BOGDANKA LUK Lublin w trwającym sezonie PlusLigi jest jedną z czołowych ekip. Trener Massimo Botti nie traci jednak czujności. Włoski trener docenia poziom tegorocznych rozgrywek i mówi o tym, że jest to najprawdopodobniej najlepszy sezon w historii. – To nie przypadek, że nie ma zbyt wielu spotkań, które kończą się szybko wynikiem 3:0 – zaznacza.
Lublinianie już w poprzedniej edycji ekstraklasy udowodnili, że mimo krótkiego stażu w Pluslidze, są w stanie na dłużej zagrzać czołowe miejsca tabeli. Jednak mało kto spodziewał się tego, że rozpoczną rozgrywki serią ośmiu zwycięstw z rzędu.
WARTOŚCIOWY KWADRAT
Skład BOGDANKI w porównaniu rok do roku, zmienił się dość diametralnie. Na polu bitwy pozostało sześciu graczy, z czego tylko dwóch przedłużyło swój staż w pierwszej szóstce. Massimo Botti w rozmowie dla plusliga.pl przyznał jednak, że atutem zespołu jest szeroki wybór wśród wszystkich zawodników, nie tylko tych pierwszoplanowych. – Najbardziej cieszy mnie to, że drużyna potrafi grać na bardzo dobrym poziomie nawet jak w danym meczu brakuje któregoś z szóstkowych graczy, albo któryś z nich ma słabszy dzień. Mam naprawdę wartościowych graczy w kwadracie i jeśli dokonuję zmian, to wiem, że dany zawodnik da sobie radę i będzie prezentował się z dobrej strony – podkreślił rolę każdego ze swoich podopiecznych.
WILFREDO LEON
Najgłośniejszym hitem transferowym sezonu 2024/2025 był oczywiście kontrakt Wilfredo Leona. Włoski szkoleniowiec jest pod wrażeniem całokształtu reprezentanta Polski. – Jego wpływ na drużynę od strony sportowej jest oczywiście ogromny, ale jestem przede wszystkim pod wrażeniem jego osobowości i zachowania, nie tylko na boisku. Ma fantastyczny kontakt z kolegami drużyny, ze wszystkimi osobami z klubu i z kibicami. Cieszę się, że mogłem go lepiej poznać i już wiem, że to jest przede wszystkim wspaniały człowiek – pochwalił, jednocześnie zwracając uwagę na ważną kwestię. – Wszyscy musimy jednak pamiętać o tym, że to jest też tylko człowiek, nawet jeśli wielki, ale wciąż tylko człowiek, a nie jest jakiś super bohater. Poza tym musimy pracować z nim tak samo jak z innymi zawodnikami, bo to nie jest jakiś nadczłowiek, czy ikona.
POTENCJAŁ W OLSZTYNIE
Fakt, że ponad 30% fazy zasadniczej już za pasem, wcale nie zwalnia z koncentracji. Botti zauważa, że nawet niżej notowane drużyny mogą wrócić na dobre tory. Jako przykład przywołał Indykpol AZS Olsztyn.
Zajmujący miejsce w strefie spadkowej olsztynianie w ostatnich dniach doprowadzili do tie-breaka z PGE Projektem Warszawą. Następnie urwali punkt w meczu ze Steam Hemarpol Norwidem Częstochowa. – Z każdym dniem ta drużyna staje się coraz bardziej kompletna, a co za tym idzie, wymagająca. Widać, że olsztynianie odzyskali już swoich czołowych graczy, którzy mieli problemy zdrowotne. Teraz są drużyną, która jest w stanie skutecznie rywalizować i walczyć o zwycięstwo z każdym zespołem w PlusLidze.
NAJWAŻNIEJSZY SEZON
Od dawna wiadomo, że tegoroczne rozgrywki są wyjątkowe z uwagi na fakt, iż po fazie zasadniczej pożegnają się z nimi aż trzy zespoły. Tym ciekawiej będzie, bo trafił się naprawdę widowiskowy sezon. Wiele drużyn zaskakuje, inne są w bardzo dobrej dyspozycji.
– To nie przypadek, że nie ma zbyt wielu spotkań, które kończą się szybko wynikiem 3:0. Jest sporo walki, nie tylko pomiędzy tymi najlepszymi drużynami, ale też tymi z niższych miejsc w tabeli, bo przecież one dzielnie walczą o utrzymanie się w PlusLidze. Myślę, że każdy zespół w rozgrywkach jest w stanie sprawić problemy drużynie przeciwnej, także tej z czołówki. Z tego względu PlusLiga jest prawdopodobnie w tym sezonie najbardziej zacięta i to jest może najważniejszy sezon w historii tych rozgrywek – przyznał szkoleniowiec LUK-u Lublin. Włoch nie przeszedł także obojętnie wokół zainteresowania dyscypliną w naszym kraju. – Cenię sobie wyjątkową atmosferę, jaka panuje obecnie w Polsce wokół siatkówki. Jestem nią zachwycony.
Zobacz również:
źródło: opr. własne, plusliga.pl