Mecze 19. kolejki I ligi mężczyzn rozgrywane w Radomiu i Siedlcach przyniosły niespodzianki. Komplet punktów pozwolił odetchnąć do tej pory zagrożonym spadkiem radomianom. Z kolei KPS Siedlce nie wywalczył nawet punktu z Astrą Nowa Sól.
NIEŚMIAŁY START
WKS Czarni Radom wykorzystali w tym tygodniu atut grania u siebie i wywalczyli trzy cenne punkty, które pozwoliły im przynajmniej na moment ulotnić się z zagrożonej strefy. Dość niespodziewanie pokonali czwartą ekipę tabeli – PZL LEONARDO Avię Świdnik.
Do zwycięstwa wystarczyły im trzy sety. Tylko w pierwszym goście mogli jakkolwiek zagrozić graczom WKS-u, bo wtedy borykali się oni ze sporą liczbą błędów własnych. Mimo tego ze straty 4:7 potrafili wrócić do gry i odwrócić wynik przed decydującym fragmentem partii. Liderem był standardowo Bartłomiej Kluth, który miał wsparcie w ofensywie w postaci Kajetana Tokajuka. Ten drugi blokiem dał piłkę setową, a chwilę później zamknął seta skutecznym zbiciem na skrzydle.
TOKAJUK W FORMIE I DESZCZ BLOKÓW
Druga odsłona była koncertem w wykonaniu Tokajuka. W ataku skończył każdą otrzymaną piłkę. Gospodarze do tego świetnie pracowali blokiem i aż siedmiokrotnie zatrzymali rywali. Siatkarze Avii byli więc bezradni. Jedynym ich pozytywną cechą było przyjęcie, którego poziom trzymał Maciej Ptaszyński. Goście przegrali aż dziewięciopunktową różnicą.
W decydującym secie z kolei to Kluth dostawał więcej piłek. Siatkę murował Mariusz Schamlewski. Ekipa ze Świdnika nie mogła poradzić sobie z blokującymi, a do tego popełniała sporo błędów w polu serwisowym. Również tę partię przyjezdni musieli poddać, bo szansę na kontakt mieli jedynie przy stanie 9:9. Gra radomian była na tyle regularna i satysfakcjonująca, że trener Daszkiewicz przez całe spotkanie nie wprowadził żadnej zmiany.
MVP: Kajetan Tokajuk
WKS Czarni Radom – PZL LEONARDO Avia Świdnik 3:0
(25:22, 25:16, 25:19)
Składy zespołów:
WKS: Schamlewski (7), Jestratow, Smith (9), Kalembka (11), Kluth (12), Tokajuk (14), Filipowicz (libero)
Avia: Połyński (6), Pigłowski (3), Ociepski (8), Piwowarczyk (5), Machowicz (9), Ptaszyński (8), Kuś (libero) oraz Łysikowski, Obermeler (2), Krawczyk (1) i Czerwiński
MŁODZIEŻ Z KOLEJNĄ LEKCJĄ
Siatkarze z Kluczborka mocno otworzyli spotkanie ze spalską młodzieżą. Od razu swój dorobek zaczął budować Arkadiusz Olczyk, a jego zespół zanotował serię 7:1. Goście próbowali trochę zniwelować straty, ale nie pomagały im w tym zerwane ataki. Nie mogli także liczyć na wsparcie Oskara Trawki, który nie miał siły przebicia w ofensywie. Prowadzenie KKS-u było wciąż wysokie – 18:10. Ręki nie wstrzymywał też Artur Pasiński, który z akcji na akcję pokazywał się coraz lepiej. Seta kluczborczanie zakończyli blokiem.
POWALCZYLI, A POTEM UPADLI
Gościom udało się nawiązać walkę w drugiej odsłonie bo i Trawka wrócił do regularności. Razem z nim lepiej zaczął sobie radzić Jakub Kiedos. Było to widać po wyniku, bo gracze ze Spały najpierw odskoczyli na 3:0, a później grali jak równy z równym. KKS jednak doprowadził do remisu dzięki Olczykowi, a od stanu 13:13 zaczął budować wynik. Gracze z Kluczborka sporo kończyli przy własnym przyjęciu. Gdy po raz dziesiąty punktował Pasiński, było już 21:17. Do końca przewaga pozostała po ich stronie.
Serią 4:0 powrócili kluczborczanie w trzecim secie. Drużyna ze Spały kompletnie się pogubiła, a liderzy stracili pewność siebie. Mariusz Magnuszewski nie musiał nawet zbytnio się wysilać by straszyć rywali zagrywką bo sami mimo przyjęcia, popełniali błędy w ofensywie. Kolejna seria dała wynik 16:8 i od tego czasu gra toczyła się punkt za punkt. To dało komfort gospodarzom do ostatniej piłki.
MVP: Artur Pasiński
KKS MICKIEWICZ Kluczbork – SMS PZPS Spała 3:0
(25:15, 25:20, 25:13)
Składy zespołów:
Mickiewicz: Magnuszewski (3), Pasiński (16), Olczyk (8), Linda (8), Górski (6), Janus (2), Jaskuła (libero) oraz Gryc (3), Kuźmiczonek, Kozłowski (3), Łysiak (libero), Mielczarek (1), Długosz i Mucha
SMS PZPS: Kukie (3), Drąg (3), Trawka (9), Lenik (6), Olejniczak (4), Kiedos (10), Schadach (libero) oraz Kiciński (2), Nowik A. (3), Korona i Kotela (libero)
WICELIDER ZGASZONY
Siatkarze KPS-u Siedlce zaczęli swój mecz z Astrą Nowa Sól od falstartu. Choć początkowo zaliczyli serię 4:1, to bardzo szybko stracili później sześć „oczek” z rzędu. Nie próźnował Jakub Rybicki i to dzięki niemu przyjezdni odskoczyli na 10:7. Sytuację próbował ratować Krzysztof Rykała. Mimo jego dobrej dyspozycji w ataku, jego koledzy tracili punkty w polu serwisowym. Z kolei goście w kluczowych momentach właśnie w tym elemencie punktowali i w decydującym momencie prowadzili 21:17. W końcówce odpalił się Tytus Nowik i pierwszy set przypadł przyjezdnym.
Astra kontynuowała swój koncert w polu serwisowym i momentalnie zaliczyła serię 4:1. Obie ekipy sporo ryzykowały zagrywką. Coraz lepiej radził sobie Nowik, ale po stronie gospodarzy miał rywala w postaci Dawida Sokołowskiego. Równa gra trwała jednak tylko do stanu 8:9. Potem w ataku błędy zaczął popełniać Jędrzej Bąkiewicz, a goście czujnie pracowali w bloku. Zrobiło się 12:19 i KPS stracił wszelkie nadzieje. Od tego czasu do zamknięcia seta zdobył tylko dwa „oczka”.
ŚWIATEŁKO W TUNELU
Nadzieję dała siedlczanom za to partia numer trzy. Ciężar odpowiedzialności na swoje barki wzięli Sokołowski i Rykała, a w polu serwisowym podziałał Rafał Prokopczuk i zaczęło się od zapasu 7:4. Idealnie czytany był Rybicki, który finalnie nie skończył żadnej piłki. Do tego doszły błędy własne Astry i to gospodarze zapisali seta na swoje konto.
Później już jednak nie było tak kolorowo. Wszystko po stronie gości wróciło do normy, liderem był Nowik, który działał w ataku wraz z Michałem Gawrzydkiem. Siedlczanie nie mogli wyzbyć się błędów zza dziewiątego metra. Mimo że mieli swoje szanse w tym secie to ani razu ich nie wykorzystali. Kluczowym momentem dla Astry było prowadzenie 16:12 oraz wytrzymanie napięcia mimo bloku Markusa Kosiana na 22:22.
MVP: Tytus Nowik
KPS Siedlce – Astra Nowa Sól 1:3
(21:25, 14:25, 25:18, 23:25)
Składy zespołów:
KPS: Sokołowski (17), Kosian (9), Rykała (14), Grabek (3), Sadkowski (1), Prokopczuk (4), Czyżkowski (libero) oraz Potera (libero), Majewski Nowak, Wiśniewski (1) i Bąkiewicz (5)
Astra: Durski (2), Śliwka (10), Laskowski (7), Nowik (27), Rybicki (10), Drzazga, Foltynowicz (libero) oraz Kaciczak (3), Gawrzydek (3), Rybak (3), Becker i Hoszman
źródło: inf. własna