BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała to ostatni z polskich żeńskich zespołów, który zainaugurował swój występ w Lidze Mistrzyń. Podopieczne Bartłomieja Piekarczyka w wielkim stylu zameldowały się w europejskich rozgrywkach po ponad dekadzie przerwy. Brązowe medalistki TAURON Ligi pokonały mistrzynie Niemiec – Allianz MTV Stuttgart.
NIEMKI LEPSZE NA KONTRZE
Spotkanie lepiej rozpoczęły siatkarki Allianz MTV Stuttgart, które po błędzie w ataku z obiegnięcia Marty Orzyłowskiej oraz zbiciu Jolien Knollemy prowadziły 6:3. Bielszczanki miały problemy ze skończeniem własnych akcji. Ich rywalki grały kapitalnie w obronie i wyprowadzały skuteczne kontry. Przy stanie 9:4 dla przeciwniczek o czas poprosił trener Bartłomiej Piekarczyk. Przerwa wpłynęła pozytywnie na jego zespół. Julia Nowicka starała się rozgrywać wiele piłek do swoich środkowych. Po ataku z krótkiej Joanny Pacak, gospodynie zbliżyły się na 3 punkty (8:11). Jednak swoją dobrą grę kontynuowały przyjezdne. Zagrywały bardzo precyzyjnie.
Po kolejnej kontrze w wykonaniu Krystal Rivers, niemiecki zespół ponownie oskoczył z wynikiem (16:11). Trener BKS-u Bielsko-Biała dużo rotował składem, wprowadzał na boisko młode zawodniczki (13:19). W drugiej części seta dzięki zmianom, bielszczanki trochę uspokoiły grę. W końcu popracowały blokiem, co ponownie pozwoliło im zbliżyć się do Niemek na 3 punkty (18:21). Joanna Pacak zdobyła trzy „czapy” z rzędu i zrobiło się 20:21. W końcówce to jednak ekipa ze Stuttgartu popracowała zagrywką, co pozwoliło im zdobyć piłkę setową (24:20). Pierwsza partia zakończyła się po błędzie w ataku Martyny Borowczak (22:25).
TWARDA GRA GOSPODYŃ
Kolejna partia rozpoczęła się od gry punkt za punkt. Po ataku Rivers było 4:4. Dobrą zmianę, już w poprzednim secie dała Martyna Borowczak, która grała bardzo odważnie. W końcu swoje uderzenia zaczęła też kończyć Kertu Laak (7:7). Wynik długo oscylował wokół remisu. Skutecznym atakiem popisała się Maria Segura Palleres (11:11). Dzięki punktowej zagrywce Laak, bielszczanki zapewniły sobie 2-punktową przewagę (14:12). Po stronie drużyny ze Stuttgartu zaczęły pojawiać się błędy. Knollema zaatakowała w aut (13:16). Gospodynie budowały coraz większe prowadzenie dzięki wprowadzonej na zagrywkę Nikoli Abramajtys (18:14). BKS Bielsko-Biała włączył „5 bieg” i regularnie punktował (20:16). Dobrze funkcjonował też ich blok. Po dwóch „czapach” Orzyłowskiej na tablicy wyników pojawiło się 24:18. Ostatni punkt tej partii padł łupem gospodyń, po popsutej zagrywce Milany Bozić (25:19)
DUŻO BŁĘDÓW WŁASNYCH
Przyjezdne zaczęły seta od dwóch błędów własnych, z kolei bielszczanki kontynuowały skuteczną grę (3:1). Gospodynie czuły się coraz pewniej, zaczęły prezentować różnorodne zagrania w ataku. Po uderzeniu z 2. linii Julity Piaseckiej było już 6:3 dla BKS-u. Rywalki popełniały łatwe błędy, straciły całą pewność siebie. Brakowało im komunikacji na boisku. Po świetnej obronie Kertu Laak oraz uderzeniu po bloku Piaseckiej było już 11:8. Niemki kończyły pojedyncze akcje, głównie przy udziale Rivers (12:15). Trener drużyny ze Stuttgartu wziął czas, aby uspokoić grę swojej drużyny (14:18). Jego zawodniczki w tym secie wiele razy myliły się w polu serwisowym. Gospodyniom udało się w końcu zablokować ataki Rivers (21:17). W końcówce przyjezdne poprawiły swoją grę. Najpierw popisały się punktową zagrywką, a potem skutecznym blokiem (21:22). Bielszczanki jednak nie odpuszczały. Kolejny raz zablokowały uderzenie Rivers (24:21). Set zakończył się popsutym serwisem siatkarek Allianz MTV Stuttgart (25:23)
PRZEŁAMAŁY NIEMOC I WYGRAŁY
Początek czwartego seta ponownie był wyrównany (3:3). Po długim fragmencie gry punkt za punkt, na prowadzenie wyszły siatkarki z Niemiec po udanym ataku Knollemy (7:5). Bielszczanki utraciły pewność siebie, którą prezentowały przez dwie ostatnie odsłony. Do głosu doszły przyjezdne. Przy stanie 11:7 dla gości, trener Piekarczyk poprosił o czas dla swojego zespołu. Dało to pozytywny skutek. Po obiciu bloku przez Borowczak przewaga Niemek zmalała do 1 punktu (11:12). Piasecka popisała się kapitalną obroną, a Laak posłała atomowy atak i na tablicy wyników pojawił się remis (14:14). Obie drużyny prowadziły twardą grę bez skrupułów. Wynik wciąż był bliski remisu (18:18). W końcu drobną przewagę wypracowały gospodynie dzięki uderzeniu po palcach Piaseckiej (20:18). Bielszczanki nie zwalniały tempa, świetnie czytały grę przeciwniczek (23:19). Ostatni punkt w tym meczu zdobyła asem serwisowym Joanna Pacak (25:20).
MVP: Julita Piasecka
BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała – Allianz MTV Stuttgart 3:1
(22:25, 25:19, 25:23, 25:20)
Zobacz również:
źródło: inf. własna