Trudnego meczu na wyjeździe doświadczyli siatkarze Jastrzębskiego Węgla. Rewanżowe spotkanie z bułgarską ekipą okazało się być zdecydowanie trudniejsze. Drużyna Lewski Sofia postawiła się mistrzom Polski i niespodziewanie doprowadziła do tie-breaka. Ten najważniejszy set padł jednak łupem jastrzębian, którzy zapewnili sobie tym samym awans do ćwierćfinału rozgrywek.
NORBERT HUBER Z KARTKĄ
Spotkanie dobrze zaczęli goście, Timothee Carle dał wynik 2:0. Lewski szybko doprowadził do remisu za sprawą Nikołaja Nikołajewa. Jastrzębski Węgiel ponownie odskoczył, ale tylko na chwilę. Gospodarze pewnie i często grali środkiem (8:7). Dopiero zagrywka i udane akcje ze skrzydeł przywróciły mistrzom Polski zaliczkę (12:10). Bułgarzy cały czas trzymali się blisko (14:15), do tego czerwoną kartką ukarany został Norbert Huber (15:16). Po tym zdarzeniu Jastrzębski Węgiel włączył wyższy bieg, wykorzystywał błędy rywali (20:16). Do piłki setowej doprowadził Fornal, a błąd zagrywki Lewskiego zakończył premierową odsłonę.
MŁODY LEWSKI SOFIA Z WIELKĄ ENERGIĄ
Od początku kolejnej partii z ogromną energią grali podopieczni Nikołaja Żeliazakowa. Raz po raz pewnie ze skrzydła punktował Todor Skrimow (6:3), a odpowiedzi na to nie potrafili znaleźć przyjezdni. Na chwilę wyszli co prawda na prowadzenie, głównie za sprawą wygrywania przedłużonych wymian (19:16). Wszystko odmienił Wenisław Antow. Jego seria zagrywek odwróciła losy końcówki. Jastrzębianie zaczęli popełniać błędy i po autowym zagraniu Kaczmarka na prowadzenie wyszli gospodarze. Nie wypuścili go już z rąk i po akcji Antowa doprowadzili do remisu w meczu.
SZCZĘŚLIWY CHALLANGE
Po krótkiej wyrównanej walce na początku seta numer trzy, swoje momentum kontynuowali gracze z Sofii. Jastrzębski Węgiel miał kłopoty w przyjęciu (7:10). Mylili się także przeciwnicy, a wynik cały czas oscylował w okolicach remisu (12:13). Spokoju polskiej ekipie nie dawali Todor Skrimow i Julius Firkal (19:17). Końcówka była zacięta, stała pod znakiem rywalizacji Skrimowa i Tomasza Fornala (23:22). Szczęśliwie wyłapany błąd przejścia linii środkowej dał mistrzom Polski piłkę setową, a ostatnie oczko zdobył zagrywką Benjamin Toniutti.
KOŃCÓWKA IMIENIA ANTOWA
Nie szło łatwo jastrzębianom również na początku czwartej części meczu. Szczęście tym razem sprzyjało Lewskiemu, świetnie grał młody Nikołajew (10:8) i Antow (14:12). Sporo było zepsutych zagrywek, ale gospodarze radzili sobie odrobinę lepiej i kiedy upolowany został Jakub Popiwczak, gospodarze odskoczyli na dwa oczka (17:15). Do remisu doprowadził blok Fornala, a kontra Carle pozwoliła na minimalną zaliczkę (20:19). Łukasz Kaczmarek zapewnił swojej ekipie piłkę meczową, ale potężny serwis Antowa i kontra Skrimowa dały remis. Zespół trenera Mendeza nie wykorzystał piłek meczowych (24:22) i po świetnych zagraniach Antowa o wszystkim miał decydować tie-break.
ANTON BREHME I JEGO ZAGRYWKI
Chociaż Jastrzębski Węgiel lepiej wszedł w decydującą odsłonę (7:4), to ponownie Antow okazał się katem mistrzów Polski. Jego seria zagrywek przechyliła szalę na korzyść gospodarzy (9:8). Zagrywki Antona Brehma ponownie zapaliły światełko po polskiej stronie siatki (12:10). Spotkanie zakończył Huber atakiem ze środka.
MVP: Anton Brehme
Lewski Sofia – Jastrzębski Węgiel 1:3
(21:25, 25:23, 22:25, 12:15)
Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Mistrzów – grupa E
źródło: siatka.org