W derbach Wielkopolski górą KS Piła. Goście pokonały na wyjeździe 3:0 Enea Energetyka Poznań. – Trochę pomogła nam zagrywka w końcówkach, ale ta taka sól siatkarska – środek i początek seta, nadrabialiśmy kontratakiem i brawa dla naszej rozgrywającej, że w takim sposób poprowadziła grę – mówił w rozmowie ze Strefą Siatkówki Damian Zemło, trener zespołu z Piły.
Z PODTEKSTEM
Siatkarki KS-u Piły w bieżących rozgrywkach notują kolejny świetny występ. Drużyna z północy Wielkopolski po 10. kolejkach zajmuje fotel wiceliderek. Przed nią znajduje się tylko wciąż niepokonana KSG Warszawa. W sobotę zespół Damiana Zemły pokonał w derbach regionu 3:0 Enea Energetyka Poznań. Szkoleniowiec przyznał, że coraz bardziej docenia zwycięstwa na lokalny podwórku. – Nigdy nad tym nie myślałem w taki sposób, ale chyba z roku na rok, im częściej gram z Energetykiem, tym ten smak zwycięstwa jest coraz lepszy. Nie chodzi jakby o ilość wygranych, tylko o to, że te spotkania derbowe zawsze mają jakiś smaczek dla obu stron, także cieszę się, że to Piła wypada zwycięsko w Wielkopolsce – przyznał z uśmiechem trener Zemło.
SPOKÓJ W KONTRATAKU
Pierwszy set nie oszczędzał przyjezdnych, które musiały postawić się dobrze grającym poznaniankom. Ostatecznie w końcówce zdecydowało doświadczenie siatkarek z Piły, które zwyciężyły 25:22. W dwóch kolejnych faworytki dwukrotnie zwyciężały do 18. – Dziewczyny z Poznania grały bardzo dobre spotkanie. One z zespołami z góry tabeli, a chyba na ten moment tam się znajdujemy, bo ja rzadko zaglądam, grają bardzo odważnie, bardzo twardo, nie przejmują się jakimiś gorszymi akcjami, ale my wszystko nadrabialiśmy kontratakiem. Trochę pomogła nam zagrywka w końcówkach, ale ta taka sól siatkarska – środek i początek seta, nadrabialiśmy kontratakiem i brawa dla naszej rozgrywającej, że w takim sposób poprowadziła grę – podsumował spotkanie Damian Zemło, doceniając przy tym klasę gospodyń.
CEL JEST JEDEN
Jeszcze na etapie przygotowań do sezonu KS Piła stawiał przed sobą ambitne cele. Rozgrywki wiele zespołów zweryfikowały, lecz nie tyczy się to zespołu z północy województwa wielkopolskiego, który pewnie kroczy ku wiosennym finałom. – Dalej celujemy w co najmniej finał. To jest dla nas najważniejsze. Rok temu będąc beniaminkiem byliśmy na 2. miejscu i w każdym wywiadzie powtarzałem, że rok temu badaliśmy I ligę i swoje możliwości. W tym roku nie chcemy badać, chcemy grać jak najlepiej i okej, cieszymy się z tych zwycięstw teraz, ale nas interesuje tylko marzec, kwiecień, i to wtedy mamy grać na swoim najwyższym poziomie – podkreślał trener.
I liga jest wymagająca, a mocne składy są domeną kilku klubów. Choć KS Piła ma duże szanse zagrać w finałach, to lista pretendentów nie ogranicza się do dwóch, trzech zespołów. – Tak się miesza w lidze, że ciężko stwierdzić. Na pewno Warszawa będzie mocna, bo jest liderem tabeli z dużą przewagą nad innymi zespołami i myślę, że ona nie ogląda się na resztę. Jest Imielin, który zawsze jest groźny. Węgrów, Nowy Dwór Mazowiecki… szczerze, ja myślę, że jest pięciu, sześciu chętnych na awans. My wprost mówimy o finale, bo już rok temu tam byliśmy, ale łatwo mówić, a ciężej zrobić – ocenił tegoroczne rozgrywki Zemło.
IN PLUS
Trener podkreślał, że atutem jego zespołu w starciu z pozostałymi ekipami z topu będzie organizacja gry. Oprócz tego odniósł się do poziomu I ligi i siatkarskiej ekstraklasy, które w jego mniemaniu mają się bardzo dobrze. – Sądzę, że spokój i organizacja gry powinny być naszym atutem. Mówi się, że ta I liga czy ekstraklasa są troszkę słabsze niż parę lat temu, ale pod dwoma względami są na pewno dużo lepsze. Pod względem przygotowania taktycznego i fizycznego. Ja już jestem czwarty sezon w Pile i sądzę, że jeżeli my robimy dobry wynik co roku, to te przygotowania fizyczne jest, ale ten spokój i precyzja taktyczna mogą być kluczowe na ostatniej prostej – dodał na koniec.
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet
źródło: inf. własna