W meczu 17. kolejki MOYA Radomka Radom podejmowała Energę MKS Kalisz. Spotkanie rozpoczęło się od sensacyjnego zwycięstwa kaliszanek różnicą czternastu punktów. W kolejnych odsłonach gra stała się wyrównana, a o losach meczu ostatecznie zdecydował tie-break, którego zwycięsko zakończył zespół z Radomia.
KTO NIE RYZYKUJE, TEN…
Lepiej w spotkanie weszły siatkarki MKS-u, które były skuteczniejsze w ataku. Blokiem na Monice Gałkowskiej popisała się również Oliwia Nastawska. Po ataku z przechodzącej Soni Kubackiej było już 6:3, a trener Jakub Głuszak przerwał grę. Gdyby nie proste błędy kaliszanek przewaga mogłaby być większa, lecz punkty za darmo dawała Laura Milos rekompensując im własne niedociągnięcia – 8:5, 10:5. Dobre fragmenty gry notowała również Joyce Agbolossou. Błyszczeć zaczęła też Wiktoria Szumera – 15:6. Po asie Kubackiej było już 18:6. W końcówce blokiem popisała się Nowacka, a chwilę później było już po secie 25:11.
ODPOWIEDNI RYTM
Wraz z początkiem drugiego seta radomianki wróciły do swojej gry. Po bloku Kamili Witkowskiej na Joyce Agbolossou zrobiło się 4:2. Akcję później środkowa powstrzymała Wiktorię Szumerę, a za moment było już 7:2 i o czas poprosił trener Piotr Matela. Przerwa dobrze zrobiła siatkarkom MKS-u, które ruszyły do odrabiania strat. W ofensywie niespodziewanie rozhulała się Kristiine Miilen, a różnica stale rosła – 12:5. Po asie Katarzyny Wawrzyniak zrobiło się 13:9. Za moment na interwencję zdecydował się trener Głuszak, a jego zespół ruszył z miejsca. Radomianki przetrzymały trudny moment. Blokiem popisała się Witkowska, a asem Gałkowska – 20:15. Kolejne ataki gospodyniom również udało się odeprzeć, a set zakończył się ich wygraną 25:18.
MARATON BŁĘDÓW
Proste błędy na początku trzeciego seta pokrzyżowały plany gospodyniom – 3:5. Gościnie także nie grzeszyły poprawnością, a w kolejnych minutach wynik oscylował wokół remisu – 8:9. Cały czas dobrze prezentowała się Kornelia Garita, która odciągała uwagę od skrzydeł. Po stronie MKS-u cała odpowiedzialność spoczywała natomiast w rękach Wiktorii Szumery – 13:11. Po bloku Szumery na Gałkowskiej był już jednak remis po 15. Akcję później czas wziął szkoleniowiec gospodyń, który po kilku minutach ponownie musiał reagować – 15:18. Po autach piłki rozrzucała Milos, a w dobrym stylu wróciła Joyce Agbolossou. Blok dołożyła od siebie Garita, a za moment ponownie był remis – 19:19. Kaliszanki wyszarpały wygraną, a bohaterką została Pola Nowacka – 25:22.
W czwartym secie radomianki szybko zyskały przewagę – 5:1. Dwa punkty blokiem zdobyła Gałkowska, a za moment pojedyncze ‘oczko’ w tym elemencie zdobyła Dagmara Dąbrowska. Rady trenera Matela pomogły, lecz wciąż na przodzie znajdowały się siatkarki Radomki – 8:5. Bardzo dobrą zmianę dała Martyna Piotrowska. Po kolejnym bloku Garity było już 13:7. Błędy kaliszanek mnożyły się, a po ich stronie brakowało wyraźnej liderki – 15:8. Kolejny blok na konto dopisała również Piotrowska – 19:10. Duża przewaga dała radomiankom komfort gry w końcówce i wygraną 25:17.
FALOWANIE
Rewelacyjnie piątego seta otworzyła Miilen i za moment było już 3:0 dla gospodyń. Chwilę później blokiem ponownie popisała się Kornelia Gartia, która zablokowała Wiktorię Szumerę. Przyjezdne zdołały jednak wrócić do gry, a przy stanie 7:6 o czas poprosił trener Jakub Głuszak. Gospodynie odskoczyły na dwa punkty – 9:7, a MKS-owi mimo chęci nie udało się wyrównać. Całość zakończyła się wygraną MOYA Radomki Radom 15:11.
MVP: Monika Gałkowska
MOYA Radomka Radom – Energa MKS Kalisz 3:2
(11:25, 25:18, 22:25, 25:17, 15:11)
Składy zespołów:
MOYA Radomka Radom: Miilen (16), Witkowska (6), Milos (2), Gałkowska (24), Mayer, Garita (15), Śliwa (libero) oraz Stijepić, Piotrowska (7), Marszałkowicz, Szlagowska, Dąbrowska (7)
Energa MKS Kalisz: Wawrzyniak, Agbolossou (16), Nastawska (4), Szumera (21), Kubacka (12), Nowacka (15), Mazur (libero) oraz Pajdak (libero), Dąbrowska (1)
Zobacz również:
Wyniki i tabela TAURON Ligi
źródło: siatka.org
