Aaron Russell wraz z sezonem 2024/2025 debiutuje w PlusLidze. Dołączenie przyjmującego ze Stanów Zjednoczonych do Aluronu CMC Warty Zawiercie okazało się jednym z hitów transferowych minionego lata. Siatkarz w rozmowie z Jakubem Radomskim z Weszło powiedział, co jest atutem w grze klubu z Jury Krakowsko-Częstochowskiej, porównał mentalność Włochów, Japończyków i Polaków, także oznajmił ważną deklarację w kontekście nowego sezonu reprezentacyjnego.
atuty
Aluron CMC Warta Zawiercie po rozegraniu 14. kolejki PlusLigi jest wiceliderem tabeli. Jurajscy Rycerze do tej pory zgromadzili 34 punkty i posiadają o jeden więcej od PGE Projektu Warszawa. Klub z województwa śląskiego ponownie przymierzany jest do finału mistrzostw Polski, a nawet ewentualnego złota. Nieodłącznym sprzymierzeńcem zawiercian jest przede wszystkim zagrywka, którą do tej pory zapunktowali 103 razy. Średnio na seta Warta notuje 2,02 asa. Również i amerykański siatkarz mówi o polu serwisowym, lecz nie tylko. – Serwis i obrona. Mamy tak dobrą zagrywkę, że nawet jeżeli nie będziemy zdobywać nią bezpośrednio punktów, to i tak odrzucimy przeciwnika od siatki, co sprawia, że łatwiej jest grać systemem blok-obrona. Mówisz o trzech drużynach typowanych do mistrzostwa, a ja zdecydowanie dodałbym do tej grupy Bogdankę Lublin. Oni też są bardzo mocni. A co do nas – uważam, że mamy na tyle silny skład, by osiągnąć sukces zarówno w PlusLidze, jak i Lidze Mistrzów – powiedział Jakubowi Radomskiemu z Weszło Aaron Russell, przyjmujący Aluronu CMC Warty Zawiercie i reprezentacji USA,
KAŻDY JEST INNY
31-latek w przeszłości miał okazję grać we włoskiej i japońskiej lidze. Ostatnie dwa lata w przypadku Amerykanina to reprezentowanie barw JT Thunders Hiroszima. Jeszcze wcześniej Russell przywdziewał trykot Sir Safety Perugia, Itasu Trentino oraz Gas Sales Bluenergy Piacenza. Miał zatem sposobność do porównania mentalności Włochów i Japończyków. W bezpośrednim pytaniu o obie nacji zawodnik wplótł do odpowiedzi także Polaków. – Załóżmy, że potrzebuję załatwić coś dla mojej żony i proszę o to w klubie. We Włoszech usłyszałbym: „No dobra, spróbujemy coś zrobić”. Ludzie mieliby skwaszone miny, nie byliby szczęśliwi i nawet jeżeli ostatecznie by pomogli, zajęłoby to im bardzo dużo czasu. W Japonii taką pomoc otrzymywałem od razu. W Zawierciu jest podobnie, dlatego jesteśmy w Polsce szczęśliwi.
reprezentacja usa ołsabiona
Amerykanie na ostatnich igrzyskach olimpijskich w Paryżu zajęli trzecie miejsce. Dla Russella to drugi medal imprezy czterolecia i drugi brązowy. Zapytany o to, czy będzie chciał grać na igrzyskach olimpijskich w 2028 roku, które odbędą się w Los Angeles, odpowiedział na zasadzie małych kroków. Niemniej, plany na 2025 rok są już skonkretyzowane. Straci na nich drużyna z Ameryki, bowiem 31-latek ustalił już z trenerem swoją absencję. – Nie wiem, co zrobię. Na razie podjąłem decyzję, że w 2025 roku nie będę grał w reprezentacji. Uznałem, że jeżeli moja kariera ma jeszcze trochę potrwać, potrzebuję roku, w którym skupię się tylko na klubie i będę miał więcej czasu na odpoczynek – powiedział Aaron Russell.
Zobacz również:
Wojciech Drzyzga ma obawy o karuzelę transferową w Polsce
źródło: weszlo.com