– Myślę, że mecz Knack Roeselare z Allianz Milano pokazał nam, że musimy jutro zagrać naszą najlepszą siatkówkę. To jest Liga Mistrzów i występują w niej najlepsze zespoły w Europie. Obojętne z kim gramy, to nie będzie łatwe spotkanie. Musimy zawsze dawać z siebie wszystko i być przygotowani do każdego kolejnego starcia – powiedział Aaron Russel przed drugą kolejką Ligi Mistrzów.
Już w czwartkowy wieczór Aluron CMC Warta Zawiercie rozegra swój drugi mecz w tegorocznej Lidze Mistrzów. Zawiercianie będą faworytem, ale nie należy zapominać, że Knack Roeselare mocno postraszył Allianz Milano w pierwszej kolejce rozgrywek.
Nie pierwszy raz w tej hali
Aaron Russel nie po raz pierwszy będzie miał okazję zagrać mecz w Roeselare. Amerykanin podzielił się wrażeniami z powrotu do belgijskiej hali. – Mam wrażenie, że jest prawie tak samo, jak wtedy, gdy byłem w niej poprzednio. Grałem tu dwukrotnie, jakieś pięć lat temu. Knack Roeselare to naprawdę solidny zespół. Zawsze stawiają rywalowi twarde warunki, gdy grają przed własną publiką, a ich fani dają im mnóstwo pozytywnej energii. Jestem pewien, że będzie to naprawdę trudne spotkanie, więc musimy dobrze przygotować się do niego mentalnie.
nie można lekceważyć rywali – prawie zdobyli mediolan
Oczywiście dzisiaj Knack Roeselare to zupełnie inna drużyna niż ta, z którą mierzył się Rusell kilka lat temu. – Patrzyłem na ich skład i kojarzę kilku zawodników. Myślę jednak, że doszło do wielu zmian, odkąd grałem przeciwko nim ostatni raz. Tak jak mówiłem, to zawsze dobra drużyna, która jest świetnie prowadzona przez trenera i jest trudnym rywalem we własnej hali.
Belgowie pokazali już w Mediolanie, że są groźną drużyną i Russel potwierdza, że na pewno nie można jej traktować na luzie. – Tak, myślę, że to pokazało nam, że musimy jutro zagrać naszą najlepszą siatkówkę. To jest Liga Mistrzów i występują w niej najlepsze zespoły w Europie. Obojętne z kim gramy, to nie będzie łatwe spotkanie. Musimy zawsze dawać z siebie wszystko i być przygotowani do każdego kolejnego starcia.
trzeba się dobrze zregenerować
Europejskie puchary to nie tylko mecze, w których mierzą się czysto sportowe potencjały drużyn. To też walka ze zmęczeniem po podróży do innego kraju, która zawsze jest czynnikiem, który nawet mocno faworyzowanej drużynie potrafi pokrzyżować plany. Russel nie wyolbrzymia jednak tej niedogodności. – Powiedziałbym, że jestem przyzwyczajony. Moje ciało dogaduje się ze mną, czuję je trochę bardziej. To szalone, że nawet jeśli jesteśmy w Europie, to mamy za sobą cały dzień podróży. Tak, jakby to był lot ze Stanów Zjednoczonych. Potrzebujemy trochę odpoczynku, regeneracji i snu, ale będziemy gotowi na jutro.
źródło: Aluron CMC Warta Zawiercie - inf. prasowa