdarzały się błędy, ale pomimo tego gospodarze radzili sobie zdecydowanie lepiej (11:7). Do tego LUK trudno było złapać odpowiedni rytm w ataku (10:17). Kędzierzynianie także zanotowali gorszy okres w ataku (17:14), ale nadrobili zagrywką (19:14). Wydawało się, że podopieczni Andrei Gianiego dowiozą wszystko do końca. Awaria challange oraz tablicy wyników wprowadziła trochę zamieszania (21:19), a w końcówce słabszą skuteczność miał Kurek. Po bloku na kapitanie to LUK był o oczko lepszy. Swój stempel zagrywką postawił także Aleks Grozdanow, a blok doprowadził do tie-breaka.
Kiwka Kurka sprawiła, że ZAKSA prowadziła w decydującym secie 3:1. Po kontrze Grobelnego jego zespół miał już trzy oczka więcej (8:5). Nie na długo, bo asa posłał Fynian McCarthy (9:10), podobnie jak chwilę później Kajetan Kubicki (12:9). Grobelny wykorzystał sytuacyjną akcję i po błędzie LUK-u wygrana padła łupem ZAKSY.
MVP: Rafał Szymura
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – BOGDANKA LUK Lublin 3:2
(25:20, 25:14, 23:25, 22:25, 15:11)
Składy zespołów:
ZAKSA: Kurek (22), Janusz (1), Grobelny (20), Szymura (19), Smith (9), Poręba (10), Shoji (libero) oraz Kubicki (1), Chitigoi (3) i Takvam
LUK: Nowakowski (5), Komenda (1), Sawicki (5), Malinowski (17),Leon (18), Grozdanow (5), Hoss (libero) oraz Tuinstra (9), McCarthy (2) i Sasak (4)
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna
