Asseco Resovia Rzeszów odniosła cenne zwycięstwo. W 12. kolejce PlusLigi rzeszowianie pokonali PGE GiEK Skrę Bełchatów. Gospodarze wciąż muszą walczyć nie tylko z przeciwnikami, ale również problemami zdrowotnymi. – Jeśli chodzi o moje zdrowie to myślę, że zrobiłem dopiero dwa normalne treningi w ciągu dwóch tygodni. Miałem problem z Achillesem. Dalej mam, borykam się z tym, ale niestety terminarz jest jaki jest. Cały czas chcę dawać z siebie jak najwięcej – powiedział w rozmowie z Tomaszem Swędrowskim na polsatsport.pl Bartosz Bednorz.
Asseco Resovia Rzeszów w ramach 12. kolejki PlusLigi odniosła cenne zwycięstwo. Rzeszowianie pokonali PGE GiEK Skrę Bełchatów bez straty seta. – Najważniejsze, że wygraliśmy spokojnie 3:0 przed własną publicznością. Potrzebowaliśmy tego jak tlenu, dlatego bardzo się cieszę. Kibice na to zasługiwali po naszym nie najlepszym początku sezonu – powiedział w rozmowie z Tomaszem Swędrowskim na polsatsport.pl Bartosz Bednorz. Przyjmujący zdobył w niedzielnym spotkaniu sześć punktów. Dwukrotnie posłał asa i dołożył 4 punkty atakiem (28% skuteczności).
Kolejne problemy zdrowotne
W niedzielnym spotkaniu trener Sammelvuo nie mógł skorzystać z Lukasa Vasiny. W pełnej dyspozycji nie był również Bartosz Bednorz. Przyjmujący zmaga się z problemami ze ścięgnem Achillesa. – Jeśli chodzi o moje zdrowie to myślę, że zrobiłem dopiero dwa normalne treningi w ciągu dwóch tygodni. Miałem problem z Achillesem. Dalej mam, borykam się z tym, ale niestety terminarz jest jaki jest. Cały czas chcę dawać z siebie jak najwięcej. Nie chcę odpoczywać a ten odpoczynek by się przydał. Taki ten nasz sport jest. Staram się wracać do formy. Wiem, że jeszcze daleka jest droga, ale to nie jest najważniejsze. Staram się pomagać w tych elementach, w których mi to nie doskwiera. Chłopaki robią robotę za mnie. W tym meczu wykonali kawał dobrej roboty – wyjaśnił sytuację przyjmujący.
Resovia nie ma czasu na odpoczynek. W środę we własnej hali podejmą Orion Stars w ramach rywalizacji w Pucharze CEV. W pierwszym spotkaniu rzeszowianie wygrali 3:0. Już w niedzielę Resovię czeka natomiast wyjazdowy mecz ze Ślepskiem Malow Suwałki. W środowym meczu gospodarze nie powinni mieć większych problemów z wygraniem dwóch setów i przypieczętowaniem awansu. – Takie mecze też są potrzebne. Wiadomo, nie można lekceważyć żadnego przeciwnika. Będziemy grać u siebie. Potrzebujemy tych zwycięstw tutaj, bo nie było ich za wiele. Odpoczywamy, mamy chwilkę czasu i później wyjeżdżamy do Suwałk. Daleki wyjazd. Mamy teraz takie mecze, że bez względu na to, z kim gramy, musimy je wygrywać. Musimy grać swoją najlepszą siatkówkę. Czekamy na Lukasa, on też ma problemy. Wszyscy tworzymy jedną wielką całość i zgrany kolektyw. Potrzebujemy czasu, żeby jeszcze się zgrywać. Jestem optymistycznie nastawiony do tej dalszej części sezonu – zakończył Bednorz.
Zobacz również:
PlusLiga. Jastrzębski Węgiel z czerwoną lampką?
źródło: polsatsport.pl