Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > europejskie puchary > Liga Mistrzów. Projekt Warszawa zdominował fazę grupową

Liga Mistrzów. Projekt Warszawa zdominował fazę grupową

fot. PressFocus

Projekt Warszawa wygrał w Berlinie 3:1 i fazę grupową Ligi Mistrzów kończy z kompletem punktów. Patrząc przez pryzmat pozostałych wyników ostatniej kolejki fazy grupowej, podopieczni Piotra Grabana okazali się najlepszym zespołem tego etapu rozgrywek. 

RÓWNA WALKA NA KORZYŚĆ BERLINA

Warszawianie rozpoczęli od prowadzenia 3:0, a gospodarze mieli problem ze złapaniem rytmu gry. Kiedy jednak pierwsze ciśnienie zeszło, ekipa z Berlina zaczęła mocno naciskać. Ruben Schott wykorzystywał blok rywali doskonale i wynik zmienił się na 7:5 dla miejscowych. Ciężar odpowiedzialności wziął na siebie Artur Szalpuk. Dzięki niemu Projekt wrócił do remisowego stanu. Taki przebieg miała dalsza część seta (12:12, 15:15). Margines błędu był niewielki, a gdy popełnił go w ataku Moritz Reichert to warszawianie odskoczyli na dwa „oczka”. Łatwo ich utrzymać nie było, a gorąco zrobiło się jak Kevin Tillie zmarnował dwie szanse w ofensywie. W końcówce mistrzowie Niemiec kapitalnie pracowali blokiem i przełożyło się to na zwycięstwo.

BRAK ŚRODKOWYCH I SPOKÓJ SZALPUKA

Mimo upływu czasu, goście nie mogli się ustrzec błędów zza dziewiątego metra. Podobnie jednak to wyglądało w ekipie z Berlina. Wynik po błędzie Schotta wskazywał 6:4 dla Warszawy. Problemem stołecznych był zdecydowanie brak wsparcia środkowych. Nie istniał Jakub Kochanowski, rzadko też punktował Jurij Semeniuk. Na szczęście gospodarze na potęgę psuli zagrywki – 9:12. Coraz lepiej radził sobie jednak Jake Hanes, a warszawianie tracili wiele szans na kończenie akcji przy własnym przyjęciu. Ponownie uruchomił się Szalpuk i uspokoił falowanie swojej ekipy – 15:19. Od tego czasu po polskiej stronie działy się tylko dobre rzeczy. Seta domknął Tillie.

TYLKO W DOBRĄ STRONĘ

Wrócił stary, dobry Projekt Warszawa. Stołeczni bardzo dobrze grali w przyjęciu, ale w końcu przekładali to na ataki i momentalnie odskoczyli na 7:4. Coraz lepiej wyglądała gra środkowych. Rozegrał się Semeniuk, na boisku pojawił się też Andrzej Wrona. Po stronie niemieckiej cały czas na wysokich obrotach grał Jake Hanes, ale sam niewiele mógł zdziałać. Problemy gospodarzy przełożyły się na wynik – 13:8 prowadzili już stołeczni. Zgasł trochę Hanes, a coraz lepiej prezentował się Tillie. Francuz kończył wszystkie kontry i wkrótce było już 23:16. Chwilę później było już po zawodach.

NIUANSE MAJĄ ZNACZENIE

Początek czwartej partii był pojedynkiem Szalpuka z Hanesem. Wyrównany start przerodził się w zapas 6:4 ekipy z Berlina. Stołeczni potrafili jednak ponownie się skoncentrować. Po ataku Linusa Webera objęli prowadzenie 9:8. Taka sytuacja utrzymywała się dłuższy czas, choć warszawianie mieli szanse na większy dystans. Dopiero asem serwisowym na 17:15 popisał się Jan Firlej. Odpowiednie zachowania w kluczowych momentach robiły różnicę. W decydujący etap Projekt wchodził z zapasem 21:18. Nic złego się już nie wydarzyło i zwycięstwo polskiej ekipy przypieczętował błąd Hanesa.

MVP: Jurij Semeniuk

Berlin Recycling Volleys – Projekt Warszawa 1:3
(25:23, 17:25, 18:25, 21:25)

Składy zespołów:
BR: Knigge (8), Tille (2), Schott (10), Reichert (6), Krick (5), Hanes (23), Dagostino (libero) oraz Mote (4), Plaskie (1), Amedegnato, Krage i Malescha
Projekt: Kochanowski, Firlej (2), Tillie (15), Bołądź (3), Semeniuk (13), Szalpuk (16), Wojtaszek (libero) oraz Wrona (1), Weber (13) i Kozłowski

Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Mistrzów – grupa A

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, europejskie puchary

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2025-01-29

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2025 Strefa Siatkówki All rights reserved