Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > PlusLiga. Thriller kończy kolejkę. Asseco Resovia Rzeszów z kolejnym blamażem na koncie

PlusLiga. Thriller kończy kolejkę. Asseco Resovia Rzeszów z kolejnym blamażem na koncie

fot. PressFocus

Asseco Resovia Rzeszów nie uniknęła kompromitacji na własnym terenie. W dwóch pierwszych setach górą był Barkom-Każany Lwów, później w grze rzeszowian coś zaskoczyło, a gra przeciągnęła się aż do tie-breaka. Piąta partia także dostarczyła kibicom wielu wrażeń, lecz ostatecznie dwa punkty zainkasował zespół z Ukrainy.

ZA PRZYKŁADEM

Zacięta walka stanowiła symbol początku meczu. Minimalnie lepszy wstęp do niego zaliczyli goście wzbogaceni o zbicia Wasyla Tupczija (3:1). Pasy szybko odrobiły straty, a zawody toczyły się punkt za punkt. Rzeszowianie czytali grę blokiem. Gregor Ropret dość równo rozkładał grę do wszystkich stref, podczas gdy Santeri Valimaa głównie kierował piłki do atakującego. Żadna z ekip nie ustępowała na krok. Dopiero po wrzuceniu wyższego biegu przez lwowian w bloku – zatrzymaniu Buckiego przez Ilię Kowalowa i jego kontrataku Barkom wrócił do dwupunktowego prowadzenia (17:15). Grę przerwał Tuomas Sammelvuo, ale od razu asa posłał Valimaa (18:15). Dystans nieustannie się utrzymywał. Dopiero na ostatniej prostej gości Resovia zaczęła wracać. Po bloku na Lorenzo Popie gospodarze mieli kontakt (22:21), ale posłali piłkę w aut na wagę remisu. Lwowianie poszli za przykładem i zamknęli partię blokiem na Buckim (25:23).

ŻADNE ROZWIĄZANIE NIE POMOGŁO

Lepiej na starcie drugiej części prezentowali się przyjezdni, którzy prowadzili 6:3 czy 9:5. W szeregach Resovii dostrzegalny był chaos. Tupczij znalazł oparcie w Popie, który nawet przejął inicjatywę. Gospodarze mieli bardzo duże trudności ze skończeniem własnych akcji, odbijali się od bloku Barkomu. Różnych rozwiązań próbował trener Sammelvuo, który nie tylko przerwał grę, ale również w miejsce Buckiego desygnował Stephena Boyer. Niewiele później zameldował się także Bartosz Bednorz, jednak z akcji na akcję jeszcze bardziej rósł Barkom. Po asie Tupczija i błędach rzeszowian zespół z Ukrainy miał sześć oczek zaliczki 18:12. Krótki przestój złapali lwowianie, jednak byli zabójczo skuteczni w ataku – zwłaszcza Tuczpij. Po bloku na Dawidzie Wochu było po secie (25:17).

ULGA PO KOLEJNYCH ROSZADACH

Nie obyło się bez reakcji w Resovii. Na boisku pozostał Boyer, a Gregora Ropreta zastąpił Łukasz Kozub. Rzeszowianie zaczęli od dwupunktowej przewagi. W szeregi Barkomu wdarła się dekoncentracja, czego wyrazem były błędy własne (4:2). Siatkarze Resovii szybko stracili skuteczność, ze zmiennym skutkiem atakował Boyer, który nadział się na blok. Po asie Popa to goście prowadzili dwoma punktami (8:6). Rytmu nabierali jednocześnie Boyer i Klemen Cebulj, miejscowi wyrównali. Nawiązała się równa walka, gra toczyła się punkt za punkt (16:16). Punktowy blok Resovii zapoczątkował jej lepszą grę, a problemy gości w ofensywie. Olbrzymie trudności miał Pope, który nadział się dwukrotnie (21:18). Pasy były lepsze w dłuższych akcjach, odetchnęły z ulgą po zatrzymaniu Kowalowa (25:20).

STABILNI

Już przy stanie 3:1 Barkom zapunktował każdym elementem. Wynik jednak zmieniał się jak w kalejdoskopie – Resovia odpowiedziała również zagrywką i blokiem, wysuwając się na prowadzenie 6:4. Obydwie drużyny często nie kończyły pierwszych akcji i popełniały błędy. Mimo kolejnego remisu ton grze nadawali zdobywcy Pucharu CEV. Ci triumfowali w przedłużonych akcjach, budując swoją przewagę. Niekiedy dawali o sobie znać blokiem gracze Barkomu, ale w momencie ustrzelenia Pope’a przez Adriana Staszewskiego Resovia wygrywała 18:14. Ekipa z Podkarpacia wiele wypracowywała także obroną. Łukasz Kozub nie zapominał o środkowych. Raz jeszcze naprzemiennie punktowali Cebulj i Boyer. Po lżejszym ataku drugiego z nich tie-break stał się faktem (25:21).

ZWROT AKCJI RZUTEM NA TAŚMĘ

Obie ekipy przystąpiły do tie-breaka niezmiernie zmotywowane. Gra punkt za punkt toczyła się od samego startu. Na asa Rune Fastelanda natychmiastowo odpowiedział Cebulj. Rzeszowianie udali się na zmianę stron z minimalną zaliczką po zbiciu Boyer (8:7). Drużyna z Rzeszowa odjechała w mgnieniu oka po tym, jak błąd popełnił Pope, a zatrzymany został Tupczij (10:7). Nie chciał godzić się z nadciągającą wizją porażki Tupczij, który pracował atakiem i zagrywką (10:9), a niewiele później swoim kontratakiem zaserwował emocjonującą końcówkę (12:12). Nadal grę gospodarze, ale po bloku na Boyer to Barkom miał piłkę meczową (14:13). Zwycięzcę musiała wyłonić gra na przewagi. Po ataku Tupczija, a także kontrataku Andrija Rogożyna po mocnym serwisie Kowalowa to przyjezdni cieszyli się z triumfu (16:14).

 

MVP: Ilia Kowalow

Asseco Resovia Rzeszów – Barkom-Każany Lwów 2:3
(23:25, 17:25, 25:20, 25:21, 14:16)

Składy zespołów
Resovia: Woch (12), Bucki (7), Kłos (10), Staszewski (6), Cebulj (24), Ropret (1), Potera (libero) oraz Boyer (13), Bednorz, Kozub (2), Zych
Barkom: Kowalow (18), Pope (18), Valimaa (6), Fasteland (9), Szczurow, Tupczij, Pampuszko (libero), Tammearu (2), Rogożyn (4), Cmokało (1)

Zobacz również:

Wyniki i tabela PlusLigi

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2025-01-06

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2025 Strefa Siatkówki All rights reserved