PlusLiga w 11. kolejce zawita między innymi do Kędzierzyna-Koźla. ZAKSA podejmie Jastrzębski Węgiel.– Zapowiada się doskonałe widowisko. Nasze pojedynki zawsze stoją na wysokim poziomie. Można powiedzieć, że czeka nas siatkarskie El Clasico – mówi przed starciem z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle atakujący Jastrzębskiego Węgla Łukasz Kaczmarek.
Powrót na stare śmieci
W sobotę w hicie 11. kolejki PlusLigi zmierzą się ze sobą ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębski Węgiel. – Można powiedzieć, że czeka nas siatkarskie El Clasico – przyznaje przez tym spotkaniem atakujący jastrzębian Łukasz Kaczmarek. – ZAKSA gra bardzo dobrą siatkówkę, my również prezentujemy świetny poziom. Zapowiada się doskonałe widowisko. Nasze pojedynki zawsze stoją na wysokim poziomie – dodaje zawodnik, który do niedawna reprezentował barwy kędzierzynian. – Towarzyszą mi bardzo pozytywne emocje przed tym starciem, ponieważ występowałem w tym klubie przez sześć lat. Wygrałem z nim trzy raz Ligę Mistrzów, cztery razy Puchar Polski, dwa razy mistrzostwo kraju i trzy Superpuchary Polski. Zdobyłem z tym klubem 12 tytułów, więc przeżyłem niesamowite chwile. I zawsze o nich pamiętam – podkreśla.
W szeregach kędzierzynian do treningów po urazie powrócił niedawno jeden z tych, który zastąpił w tym zespole Kaczmarka, czyli Bartosz Kurek. Nie wiadomo, czy będziemy mieli okazję zobaczyć kapitana reprezentacji Polski na boisku już w starciu z mistrzami kraju, ale atakujący przyznaje, że byłoby to dla niego wyjątkowe doświadczenie. – Na pewno byłoby to coś miłego zmierzyć się z Bartkiem, będącym po drugiej stronie siatki. Mateusz Rećko jednak też gra świetny sezon, także z pewnością zagra ten, który będzie w lepszej dyspozycji – mówi.
Lider się rozkręca
Jastrzębianie na razie doznali w tym sezonie zaledwie jednej porażki i są liderami tabeli. Taka postawa musi cieszyć. – Gramy z meczu na mecz coraz lepiej – ocenia Kaczmarek. – Bywają jeszcze momenty, w których tracimy koncentrację i niestety punkty, ale myślę, że i tu robimy postępy. Doskonałym przykładem jest chociażby ostatni mecz ze Ślepskiem Suwałki, w którym można powiedzieć, że mieliśmy już przegrany set. Rywale prowadzili w trzeciej partii 21:17, ale potrafiliśmy wrócić do gry, wyciągnąć tę odsłonę i wywalczyć cenne trzy punkty. Uważam, że nasza dyspozycja jest coraz lepsza, ale na pewno mamy jeszcze duże rezerwy – kończy atakujący.
Zobacz również:
PlusLiga. ZAKSA i Jastrzębski Węgiel nawiążą w hicie do tradycji wielkich bojów?
źródło: inf. własna, Jastrzębski Węgiel - YouTube